Co sie rzucilo w oczy to stan wody nad zalewem- metna, brazowa, dosc brudna. Z wielkich kapieli wiec zrezygnowalismy, ale i tak bylo przyjemnie posiedziec troche nad woda.
Tego samego dnia pojechalismy w okolice wsi Kamienczyk (okolo 70 km od W-wy), gdzie rzeka Liwec ma ujscie do Bugu. Nie dalo sie nie zauwazyc, ze jedna z najwiekszych atrakcji turystycznych tamtego obszaru sa splywy kajakowe Liwcem. Fanow tego sportu nie brakowalo.
Zamoczylismy nogi w rzece i przeszlismy sie kawalek wzdluz brzegu. Woda byla dosc spokojna i plytka, a krajobraz po obu stronach bardzo przyjemny dla oka. Uwielbiam takie klimaty i chwile, ktore pomagaja nam odzyskac spokoj wewnetrzny...
To miejsce zdecydowanie podobalo mi sie bardziej na weekendowa ucieczke od codziennosci i mysle, ze spodoba sie kazdemu kto ceni sobie cisze, spokoj i bliskosc natury.
Warto dodac, ze w 2010 obszar doliny rzeki Liwiec zostal wlaczony do programu Natura 2000.
A na koniec pytanie do tych, ktorzy mieszkaja na Mazowszu, co polecacie na weekendowe jednodniowe wycieczki? Macie jakies sprawdzone miejscowki? Podzielicie sie?
Haha moje okolice! Jedźcie do Zielonki na glinianki ;) 11 km od Warszawki za Markami . To tam uczyłam się pływać , nic nadzwyczajnego , ale może troche mniej ludzi niż nad Zalewem .
OdpowiedzUsuńO! Dzieki za namiar. Obadamy temat ;)
Usuń