piątek, 31 stycznia 2014

Podpatrujemy

Lubie blogi, ktore inspiruja, a takie, ktore podsuwaja nam ciekawe pomysly na spedzanie wolnego czasu wrecz uwielbiam! Gdy za oknem pogoda raczej marna i niesprzyjajaca spacerom (bo wietrznie, deszczowo i zimno), mamy okazje wykorzystac propozycje zabaw, ktore w ostatnim czasie wpadly nam (a raczej mi) w oko.

Wczorajszego dnia mial miejsce debiut zabawy "sciagnietej" od Mamy SynAlka.


Do tej budowlanej sielanki nie potrzeba nam bylo wiele: kilka budowlanych maszyn, kasza jeczmienna, siemie lniane i Mikolaj zniknal na 45 minut. Malo jest zabaw, ktore sa wstanie wciagnac Go na tak dlugo... Zdazylam obrac ziemniaki, zrobic surowke, pozmywac, rozwiesic pranie i dopiero wtedy Maluch przypomnial mi o swoim istnieniu.
Dzisiaj byla powtorka z rozrywki- reakcja podobna ;)




Zajecie na dzisiejsze, deszczowe przedpoludnie podpatrzylam u Blizniaczej Mamy.
Pozbieralismy wszystkie polamane kredki, pozbawilismy je papierkow i tak powstaly pierwsze balwankowe pisadla naszej domowej produkcji.



Drogie Mamy- Wielkie dzieki za inspiracje. Jestescie niesamowite!

wtorek, 28 stycznia 2014

Tworca rzeczy pieknych

Nigdy nie tworzy na zawolanie, raczej czeka na natchnienie...
Ale jak juz ono przyjdzie, rysuje i maluje jak szalony!
Za pomoca kilku zamaszystych ruchow powstaja na kartce papieru juz nie tylko szalone bazgrolki, ale i rozpoznawalne twory.
I to jakie twory! Sami spojrzcie.

"Rodzina pajakow" podbila moje serce. To moj bezkonkurencyjny numer 1.
Ten czerwony pajak po lewej stronie to tata, zolty- to mama, ktora przytula swoimi dlugimi nogami dziecko. Piekne, prawda? Ja sie wruszylam ja zobaczylam ten rysunek, jest niesamowity!


A to juz pajak wystepujacy na kartce solo- troche zniesmaczony i troche szczesliwy.


Po co komu brzuchy?
Wystarczy miec wychodzace z glowy nogi oraz rece i ludzie w wykonaniu Mikolaja sa gotowi. 


Malowane dziela czyli czysta abstrakcja.




Kolorowe odciski rak i podpis.


Bardzo jestem dumna z naszego domowego artysty!

czwartek, 23 stycznia 2014

Garsc anegdot 2

Mikus zobacz ilu kibicow idzie na mecz.
Pszeplaszam baldzo, to nie sa kibice. To sa tylko ludzie.- skwitowal.

Stoimy w kolejce na poczcie. Przed nami okolo 7-8 osob.
Mlody otwiera usta i zaczyna glosny koncert: "Blawooooo Polskaaaaa, blawooooo Polskaaaaaa (...)"
I tak przez dobrych kilka minut... 

Wspominam w domu powyzsza sytuacje i pytam: A jak bedziesz na stadionie na meczu, to jak bedziesz kibicowal?
Blawooooo stadion, blawoooo stadion!

Kocham Cie dziewcino- rzekl Syn do matki.

Misiu, umyjemy dzisiaj wloski? 
To nie bedzie latle.
Dlaczego?
Bo nie masz tyle enelgii.

Wycieram swoj nos i slysze zatroskanego Malca: Masz humolek mamo?

W podrozy... pozne godziny wieczorne, przed wejsciem do sklepu.
Mikus, jestes glodny? Moze kupic Ci taki sloiczek dla maluszkow to zjesz sobie w samochodzie?
Tak, poplosze o malutki sloiciek z miodkiem.

Sprawdzam dlugosc Mikolajowych paznokci: "Bedzie ciecie, to prawdziwe drapacze!"
Nie, nie! To dlapacie glaskacie!

Mikus, gdzie chcesz jechac? Do Yorku czy nad jezioro?
Do Nowego Jolku!

I na koniec prawdziwy hardcore...
Mamoooooooooo, mamooooooooo! Znalazlem szalego wlosa! To moj! To moj!
Przykleisz mi? Plosze - wbiegl zestresowany do kuchni.

niedziela, 19 stycznia 2014

Herbatka u Krolowej

Uwielbiamy spontany, a takie szalone najbardziej!

Mikus zaopatrzony w jedna z swoich ulubionych ksiazek (pisalam o niej tutaj- klik), figurke Krolowej i kilka charakterystycznych dla Londynu resorakow wsiadl do auta. Podekscytowany nie mogl doczekac sie widoku Buckingham Palace, w ktorym ponoc umowil sie z Elzbieta na herbatke.
Troche zdziwiony patrzyl na zamknieta brame przed palacem i jakby nawet malego focha puscil na Elke, bo w koncu kawal drogi chlopak pokonal, a okazalo sie, ze z herby nici.
Zamiast czekac na audiencje u Krolowej, skupil sie na byciu gwiazda londynskich ulic, bo co jak co, ale na tak przygotowanego do zwiedzania turyste raczej ciezko trafic!
Podobalo mu sie i nam tez.... oby czesciej.  





Dzisiaj za to uciekalismy od cywilizacji.
W doborowym towarzystwie zdobywalismy szczyty, takze poniedzialek zaczniemy od sporych zakwasow ;)


PS. Jutro pierwszy dzien w nowej pracy.... trzymajcie kciuki!

piątek, 17 stycznia 2014

Szybkie i efektowne- Klamerkowe DIY

Post o dzieciecych galeriach sprowokowal mnie do klamerkowej metamorfozy.
Drewniane spinacze cierpliwie czekaly na nia ponad dwa miesiace, ale na szczescie sie doczekaly.
Poczatkowo mialam ograniczyc sie tylko do jednego wzoru (tego czarnego w biale kropki), ale przez, albo i dzieki mojemu braku niezdecydowania mamy szesc roznych wersji kolorystycznych.
Klamerki wykorzystamy do przypinania Mikusiowych rysunkow i innych dekoracji.


Potrzebujemy:
- drewnianych klamerek
- kolorowych papierow
- dobrego kleju
- metalowej linijki
- nozyka

Papier tniemy w paseczki o szerokosci klamerek. Dzielimy go na odpowiedniej dlugosci kawalki, przyklejamy klejem do klamerek i gotowe! Proste? A jakze!


 

wtorek, 14 stycznia 2014

Dzieciecy pokoj- Inspiracje DIY cz.8- Wlasny metr kwadratowy

Cofnijmy sie na chwile do czasow dziecinstwa...
Tworzyliscie domy lub namioty z wszystkiego co bylo pod reka poczawszy od kocow poprzez narzuty, przescieradla, a na taboretach kuchennych skonczywszy?

U nas tego typu budowle stawialismy z rodzenstwem bardzo czesto.
Potrafilismy tam przesiadywac dlugie godziny, a po uruchomieniu naszej wyobrazni nasz "domek" zmienial sie w co tylko chcielismy. To byla najlepsza zabawa na swiecie!
Mimo, ze od tamtego czasu sporo sie zmienilo, dzieci nadal kochaja bawic sie w te same zabawy co my. Dlatego tez warto pomyslec o tym, by w dzieciecym pokoiku wygospodarowac choc troche przestrzeni na tego typu atrakcje. 
Sposobow na jej stworzenie jest sporo! Mozna do tego wykorzystac drewniane elementy, rury pcv, kartony, tkaniny a nawet gazety! Wazne zeby zmiescilo sie tam dziecko, a o reszte zadba nasza pociecha.

Jestem ciekawa ktora z inspiracji podoba Wam sie najbardziej... bo przyznam, ze ja zakochalam sie w jedynce... 
1/2/3/4
5/6/7/8/9/10
11/12/13/14
W linkach do zdjec numer 4, 8, 9, 13 znajdziecie tutoriale.
Nastepnym razem bedzie o pewnej taniej lampie... i to juz bedzie przedostani post tego typu.
Meczyc Was dluzej nie bede ;)

Wczesniejsze posty cyklu o dzieciecych pokojach: 
cz.1- Alfabet
cz.2- Tablica
cz.3- Mapa
cz.4- Aktywnie
cz.5- Pudlo na zabawki
cz.6- Ksiazkowo
cz.7- Galeria

Ps. Zycie czasami zaskakuje...
Pieknym bukietem kwiatow i butelka szampana pozegnano mnie wczoraj w pracy.
Dzisiaj byl moj pierwszy dzien na bezrobociu.
Z rana odebralam telefon i co? MAM PRACE!!!
Zaczynam od poniedzialku!
Na czas okreslony, na 3 miesiace, a pozniej zobaczymy co bedzie...

niedziela, 12 stycznia 2014

Ku pamieci, mieci kupa

Mikus ma 2 lata, 7 miesiecy, 2 tygodnie i 2 dni.
Wazy 15.8 kilogramow, mierzy 97 centymetrow i nosi ciuchy na 104 centymenty.

Kilkadziesiat razy w ciagu dnia podejdzie, przytuli; powie, ze kocha i wycaluje.
Z jeszcze wieksza czestotliwoscia zacheca do zabawy tekstem "Zaplaszam".
Ostatnimi czasy rozspiewal sie na dobre. Slowa piasenek zapamietuje w tempie ekspresowym ("Choinko piekna jak las" opanowal po 2 przesluchaniach!!!).
Odblokowal sie rowniez z angielskim, coraz czesciej pyta o angielskie odpowiedniki.
Zna wszystkie litery alfabetu. Potrafi liczyc do 20 po polsku i do 12 po angielsku.

Jest uparciuchem. Jak cos sobie zaplanuje, to nie spasuje tak szybko.
Jest baaaardzo pamietliwy! Nie tylko pamieta o obiecanych mu rzeczach, ale i o faktach sprzed dobrych kilku miesiecy albo i roku (!). Dla jasnosci dodam, ze nie walkujemy tych wspomnien, nie przypominamy... czasami po prostu Mlody wystrzeli z jakims faktem z przeszlosci, a my zbieramy szczeki z podlogi.
Jest sprytny. Kombinuje, sporo kombinuje.
Pomaga. Przynajmniej stara sie, a ja mu w tym staraniu nie przeszkadzam. To nic, ze czasami to pomaganie oznacza dla mnie dodatkowa prace. Licza sie intencje.
Jego ulubione pytanie to "Dlaciego?", a odpowiedz to "Dlatego".

Najbardziej lubi bawic sie na parapecie w pokoju dziennym.
"Zabawa w morze" jest na szczycie top listy. Zaraz po niej uklasowaly sie figurki z bajek (piraci z nibylandii, male einsteini, myszka miki), ciastolina, roznorakie auta i klocki.
Ostatnimi czasy Jego kredkowe dziela nabraly znajomych ksztaltow. Potrafi narysowac pieknie pajaka i ludzi, przy czym warto podkreslic, ze ludzie w Jego wykonaniu nie posiadaja brzuchow, a rece i nogi wychodza im prosto z glowy. Bardzo lubi malowac farbami. Uwielbia tez ksiazki i to nie tylko na dobranoc!
Nie lubi szykowac sie na spacery, ale jak juz wyjdzie nie mozna Go przyciagnac do domu. Wielbi miloscia nieskonczona wszelkie place zabaw, a najbardziej hustawki. Lubi grac w pilke i bawic sie w chowanego.
Jesli chodzi o bajki, bezkonkurencyjnym numerem jeden jest "Jake i piraci z Nibylandii". Lubi rowniez "Dora poznaje swiat" i " Ni Hao, Hai-Lan".

Z kulinarnego punktu widzenia sporo sie zmienilo.
Kiedy Mikolaj zbyt duzo nie mowil, zjadal praktycznie wszystko. Teraz wyglada to roznie... Z owocow najbardziej lubi jagody, kiwi, winogrona, arbuzy i gruszki; z warzyw- buraki, ogorki pod kazda postacia, ziemniaki, zielony groszek, fasolke, brokul i kalafior.
Miesozerny raczej nie jest- kurczaka zje, ale inne miesne specjaly sa raczej niezbyt mile widziane na jego talerzu. Nie przepada rowniez za chlebem, za to bardzo lubi pic wode. Czasami potrafi przebudzic sie w nocy, poprosic o nia i wypic ponad 300ml jednym duszkiem. Nie pogardzi tez Kubusiem- smak nie ma znaczenia.

Jakis czas temu zrezygnowal z dziennej drzemki i dzieki temu chodzi spac po 20.
Zasypia z trzema ulubionymi kumplami- Sloniem, Grubsonem i Maxim.
Przesypia cale noce w....................naszym lozku i wstaje okolo 9.

Mikolaj uswiadomil nas ostatnio, ze ma juz zone- Malinke.
Przy okazji dowiedzialam sie, ze ja tez mam zone... J. rowniez, ale ja nia nie jestem. 
Na pytanie, czy planuja dzieci, uslyszalam, ze tak.

środa, 8 stycznia 2014

Dzieciecy pokoj- Inspiracje DIY cz.7- Galeria

W ramkach lub tez bez, przypiete zabkami, klamerkami albo moze przyklejone tasma?
Na specjalnych stojakach, wieszakach, podkladkach, lodowkach, tablicach magnetycznych czy drzwiach wejsciowych...  
Obojetnie jaki sposob ekspozycji wybierzemy, rysunki naszych maluchow w kazdym wnetrzu beda wygladaly rewelacyjnie!
Niektore z przedstawionych pomyslow pozwalaja na swobodne dodawanie lub wymienianie prac, a niektore (w przypadku ramek) stanowia stala aranzacje.
Taka galeria to wspanialy element dekoracyjny nie tylko pokoju dzieciecego, ale i calego mieszkania.
Ktora z Was nie chcialaby obklekjonej pracami swoje pociechy lodowki? Ja baaaardzo!
Jeszcze bardziej cieszylaby mnie setka Mikolajowych dziel w olbrzymiej bialej ramie- podobnej do tej na zdjeciu numer 11 (wspominalam o tym juz kiedys- klik)!
Na dzien dzisiejszy (zanim uzbieram odpoweidnia ilosc rysunkow) jednak musze zadowolic sie zwyklym sznurkiem na ktorym, za pomoca klamerek wieszamy aktualne prace Mikolaja.
I powiadam Wam, wisza tam arcydziela! 

1/2/3/4
5/6/7/8/9/10/11
12/13/14/15/16
A Wy macie galeryjki malego artysty? 
Jesli nie, mam nadzieje, ze po obejrzeniu tylu inspiracji, kazdy z Was stworzy je w domu!
Nastepnym razem bedzie o roznorakich namiotach, domkach, tipi i tego typu atrakcjach mieszczacych sie w dzieciecych pokoikach. Zapraszam! 

Wczesniejsze posty cyklu o dzieciecych pokojach: 
cz.1- Alfabet
cz.2- Tablica
cz.3- Mapa
cz.4- Aktywnie
cz.5- Pudlo na zabawki
cz.6- Ksiazkowo

wtorek, 7 stycznia 2014

Mowa ciala u dzieci

Ruch oczu, kontakt wzrokowy lub tez jego brak, 400 roznych usmiechow, 250 tysiecy roznych wyrazow twarzy, tysiace roznych gestow i postaw ciala oraz jedno dziecko.
Twoje dziecko.
Jeszcze zanim nauczylo sie mowic, bezblednie potrafilo odczytac Twoje emocjonalne nastawienie. Za pomoca niewerbalnego przekazu, ktory nie podlega naszej swiadomej kontroli wiedzialo, kiedy jestesmy szczesliwi, podekscytowani, smutni czy zli.
Czytalo nas jak otwarta ksiege, a czy my- rodzice potrafimy odczytac mowe ciala wlasnego dziecka? 

Jak sie okazuje, nie wszyscy. 
Wielu z nas ma z tym problem, poniewaz w momencie, kiedy nasze dziecko zaczyna mowic (2-3 lata), koncentrujemy sie bardziej na wypowiadanych przez niego slowach, anizeli na interpretacji sygnalow, ktore poprawnie odczytane moga nam pomoc lepiej zrozumiec jego potrzeby (W Londynie zaczeto nawet prowadzic warsztaty zajmujace sie ta tematyka! Odbiorcami sa rodzice i wychowawcy dzieci w wieku przedszkolnym.). 

Bogaty jezyk ciala oraz gestykulacja jest wazna dla wszystkich dzieci i niezbededna dla tych maluchow, ktorych mowa jeszcze nie jest na zbyt zaawansowanym poziomie.
Wielu ekspertow uwaza, ze dziecieca komunikacja niewerbala rzadko kiedy klamie. Jest wolna i spontaniczna. Z uwagi na mniejsze napiecie miesni twarzy u dzieci oraz brak wyuczonego zachowania moze byc duzo latwiejsza do odczytania niz u doroslych. 

Maly slownik dzieciecego jezyka ciala: 
- Przestraszone dzieci skromnie sie usmiechaja, w towarzystwie zwykle pochylaja do przodu glowke, stoja w bezruchu i naduzywaja slowa "tak".
- Nadpobudliwe dzieci dotykaja swojego ciala, sa troche wycofane przy rowiesnikach, kurczowo trzymaja sie kogos lub czegos oraz bardzo czesto mrugaja oczyma.
- Wstydliwe dzieci unikaja kontaktu wzrokowego i trzymaja bezpieczna odleglosc od reszty grupy.  Ich cialo jest czesciowo odwrocone od obecnych. 
- Przyjazne dzieci szukaja kontaktu z innymi poprzez studiowanie twarzy, kopiowanie mowy ciala oraz szukanie bliskosci z obecnymi.
- Rozzloszczone dzieci ignoruja towarzystwo, stoja twardo na ziemi, pochylaja sie lekko ku nam lub obracaja sie tylem by ukryc swoja zlosc. 
- Dzieci, ktore chca cos powiedziec zwykle obserwuja twarz, oczy i usta.

Zrodlo:
"Child of Our Time" - Tessa Livingsote, Robert Winston

Polecam rowniez interesujacy artykul autorstwa Joe Navarro- klik.

czwartek, 2 stycznia 2014

Garsc anegdot 1

Heeeeej?! A dlaczego ta klatka ma domek w slodku? - Zapytal wskazujac na dom z rusztowaniem.

Slonce ogrzewa wode i lobi sie pala, a z paly lobia sie deszczowe chmuly i z nich pada deszcz.
A takie ostle zeby ma lis!
A co ma lis do pary?
A co pala do lisa?

Miko kladzie na podlodze pierniczka.
To chyba nie jest najlepsze miejsce dla tego pierniczka.
To najlepsze miejsce na sfiecie dla niego! On jest tutaj szczesliwy.

Jak sobie cesz. Wy pojdziecie do sklepu, a ja pozniej przyjde ok? - zaproponowal podczas wysiadania z samochodu przed centrum handlowym.

Mamo, mamo! Zobacz jakie slodkie jeziolko!- Rzekl, wskazujac na akwarium z rybkami.

Przytula mnie mocno i mowi: Kocham, kocham, kocham Twoja glowe!

Wracamy ze spaceru. Niose na rekach zmeczonego 15- kilogramowego Stwora trzymajacego w reku male opakowanie chleba tostowego. Rece cierpia niesamowicie, wiec proponuje odstawke na chodnik. Zgadza sie. Odstawiam i slysze: To dobly pomysl. Mamo, wez chlebek.
Prosze aby chwycil mnie za reke.
Laczka jeszcze nie odpoczela, jeszcze chileczke.
To Twoja raczka tez jest zmeczona? Od czego?
Od trzymania tego chlebka.

Pierwszy plac zabaw w Nowym Roku- zaliczony!


  

  
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...