sobota, 14 listopada 2015

Kalendarz adwentowy- tegoroczne inspiracje

Dwa tygodnie przed pierwszym grudnia, czyli z lekkim opoznieniem w porownaniu do zeszlego roku (klik) spiesze do Was z inspiracjami kalendarzy adwentowych, ktore tej jesieni zawladnely moja glowa.
Mozecie mi wierzyc, ale mimo tak wielu pomyslow wciaz mam dylemat jak w tym roku bedzie wygladal nasz kalendarz.
Chcialabym aby nie byl zbyt duzy, neutralny, z swiatecznym akcentem i w miare mozliwosci mobilny, bo zastanawiamy sie nad grudniowa podroza do Polski.
Bardzo podoba mi sie motyw bialo-czarnych zwierzat, szarego pakowego papieru i wykorzystanie naturalnych materialow jak zywe galazki swierku czy najzwyklejszych na swiecie badyli ;)
Po co siegne, okaze sie juz niedlugo.








Wszystkie zdjecia znalezione na Pinterest
Linki do takich jak nizej i innych numerycznych tagow, ktore moga Wam sie przydac przy tworzeniu kalendarza adwentowego znajdziecie u mnie na Pinterest.


Pomysly na zadania do kalendarza znajdziecie tutaj.

środa, 11 listopada 2015

W obiektywie

Co u nas?

Za dzielne wkroczenie w szkolne realia obecalismy Mikolajowi rowek.
Zakup okazal sie strzalem w dziesiatke, bo rowerek stal sie nowa pasja Mlodziaka.
Mimo, ze coraz zimniej na dworze, wyciagamy go tak czesto jak to mozliwe.


Jakis czas temu udalo nam sie dotrzec do Jorvik- muzeum Vikingow w York, ktore polecam kazdemu, kto choc troche interesuje sie historia Vikingow. Po obejrzeniu trzech sezonow 'Vikings' jestem ich wielka fanka! Ogladal ktos?
W sklepie znajdujacym sie w muzeum kupilismy makiete miasteczka, ktora sklejalismy przez kilka wieczorow. Warto bylo!


W York bylismy juz wiele razy, ale zawsze brakowalo nam czasu na Muzeum Kolejowe.
Podczas ostatniej wizyty postanowilismy zmienic tez stan rzeczy i wygospodarowalismy czas na odwiedzenie wlasnie tego muzeum. Swietne miejsce!


Pazdziernik w tym roku byl dla nas dosc laskawy jesli chodzi o pogode.
Marchewkowka na swierzym powietrzu smakuje jeszcze lepiej!


Miko planuje kolejne objazdowe wakacje!
Przez Hiszpanie, Portugalie, Francje, Wlochy, Szwajcarie i Niemcy do Polski... zapowiada sie ciekawie ;)


Mmmmmmule.... mniami!
Te ze zdjecia zrobione przez babcie M. Niebo w gebie!


A to juz nasza listopadowa eskapada do Castleton.
Pogoda nas rozpieszczala! Kurtki okazaly sie zbedne :)


Listopadowy, rodzinny Sunday roast najlepiej smakuje po dlugim spacerze....


Mikolajowe marzenie spelnione! Przedstawiam Wam czworke naszych nowych lokatorow.
Spokojni, cisi, aczkolwiek ciezcy do uchwycenia w obiektywie.


Pogoda w Bonfire night nie dopisala, za to nastepnego dnia wieczorem widocznosc byla rewelacyjna! Nadal na horyzoncie widac bylo fajerwerki!


Pierwsze chorobsko w roku szkolnym mamy juz za soba...
3 dni na 'chorobowym' z 40- stopniowa goraczka nie byly lekkie...
Na jutro planujemy powrot do szkoly.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...