poniedziałek, 30 grudnia 2013

Zimowa pasja

Takich dni jak wczorajszy nie wypada przesiadywac w domu!
Blekit nieba i piekne grudniowe slonce wygnaly nas na pobliski zalew, gdzie Mlody w pelni mogl oddac sie swojej nowej pasji, jaka jest dokarmianie ptactwa zamieszkujacego nasza okolice. 
" Kaczuszki, mam dla Ciebie chlebek"- podekscytowany wola wychodzac z samochodu.
Wyposazony w mala reklamowke z drobno pokrojonym pieczywem, (ktorego po Swietach zosalo nam dosc sporo) podchodzi do brzegu i rzuca w ich strone: "Siemanko kaczuszki".
Po chwili Miko gromadzi u swych stop wszystkie latajace stwory, zyczy smacznego i rozpoczyna karmienie...
Jedna kosteczka dla tej kaczuszki, druga kosteczka dla tej, trzecia dla labedzia... a kosteczek ze sto dwadziescia sztuk, wiec proces ten trwa i trwa :)  







sobota, 28 grudnia 2013

Dzieciecy pokoj- Inspiracje DIY cz.6- Ksiazkowo

Fajne czasy nastaly, kiedy to 2-letnie maluchy moga pochwalic sie dosc bogata biblioteczka. 
Fajne dla nich, nie dla portfeli, bo nalog kupowania kolejnych pozycji wciaga baaaardzo szybko.
Mebel na ksiazki to niezbednik w pokoju malego czytelnika. Odradzalabym te o wymyslnych ksztaltach, ktore nie dosc ze moga sie szybko znudzic to kosztowac nas moga fortune. Stawialabym bardziej na niezawodne poleczki, ktore niemal zawsze wygladaja atrakcyjnie i dobrze zaprojektowane wcale nie musza zajmowac zbyt duzo miejsca.

Nizej znajdziecie maly przeglad tego, co wpadlo mi w oko i co mozemy sami zrobic w domu. 

1/2/3/4
5/6/7/8/9/10
11/12/13/14/15
16/17/18/19
PS. W linkach do zdjec numer 4, 7, 9 i 10 znajduja sie tutoriale. Poleczki ze zdjecia 11 to nic innego jak ikeowskie kuchenne uchwyty na przyprawy (9.99zl/ £3). 
W nastepnym wnetrzarskim poscie zapraszam Was na garsc inspiracji z malymi dzieciecymi galeryjkami.

Wczesniejsze posty cyklu o dzieciecych pokojach: 
cz.1- Alfabet
cz.2- Tablica
cz.3- Mapa
cz.4- Aktywnie
cz.5- Pudlo na zabawki

piątek, 27 grudnia 2013

I po wszystkim...

Ryba pod piecioma postaciami, pierogi pod dwoma, salatka, drozdzowe karkandaki, barszcz z uszkami i kapusta z grzybami... W kilku slowach- dlugie godziny spedzone w kuchni!
Wszystko po to, by w wigilijny wieczor zamiast pierwszej gwiazdki ujrzec slodkiego uparciuszka, ktory z gory zalozyl sobie, ze postne dania serwowane przez starszyzne sa raczej "ble", wiec do stolu siadac nie warto.
Mimo prosb i grozb, ze Swiety Mikolaj odwiedza tylko grzeczne dzieci, co ladnie jedza kolacje, Mlodziak dupencje zaparkowal na kanapie i ani myslal zmieniac zdanie.
Po pewnym czasie zlamal sie, usiadl przy stole i zazyczyl sobie....... jagod (!!!), ktore pochlanial juz bezproblemowo.
Gdy skonczyl, poszlismy do sypialni wypatrywac pedzacych na niebie san prowadzonych przez renifery. Zgodnie z planem, zasialam ziarenko niepewnosci co do wizyty siwego starca... Mikus mnie wtedy mocno przytulil i zapewnil, ze mam sie nie martwic, bo dotrze On do nas napewno i....... wlasnie widzial go jak przelatywal nad parkiem!
Przeslodkie bylo to male klamstewko.
J. trzasnal balkonowymi drzwiami. "Swiety Mikolaj!"- krzyknal w nasza strone.
Miko migiem przemknal przez korytarz i wparowal do pokoju dziennego. Na widok prezentow po choinka zamilkl na kilka sekund by po chwili zaczac je wszystkie stamtad wyciagac.
Alez byla euforia! Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek widziala Mikusia w takim stanie.
Byl przeszczesliwy!
Zaczal od rozpakowywania najwiekszego kartonu: "O, moje ulubione! Co to jest? Co to jest?"


Pod choinka Mikus znalazl drewniany 100- elementowy zestaw kolejowy, drewniane stemple, sterowany radiem pociag, ktory pasuje do zestawu; ksiazke autorstwa Mizielinskich, patelnie z kilkoma produktami i samochodzik.
Chyba trafilismy z prezentami ;)

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesolych Swiat!

Kochani, 
zycze Wam by nadchodzace Swieta Bozego Narodzenia byly dla Was 
zdrowe, radosne i niezapomniane!
Jedzcie, pijcie i cieszcie sie ta cudowna atmosfera ile wlezie :) 


niedziela, 22 grudnia 2013

Coraz blizej Swieta

Przygotowania do Swiat trwaja!
Na szczescie juz na spokojnie... Jutro zaczynamy ostro dzialac w kuchni by we wtorek nie musiec ruszac palcem ;)

Tegoroczne dekoracje na choinke w ksztalcie serduszek powstaly z zawieszek do prezentow. Nakleilam na nie dekoracyjna tasme i voila! Proste, a efektywne (przynajmniej dla mnie ;)). Po prawej Swiety Mikolaj pomalowany od stop do glow przez Miko. Broda, wasy, oczy i usta to rowniez Jego sprawka! Ja pomoglam mu tylko zrobic czapke i przykleic ja do reszty ciala.


Bez Mikusia ten swiecznik pewnie by nie powstal! To On zebral wiekszosc z patykow i to On pomagal je pozniej czyscic by na koniec mogl z nich powstac drewniany "pokrowiec" na sloik, w ktorym ulokowalismy swieczke.


Te bajeranckie skarpety to prezent od Joanny- zdolnej bestii!
Jeszcze raz, baaaaaaardzo dziekujemy!


Nasz renifer zdobi drzwi do wielkiej szafy w korytarzu. Powstal z dekoracyjnej tasmy klejacej.


Trzy choinki pedzla Mikolaja. Jak dla mnie majstersztyk!


Jednym z naszych zadan adwetowych tego tygodnia bylo wykonanie dekoracji z mandarynek i gozdzikow. Troszke klopotow Mikus mial z wbijaniem gozdzikow, ale z mala pomoca mamy udalo mu sie stworzyc male pachnace cudenko.


A to juz nasze pierniczki, ktore zrobilismy wspolnie w miniona srode. Do wczoraj byly twarde jak kamienie, a dzisiaj wraz z utrata tej cechy zaczely dosc szybko znikac. Mam nadzieje, ze choc pare doczeka swiat ;)

 

Szkoda tylko, ze na snieg nie ma szans... Byloby pieknie...
Milych przygotowan!

piątek, 20 grudnia 2013

Magnesy na lodowke DIY

Zbieracie magnesy na lodowke lub macie w gronie najblizszych kogos, kto ucieszylby sie z takiego prezentu?
Jesli tak, to podwijamy rekawy i do dziela, bo do Swiat nie zostalo nam zbyt wiele czasu!
Stworzenie spersonizowanych magnesow jest banalnie proste, a zeby je zrobic potrzebny nam bedzie:

- arkusz magnesu
- podklad introligatorski
- bezbarwny klej
- fotografie
- akrylowy bezbarwny lakier (polecam firmy Winsor & Newton, Acrylic Mediums- Gloss)
- pedzel do nakladania lakieru
- metalowa linijka (baaardzo przydatna przy wycinaniu)
- nozyk 
- okolo 48h

 


1.  Z magnesu wycinamy kwadraty o wymiarach 5x4.5cm
2. Takiej samej wielkosci kwadraty wycinamy z podkladu introligatorskiego
3. W programie graficznym zmniejszamy zdjecia do wymiarow 4x3.5cm i dodajemy odpowiednia ramke
4.  Drukujemy na papierze fotograficznym (lub w punkcie foto) i przyklejamy do podkladu
5. Laczymy magnes z podkladem za pomoca kleju 
6. Lakierujemy dwiema warstwami lakieru (miedzy warstwami warto odczekac 24h)i voila!

Nasza lodowka niestety jest zabudowana, wiec magnesami bedziemy obdarowywac cala najblizsza rodzinke!

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Krotki update

Swieta tuz tuz...
Ciesze sie, ze udalo mi sie w tym roku zrobic kalendarz adwentowy, bo gdyby nie on, pewnie nadal myslalabym, ze mamy listopad. Ostatnio duzo u nas sie dzieje, nawet bardzo duzo... Czas leci jak szalony, a my razem z nim.

Przygotowania do Swiat zepchnelismy  troche na boczny tor... Z pomoca Mikolaja udalo mi sie przygotowac dom na przyjecie choinki, ktora cala trojka przytargalismy  wczorajszego popoludnia. Tym razem postawilismy na prawdziwy swierk (w zeszlym roku mielismy taka “nieopadajaca”), ktorego piekny zapach czuc zaraz po wejsciu do mieszkania. Drzewko przyozdobione zeszlorocznymi ozdobami (klik, klik & klik) siega prawie do sufitu! Do “starych” zawieszek dolaczyly rowniez nowe twory, ale nimi i innymi swiatecznymi dekoracjami wykonanymi w ostatnich dniach pochwale sie nastepnym razem.
Z prezentami raczej lezymy... na razie mamy kupione drewniane stemple i ksiazke, ale wciaz brakuje nam glownego prezentu. Myslimy o pirackim  statku (Mikus jest fanem Piratow z Nibylandii) lub samochodzie sterowanym radiem lub kolejka, ale wciaz ostateczna decyzja w tej sprawie nie zapadla. A! Pod choinka nie moze tez zabraknac malego zestawu dzieciecych garnkow- Mlody oszaleje z radosci, bo “pichcic” to On uwielbia!

A jak u Was przygotowania do Swiat? 

PS. A na koniec ogloszenie robocze... Jeszcze do konca nie stracilam pracy i jeszcze nie zaczelam szukac nowej, a juz jestem po pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej. Na wariackich papierach konczylam uaktualniac moje portfolio by wszystko wydrukowac na czas. Na szczescie udalo sie i dzisiaj moglam stawic sie na umowionym spotkaniu. Nie bylo zle. Jaka bedzie decyzja, dowiem sie niebawem. Na dzien dzisiejszy wiem, ze “pol etat” atutem raczej nie jest. 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Ukulturalniamy sie

Tak to juz jest w zyciu, ze wszystkiego nie da sie zaplanowac...
Zeszlotygodniowe wiatry zamiast poniesc nas na muzealne sale, uziemily na caly dzien w domu.
Podmuchy byly tak silne, ze ani myslalam pertraktowac z zywiolem by sczesliwie dal nam dojechac na miejsce. Na szczescie piatek okazal sie byc spokojniejszy i pozwolil nam na opozniona realizacje naszego wyzwania kalendarzowego.
Inwazje na muzeum, ktore nie bez powodu cieszy sie opinia miejsca bardzo przyjaznego dla maluchow szykowalismy wiec od samego rana.
Duza sala pelna eksperymentow to raj dla Mikolaja! ... dla mnie rowniez ;)
Ale to nie wszystko! Kilka budynkow przepelnionych starymi samochodami, samolotami, pociagami, komputerami czy maszynami do produkcji materialow robi wrazenie na kazdym!








Mikolajowi najbardziej spodobaly sie kolorowe transparentne kolumny wypelnione woda, gliceryna i olejem.
Do kazdej z nich byly dolaczone pompki, za pomoca ktorych Mlody mogl produkowac niezliczone ilosci pecherzykow!
Granie na plastikowych rurach piosenki “Dziadek lulka farme mial” tez nam sie podobalo!
I miksowanie kolorow za pomoca swiatla! I podnoszenie wspolnymi silami samochodu Mini!
I “nasz” szkielet pedalujacy na rowerze! I tornado! I trzesienie ziemi!
I wielka makieta miasteczka z jezdzaca dookola kolejka!
O jaaacie, wszystko nam sie podobalo! 

PS. Swiety Mikolaj otrzymal list (byl zaadresowany do nas). Wprawdzie nie zdazyl zrealizowac zyczen na Mikolajki, ale 24 plamy juz nie da! 6 grudnia czekal na Niego nowy zestaw ciastoliny :)

wtorek, 3 grudnia 2013

List do Swietego Mikolaja

Napisaliscie juz list do Swietego Mikolaja?
My tak, zrobilismy to dzisiaj.
Zachecac do tego Miko specjalnie nie trzeba bylo, wystarczylo podac mu kartke papieru, wytlumaczyc o co w ogole w tym chodzi by po chwili zobaczyc Go skupionego przy swoim biureczku.


Na pierwszej stronie z mala pomoca mamy (literka K) udalo mu sie podpisac.
Co symbolizuja trzy okregi w gornej czesci kartki nie chcial powiedziec, ale trzeba przyznac, ze z nimi cala kompozycja prezentuje sie naprawde ciekawie ;)



Jakby ktos mial problem z odczytaniem listu, to podpowiadam...
Na samym srodku kartki jest narysowany niebieski samochod z czerwonymi kolkami i trzema oknami. Rysunek po prawej stronie przedstawia.... stempelki (slepa matka nie dojrzala i zapytala...ale przeciez jak byk widac, ze to stemple!)
Po lewej- "cos". Co, to juz mi Syn nie zdradzil.


Gdy list byl gotowy, wlozylismy go do plecaka i powedrowalismy na poczte.
Podekscytowany Mikus stal w dlugiej kolejce po znaczek, a pozniej sam wrzucil go do skrzynki pocztowej.
Teraz pozostaje mu cierpliwie czekac czy laskawy Swiety zrealizuje jego zyczenie. 

niedziela, 1 grudnia 2013

Dzikie dziecko to i dziki alfabet!

A jak antylopa.
B jak bizon, ktoly je tlawe.
C jak szyszyl, ktoly jest taka inna myszka.
E jak elefant, a to po polsku slon, ktoly ma tloszke dluga tlabe.
F jak flaming z szyja tloche jak zylafa i dziobem jak tukan.
G jak zylafa.
Jagulal wychodzi z litelki J, zyje w Amelyce, w puszczy jak malpki i jest szybki i wolny jak kot.
K jak kolala, ktola baldzo lubi spac.
M jak moskito- to komal!
A kuikuin schowal sie za litelka P.
hmmm... Mamo, a jaka litelke ma zebla?- pyta mnie Mikus.



O tym, ze Mikolaj jest fanem literek i wszelakiej zwierzyny wspominalam nie raz...
O tym, ze zna caly alfabet chyba tez, ale zdaje sie, ze nie mialam jeszcze okazji pochwalic sie ksiazka, ktora niedawno zasilila Mikolajowa biblioteczke.
Pieknie wydany, 52- stronicowy, trojwymiarowy ”Wild alphabet” polecam kazdemu dziecku rozpoczynajacemu przygode z literami.
Dla Mikusia nie tylko jest ona edukacyjnym albumem liter i zwierzatek, ale i wielkim zbiorem nieznanych angielskich slowek. Dzieki niej opanowal juz w tempie blyskawicznym kilka z nich i zdaje sie, ze na tym nie poprzestanie.

 


 



Wild Alphabet- Kingfisher
Projekt: Mike Haines, Papierowa inzynieria: Julia Frohlich, Tekst: Dan Green

piątek, 29 listopada 2013

Nasz kalendarz adwentowy DIY

W zeszlym roku obiecalam sobie, ze w tym nie moge nawalic!
I udalo sie, nie nawalilam!
Inspiracji szukalam juz jakis czas temu. Z miliona przeroznych adwentowych kalendarzy, ktore znalazlam w sieci, najbardziej spodobal mi sie domek zrobiony z rolek po papierze toaletowym. Zbieralam je wiec przez kilka dobrych tygodni, az udalo mi sie uzbierac dostateczna ilosc...
Z nich powstal nasz pierwszy adwentowy kalendarz.


Kazdy rolka kryje w sobie nie tylko karteczki z propozycjami spedzania czasu, ale i drobne niespodzianki, takie jak:
- czekoladowy renifer
- 4 figurki z "Piratow z Nibylandii"
- 9 tymczasowych tatuazy
- 2 krokodyle z harribo
- kinder hippo
- swiateczne naklejki
- lizak
- czekoladowy wafelek
 

Wsrod swiatecznych propozycji znalazl sie: 
- wieczorny spacer z rodzicami do duzej choinki
- napisanie listu do Swietego Mikolaja i wysylanie go na poczcie 
- wycieczka tramwajem do muzeum 
- malowanie farbami choinki 
- kupno swiatecznej ksiazeczki 
- odwiedziny swiatecznych i spiewajacych misi w centrum handlowym
- swiateczne wyklejanki 
- wypad na jarmark na naszej dzielnicy 
- robienie swiatecznych kartek i wysylanie ich na poczcie
- spacer do parku po galazki do dekoracji 
- robienie okiennej girlandy 
- robienie Swietych Mikolajow z rolek po papierze toaletowym 
- dekorowanie mieszkania
- robienie pierniczkow
- dekorowanie papieru stemplami z ziemniakow 
- robienie ozdob z pomaranczy i gozdzikow
- organizowanie w domu swiatecznego kina
Mialo byc rowniez kupno i strojenie choinki, ale na dzien dzisiejszy ciezko mi zaplanowac to na konkretny dzien. Z odwiedzin Swietego Mikolaja w grocie tez zrezygnowalam- Miko ucieklby stamtad pewnie szybciej niz mysle ;)

PS1. Wielkie DZIEKI za podpowiedzi adwentowych zadan naleza sie Adze!
PS2. Inspiracje do zrobienia naszego kalendarza znalazlam tutaj.

wtorek, 26 listopada 2013

Swiateczny jarmark

Juz od ponad tygodnia Manchester cieszy sie swiatecznym jarmarkiem rozlozonym w centrum miasta. Cudownosci z calej Europy zdobia kazde z ponad 300 stoisk. Wsrod nich mozna znalezc wszystko, poczawszy od hiszpanskiego chorizo po recznie robiona bizuterie.
Swiateczne budki przyciagaja tysiace ludzi kazdego dnia, ale nie kazda z nich moze cieszyc sie tak dlugimi kolejkami jak te piwne czy kielbasiane!
Jednak to nie tlumy przykuly oko Mikusia...
Ogromny i swiecacy Swiety Mikolaj spodobal mu sie najbardziej! 













Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...