Ich beztroski, blogi stan ducha. Sa takie niewinne i non stop szczesliwe.
Duzo im nie potrzeba, aby na twarzy zagoscil usmiech. Nie przejmuja sie zbytnio beznadziejna pogoda za oknem, zdrowiem, finansami czy dziura w skarpetce.
Nie musza sobie sztucznie podnosic poziomu serotoniny czy endorfiny, bo nie ma co podnosic.
One po prostu sa szczesliwe. Zyja chwila, ktora daje im radosc.
Matka natura wspaniale stworzyla swiat pozwalajac nowo narodzonym dzieciom rozpoczac bytowanie na tej ziemi z nie do konca rozwinietym mozgiem.
Dzieki temu ich dziecinstwo jest pozbawione wszelkich trosk, a wypelnione miloscia i szczesciem.
Szkoda tylko, ze z uplywem lat razem z naszym cialem dojrzewaja nasze mozdzki...
A tak pieknie byloby zyc na planecie zamieszkiwanej przez same dzieci, byloby wspaniale!
Kazdy bylby usmiechniety, bezinteresowny i szczesliwy.
Istnieja trzy kluczowe elementy skladajace sie na szczescie jakie odczuwac moze dorosly czlowiek: optymizm, wysokie poczucie wlasnej wartosci i swiadomosc kontroli nad wlasnym zyciem.
Moim zdaniem najwazniejszym z tych czynnikow jest wysokie poczucie wlasnej wartosci, bo bez niej nie ma co marzyc o czerpaniu zadowolenia z zycia codziennego.
Nasza wlasna samoocena powinna byc fundamentem naszego charakteru i powinna byc budowana solidnie od samego poczatku.
Istnieje siedem sposobow na radykalna poprawe poczucia wlasnej wartosci:
- ROB, CO KOCHASZ
- AFIRMUJ SWOJE MYSLI
- UWIERZ W SIEBIE
- NIE POROWNUJ SIE Z INNYMI
- WZMACNIAJ SWOJE SILY, ROZWIJAJ UMIEJETNOSCI
- SKONCENTRUJ MYSLI NA SWOICH CELACH
- OTACZAJ SIE POZYTYWNIE MYSLACYMI LUDZMI
A na koniec mala wskazowka:
O czekoladzie, seksie i sloncu podnoszacym poziom serotoniny prawie kazdy wie, ale nie kazdy zna pewien sprytny trik aby oszukac swoj mozg i wymusic na nim produkcje jakze potrzebnego nam hormonu szczescia.
Wystarczy zagryzc olowek wlozony w poprzeg do ust.
Taki uklad zmusza nas do usmiechu. Do mozgu docieraja sygnaly, ze sie usmiechamy, co za tym idzie zwieksza sie nasz poziom endorfin- substancjo chemicznych odpowiedzialnych za uczucie radosci i nasze dobre samopoczucie.
To dziala, od czasu do czasu sama praktykuje ;)
Patrząc za okno mam ochotę zgryźć ołówek ;-)
OdpowiedzUsuńFakt dzieciom niewiele trzeba do szczęścia i to jest piękne :-)
Szkoda, ze im czlowiek starszy tym wiecej do tego szczescia potrzebuje.
UsuńAz zatesknilam za dziecinstwem :)
dziecko potrafi uszczęśliwić drobnostka na którą dorosły nie zwróciłby uwagi ....
Usuń:)) fajny patent z tym ołówkiem :) muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńProbuj :)
UsuńPrzy okazji miesnie twarzy sie rozluzniaja :)
Dobry sposób z tym ołówkiem ;-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100 %, że poczucie własnej wartości jest kluczowe i do tego bardzo związane z naszym dzieciństwem. To w dzieciństwie budują się jego podstawy.
A jak wiadomo fundament musi byc solidny aby cala reszta mogla stabilnie stac.
UsuńDobry pomysł z ołówkiem. Nie znałam tego ;)
OdpowiedzUsuńPowinniśmy się uczyć od dzieci...
Buziaki
K.
Sporo moglibysmy sie od nich nauczyc, przede wszystkim cieszyc sie z rzeczy malych i pozornie nieistotnych.
UsuńBuzka!
:D ide po ołówek :D
OdpowiedzUsuńI co? I co? :) Dziala?
UsuńJa piszę z ołówkiem:) I pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPoziom endorfin wzrasta? :) Pozdrawiam cieplutko!
Usuńhaha nie mam ołówka :D muszę kupić, ale samo czytanie o tej sztuczce już wywołuje u mnie uśmiech :D
OdpowiedzUsuńCzyli hormonu szczescia Ci nie brakuje :) I prawidlowo!
Usuńjak to niewiele do szczęścia potrzeba...idę po ołówek :D
OdpowiedzUsuńprzy naszej pogodzie powinnysmy mieć ołówek zawsze pod ręką :) Uczmy sie od dzieciaków cieszyć z rzeczy małych, im tak niewiele do szczęścia potrzeba:)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować ten ołówek ale nie dziś, bo tak mi jakoś fajnie, błogo i miło.
OdpowiedzUsuń