Przy takich ulewach juz dawno bysmy sie rozpuscili.
Mikus uwielbia kaluzowe atrakcje!
Wystarczy rzucic haslo "specjalne buciki", a kilka sekund pozniej gotowy do wyjscia Malec stoi w drzwiach z kaloszami w rece.
U nas deszczu nie brakuje, takze milosc do tego typu atrakcji jest jak najbardziej wskazana.
Niestety od kilku dni obserwujemy spadek formy u Mikolajka.
Walczymy z mokrym noskiem jak tylko mozemy.
Wieczorne sauny z odrobina olbas'u w lazience staly sie obowiazkowe, ale katar nie daje za wygrana.
Bije sie w piers, bo to chyba moja wina..... nasza piatkowa inwazja na bawialnie zakonczyla sie przeziebieniem....
no przestan, teraz wszedzie kaszelki, katarki...taka pogoda a dzieci do 12 roku życia wyrabiają sobie odporność, spacer w każdą pogode jest bardzo zalecany ;))))
OdpowiedzUsuńZa spacerami w kazda pogode jestem jak najbardziej za, ale za awialniami juz nie bardzo.... Rozwalilo nas wszystkich. Cala trojka z wysoka goraczka uziemiona jest w domu..........
Usuńuuu bawialnie to istne siedlisko wszystkiego!
OdpowiedzUsuńzdrowka!
Duzo czasu minie zanim kolejny raz przekroczymy prog bawialnii... Zlapany wirus nie zakonczyl swojej akcji na katarku... Pozniej pojawil sie kaszel, goraczka... przednioslo sie tez na nas. Nie jest ciekawie... a szkoda, bo akurat teraz zapowiadaja cudowne 4 dni ze sloncem :/
Usuńwszystkie dzieciaki uwielbiają kałuże! :)
OdpowiedzUsuńzdrówka dużo!!!
http://islandofflove.blogspot.com/
Dzieki, zdrowko sie przyda, tylko teraz musimy je dzielic na nasza cala trojke.
UsuńU nas olbas sprawdza się znakomicie. Zdrówka !
OdpowiedzUsuńU nas tez dziala znakomicie w kazdej fazie kataru, a takie sauny w lazience praktykujemy od samego poczatku (gdy trzeba) jak Mlody sie urodzil i za kazdym razem pomagaja.
Usuńmój jak kałużę widzi, to powstrzymać się nie może, by nie wskoczyć! A niech skacze! dzieckiem się jest tak krótko...
OdpowiedzUsuńMikusia tez ciezko powstrzymac przed wskoczeniem do kaluzy. Jedyne co potrafi Go zatrzymac to brak kaloszy na nogach ;)
UsuńU nas też deszczowo... Zdrówka dla Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńA przed nami pierwszy CALY (!) sloneczny weekend z temperatura powyzej 20 stopni... a my wszyscy chorzy :/
UsuńZdrówka !!!!
OdpowiedzUsuńDziekuje!
UsuńZdrówka...u nas słoneczko:)
OdpowiedzUsuńSloneczka zazdroscimy, bo mimo ze u nas brak deszczu i cieplo to jednak na niebie zamiast slonca dzisiaj widzimy szare chmury. Ponoc od jutra ma byc pieknie...
Usuńkatar w końcu nic nadzwyczajnego... wszyscy smarkają w kółko. Kiedy u Luśki zaczyna się cieknący nos poza olbasem ratujemy się wapnem - lekko obkurcza śluzówki i ułatwia zwalczenie kataru :) Zdrowiejcie!
OdpowiedzUsuńTez chcialam Mlodziutkiemu podac wapno, ale nie znalazlam nic procz Abidec, czyli suplementu 8 witamin w jednym. Wapna dla dzieci ponizej 3 roku jak na zlosc brak....
Usuńo tak dzieci kochają kałuże :)))
OdpowiedzUsuńO tak, kochaja i to miloscia bezwarunkowa! ;)
Usuńzdjecia rewelacyjne ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDziekuje :) Pozdrawiamy!
Usuńi my nie z cukru! choć parasol jest zepsuty, połamane wszystkie druty... ciekawe jaki to ma związek z tym, że Ewka łódkę z niego zrobiła ;)
OdpowiedzUsuńNo prosze :) Kreatywna ta Wasza Ewulczita :)
UsuńJa bez parasola biegam po deszczu, za to kaptur na glowie obowiazkowo musi byc!
Duzdo zdrowka dla Mikolaja!
OdpowiedzUsuńFajnie ze i Wy deszczolubni :)
Zdecydowanie jednak wolimy slonce :)
UsuńPonoc od jutra zapowiadaja piekna, sloneczna aure z ponad 20 stopniami... szkoda tylko, ze choroba trafila cala nasza trojke... Juz nie tylko Miko, a i starszyzna z wysoka goraczka jest uziemiona w domu.
Chyba nie ma dziecka, ktore nie lubi deptac po kaluzach;)
OdpowiedzUsuńGumowce Mikusia wymiataja, szkoda tylko, ze z forma naszego "miszcza" cos nie tak - zdrowka zycze!:)
Wysylam Wam kochani caly kontener goracego italianskiego sloneczka!
Buziale!:*
Znajda sie i dorosli co taka zabawa nie pogardza (np ja) ;)
UsuńZ forma juz lepiej... na szczescie po kilku chorowitych dniach wrocilismy wszyscy do swiata zdrowych!
Dziekuje Kochana za ten kontener... u nas od piatku pieknie, ale prezent prosto z ukochanej Italii zatrzymuje, bo pewnie za kilka dni sie przyda ;)