niedziela, 13 listopada 2016

Camperem po Europie! cz.4 Chorwacja

Po przejechaniu ponad 400 km zatrzymalismy sie w miasteczku o nazwie Krk mieszczacym sie na najwiekszej wyspie Chorwacji o tej samej dzwiecznej nazwie. Wyspa jest najchetniej odwiedzana wyspa kraju o czym moglismy sie przekonac juz na samym poczatku naszej chorwackiej przygody. Kamping, na ktorym planowalismy sie zatrzymac niestety nie mial miejsc, drugi z naszej listy rowniez.
Jak sie zdarzylismy zorientowac, na calej wyspie obowiazywal zakaz kamperowania poza polami kempingowymi, a ze wieczor zblizal sie wielkimi krokami to i nawet pojawil sie pierwszy wakacyjny stres. Ostatecznie wyladowalismy na kempingu na wzgorzu, bez plazy, ale za to z basenami, przepieknymi nadmorskimi krajobrazami i darmowymi drinkami na pocieszenie. Od centrum Krk i morza dzielilo nas okolo 20-25minut drogi pieszo i gdyby sie fakt, ze 80% tej drogi byla z gorki, a w przypadku drogi powrotnej pod gore byloby naprawde niezle.
Pole znajdowalo sie w gaju oliwnym, wiec cien, ktory jest naszym warunkiem koniecznym przy wyborze miejsca byl. Standard toalet i prysznicow znosny, sklep jako tako zaopatrzony, dobra restauracja, plac zabaw i 3 baseny- spoko... skupilismy sie wiec na relaksie i ewentualnym marudzeniu na to nieszczesne wzgorze i... pogode, ktora wedlug prognoz (i obserwacji na niebie) miala nam sie troche popsuc. Na szczescie w tym przypadku synoptycy racji nie mieli.

Polubilismy Krk i jego milych mieszkancow. Zachwycila nas krystalicznie czysta woda (Blekitna flaga!) i typowo srodziemnomorski wyglad miasta. Plaze kamieniste, ale przyjemne i nieprzeludnione.
Warto dodac, ze dogadanie sie z Chorwatami nie stanowilo zadnego problemu. Spora liczba chorwackich slow jest bardzo podobna do poolskich, wiec nawet jesli udalo nam sie wylapac ich kilka to z kontekstu mozna bylo zrozumiec znaczenie.

Co jeszcze zapamietamy?
Przepyszne smazone kalamary i malenkie rybki, ktore praktycznie codziennie jedlismy... chorwacka 'chwale', czyli tamtejsze dziekuje... no i polskiego turyste, ktory desperacko szukal smalcu w spozywczym sklepie w 30 stopniowy upal.

Ostatniego dnia w Chorwacji pojechalismy do Baski (3,4,5 zdjecie od dolu) lezacej na poludnio-zachodnim wybrzezu wyspy. To co tam zobaczylismy przeszlo nasze najsmielsze oczekiwania.
Plaza, ktora rowniez zostala wyrozniona Blekitna Flaga to ponoc jedna z najpiekniejszych plaz na swiecie i nie ma co sie dziwic, bo turkusowe wody w Basce powalaja na kolana.




















5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Kazda podroz jest cudowna! I ta daleka i ta bliska ☺
      Na przyszly rok planujemy objazdowke po Polsce, zobaczymy co z tego wyjdzie 😊

      Usuń
    2. Cudownie! Nareszcie w domu! Warszawa jak na razie pokazuje nam same dobre strony ☺
      A czy tesknimy? Zdecydowanie nie! Po 12 latach zycia jak czlowiek 2 kategorii czuje ulge...

      Usuń
    3. to dobrze, najwazniejsze czuć sie dobrze i mieć swoje miejsce na świecie :*

      Usuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...