wtorek, 11 kwietnia 2017

Dzieci niczyje

Dzieci zniszczone, zle na zycie, bez nadziei na lepsze jutro... 
Z bardzo niskim poczuciem wartosci, ale za to z silnym poczuciem innosci wobec reszty spoleczenstwa.
Dzieci z koszmarna przeszloscia i wielka obawa przed przyszloscia.
Dzieci z etykietka, ktora przypomina im, ze sa niechciane. 
Z mniejsza ambicja i zyciowa aspiracja. 
Dzieci zebrzace o uwage, o dobry dotyk, o milosc, o jakiekolwiek wiezi emocjonalne... 
Bezradne i nieufne...
Sa takie dzieci... 
Nikt ich nie chce, nikt o nich nie pamieta...
One zyja obok nas wszystkich.
Zyja skrzywdzone przez los.
Dzieci, ktorym nikt nie czyta na dobranoc, nikt nie przytula, nikt nie daje buziakow, nikt nie mowi, ze kocha. 
Sa niczyje, nie bedac nawet sierotami... 

Dzieci z bidula. Domu dziecka, najsmutniejszego miejsca na swiecie. 

Przywiezione do placowki z roznych przyczyn... najczesciej niestety z powodu dysfunkcji rodziny biologicznej.
Czasami zwiazane- nie z powodu kryminalnej przeszlosci, a przez pragnienie ucieczki przed policjantami i checi powrotu do koszmaru, do ktorego juz przywykli i nie przeraza tak bardzo jak perspektywa innej samotnej rzeczywistosci. 

W 2014 roku w Polsce funkcjonowało 395 rodzinnych domow dziecka. Przebywalo w nich ok. 25 tysiecy dzieci. Wedlug raportu Najwyzszej Izby Kontroli z 2012 roku, tylko 3 procent z nich bylo sierotami. 17 procent wychowankow ma jednego, a 80 procent oboje rodzicow. (zrodlo NIK)

Przerazajace prawda?
Dobrze, ze na swiecie sa jeszcze dobrzy ludzie...

Bardzo bliska memu sercu para, pomagajaca Domom Dziecka juz od dobrych kilku lat postanowila dac jednemu z jego wychowankow nadzieje... 
To trudne, nie tylko dla nich, ale i dla dziecka. Szczegolnie dla niego. 
Bardzo to przezywam... Mam nadzieje, ze bedzie dobrze. Trzymam za nich kciuki! 

2 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za Twoich znajomych. Pracowałam w Domu Dziecka dla Małych Dzieci i tak, to niestety prawda, wszystkie dzieci, które tam były miały rodziców lub jednego rodzica :/ I wiesz co, bardzo dużo moich koleżanek, czy pracowniczek adoptowało dzieci z tego miejsca pracy :) To jest pocieszające.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pocieszajace!
    Mam nadzieje, ze ta historia dobrze sie skonczy. Te dzieci zasluguja na szczescie jak kazdy inny.
    Dzieki Ewelina za ten komentarz...

    OdpowiedzUsuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...