czwartek, 27 kwietnia 2017

Przeglad bibliotekarski #1

Mikolajowi czytam codziennie, zwykle wieczorem na dobranoc.
Ze wzgledu na ceny ksiazek, ktore niestety do niskich nie naleza (przy 20-25 sztukach miesiecznnie robi nam sie juz spora suma), na poczatku tego roku zapisalam Mlodego do biblioteki- trzeciej w jego czytelniczej karierze, ale pierwszej w Polsce. Odwiedzamy ja srednio raz w tygodniu i za kazdym razem znajdujemy jakies perelki. Pan bibliotekarz juz dobrze zna Mikolaja, zawsze probuje mu pomoc w wyborze ksiazek, wie jakie go interesuja, niektore poleca. Taki bibliotekarz z powolania. Miko chetnie gosci w tym miejscu, co przeogromnie mnie cieszy!
Raz w miesiacu bedziemy przedstawiac Wam ksiazki, ktore przywedrowaly do nas z naszej lokalnej biblioteki. Wiekszosc z nich znaleziona zostala przez Mikolaja... A Mlody ma w czym wybierac, bo dzieciecy ksiegozbior, z ktorgo korzystamy ma az 17500 pozycji! Na poczatek ida nasze kwietniowe ksiazkowe znaleziska.


Z tata w przyrode (Autor: Wojciech Mikoluszko, Wyd. Multico)/ Emil i ciasto na kluski (Autor: Astrid Lindgren, Wyd. Zakamarki)/ Prezent dla Cebulki (Autor: Nillson Frida, Wyd. Zakamarki)/ Mis zwany Paddington (Autor: Michael Bond)/ Lenka, Fryderyk i podroze (Autor: Olga Masiuk, Wyd. Literatura)

Na wyroznienie na pewno zasluguje "Prezent dla Cebulki" i "Lenka, Fryderyk i podroze", ktore bardzo polecam. Cebulke chyba juz kazdy zna, wiec przedstawianie tej ksiazki wydaje mi sie zbedne. Mikolajowi bardzo przypadla do gustu i z niecierpliwieniem czekal na kolejne losy chlopca.
A Lenka i Fryderyk? Ktos zna? To dwojka przyjaciol mieszkajacych w Przeleczy. On kocha ksiazki, ona podrozowac. Pewnego dnia, ich drogi sie rozchodza. Lenka rusza w kolejna wyprawe, podczas ktorej ulega wypadkowi. W szpitalu siega po ksiazke... potem druga, trzecia... W tym czasie Fryderyk udaje sie w swoja pierwsza podroz... To ksiazka o wielkiej przyjazni, o podrozach i realizowaniu wlasnych pasji. Bardzo lekka i przyjemna.
"Emil i ciasto na kluski" choc bardzo krotka, to dosc fajna lektura... Emil ma ewidentnego pecha! Za kazdym razem, kiedy probuje zrobic cos dobrego, wychodzi mu z tego psota, za ktora zamykany jest przez rodzicow w drewutni. Tam struga drewniane ludziki, ktorych liczba siega juz 100... To ksiazka o dobrych checiach i wielkim niezrozumieniu swiata dzieciecego przez doroslych.
Paddington'a czytalo nam sie w miare dobrze, choc przyznam, ze Mikolaj nie przepada za ksiazkami z mala iloscia ilustracji.
"Z tata w przyrode" to dziennik pisany przez tate trojki maluchow, opisujacy wyprawy na lono natury. Duzo informacji, sporo odpowiedzi na nurtujace dzieci pytania i fantastyczne ilustracje Tomasza Samojlika.


Kajtek, uwazaj! Maly milosnik zaklada okulary (Autor: Jennifer Berne, Wyd. Proszynski i S-ka)/ To nie jest las dla starych wilkow (Autor: Tomasz Samojlik, Wyd. Kultura Gniewu)/ Aniolki Kota Cagliostro. Szklane oczy (Autor: Jaroslaw Mikolajewski, Wyd. Media Rodzina)/ Basia i kolega z Haiti (Autor: Zofia Stanecka, Wyd. Egmont)/ Basia i remont (Autor: Zofia Stanecka, Wyd. Egmont)

Cala piatke oceniam na 5+!
Baska podbila Mikolajowe serce, do tego stopnia, ze do przeczytania calej serii, brakuje nam doslownie kilku pozycji! Basie uwielbiamy! Ja przede wszystkim za to, ze pokazuja zycie takim, jakie jest! Tam nie ma cukierowego macierzynstwa i super grzecznych dzieci! Tam mamie zdarza sie krzyknac czy przeklnac... a dzieciom wywrocic dom do gory nogami!
"Aniolki Kota Cagliostro. Szklane oczy" wzielismy na probe i to byl strzal w dziesiatke! To sympatyczna detektywistyczna opowiesc o kocie i szesciu dziewczynkach pochodzacymi z szesciu roznych panstw. Wciagajaca!
"Kajtek, uwazaj! Maly milosnik zaklada okulary" szczegolnie polecam dzieciom, ktore musza nosic okulary, a nie do konca im sie to podoba. Kajtek to szpak, ktory boryka sie z problemami ze wzrokiem. Po wizycie u okulisty zaklada na swoj nos swoje pierwsze okulary. Jest nimi zachwycony, ale inne szpaki zaczynaja z niego drwic. Fajna historia z dobrym zakonczeniem. 
"To nie jest las dla starych wilkow" to pelen dowcipu, latwy do zrozumienia i przyjemny komiks.
Nie raz podczas czytania Mikolaj wybuchal smiechem, takze jesli szukacie czegos "z jajem" ta pozycja jest idealna.


Chichotnik, czyli ksiega smiechu i usmiechu (Wyd. Literackie)/ Chusta babci (Autor: Lind Asa, Wyd. Zakamarki)/ Aniolki Kota Cagliostro. Usmiech Bambola (Autor: Jaroslaw Mikolajewski, Wyd. Media Rodzina)/ Zawila historia niesfornego Kacperka (Autor: Katarzyna Michalec, Wyd. Adamada)/ Podroze Guliwera (Autor: Jonathan Swift; Audiobook, czyta Leszek Filipowicz)

"Chusta babci" to smutna ksiazka, a mimo wszystko jest moim faworytem wsrod tej piatki. Odowiada o przyjazni i probie zrozumienia tego co niezrozumiale. Ksiazka w bardzo delikatny sposob przybliza dziecku temat smierci... Czytajac ja autentycznie zrobilo mi sie przykro. Po tej lekturze mozna sie spodziewac wielu pytan ze strony dziecka.
"Aniolki Kota Cagliostro. Usmiech Bambola"- nie zawiodla nas i tym razem!
"Chichotnik, czyli ksiega smiechu i usmiechu" to zbior najzabawniejszych wierszy najlepszych polskich poetow. Przepieknie ilustrowana!
"Podroze Guliwera". Szukalam sluchowiska "Guliwer w krainie liliputow" czytanego przez Franciszka Pieczke, ktore pamietam z dziecinstwa, ale niestety w naszej bibliotece znalazlam tylko audiobook. Miko przesluchal calosc, ale czy sie zakochal w przygodach Guliwera tak jak ja 30 lat temu? Chyba nie.
"Zawila historia niesfornego Kacperka"- przeczytalismy, ale jakos nam sie ciagnela...


Przygoda z malpka  (Autor: Stefania Szuchowa, Wyd. Nasza Ksiegarnia)/ Straszna ksiazka czyli upiorna zabawa w rymy  (Autor: Malgorzata Strzalkowska, Wyd. Czarna owca)/ Aurelka czyli wielkie hece malej swinki (Piotr Rowicki, Wyd. AMEA)/ Aniolki Kota Cagliostro. Zwycieski kon (Autor: Jaroslaw Mikolajewski, Wyd. Media Rodzina)/ Klopoty Komendanta Roka (Autor: Kazimierz Szymeczko, Wyd. Literatura)

5+ wedruje do "Straszna ksiazka czyli upiorna zabawa w rymy".
Bohaterami sa straszydla, duchy i upiory, ktore potrafia rozbawic kazde dziecko. Podczas czytania odgadujemy brakujace rymy, z ktorymi Mikolaj nie mial zadnego problemu.
"Przygoda z malpka" to historia malego chlopca, ktory gubi sie w tlumie... Pomocy szuka u milicjanta (tak, tak milicjanta), ale niestety nie wie jak ma na imie, nazwisko i gdzie mieszka. Podobala nam sie ta prosta historia z madra przestroga. 
"Aurelka czyli wielkie hece malej swinki"- bardzo pozytywna, zabawna i lekka ksiazka. Czy czegos uczy? Raczej nie, na prozno doszukiwac sie w niej jakichs madrosci...
"Aniolki Kota Cagliostro. Zwycieski kon"- kolejny raz. Chcemy wiecej! A wiemy, ze w bibliotece sa jeszcze dwie ksiazki z tej serii, wiec z kotem Cagliostro jeszcze sie nie rozstajemy.
"Klopoty Komendanta Roka" okazala sie troche trudna. Pewnie starsze dzieci orientujace sie bez problemu w kalendarzu i znajace polskie tradycje polubia komendanta Roka, jednak dla Mikolaja pozycja byla nieszczegolnie ciekawa, choc z kazdym kolejnym rozdzialem bylo lepiej. Przeczytalismy do konca, ale jakiegos wielkiego entuzjazmu podczas czytania ze strony Mlodego nie zaobserwowalam.  

2 komentarze:

  1. wow.. super pozycje, podziwiam Miko za zapał do książek... u nas niestety on zanikl:( byc może to moja wina, bo z Olkiem średnio nam idzie czytanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze mu przyjdzie? Miko tez mial okres (jak mial 3-3.5roku),kiedy niezbyt chetnie siegal po ksiazki... Pozniej mu sie odmienilo :)

      Usuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...