Po kilkudniowej wizycie w Paryzu, jednodniowej bujance w Metz i dlugich godzinach spedzonych na niemieckich autostradach dojechalismy wreszcie do Polski.
Nie bylo nas tutaj prawie trzy lata!
A po tak dlugim czasie nieobecnosci widzi sie duzo wiecej, duzo szerzej...
Nie da sie nie zauwazyc niestety bandy szalonych kierowcow, ktorzy ryzykujac zyciem oszczedzaja dwadziescia sekund na trasie, miliona znakow drogowych (brawo dla tego, kto postawil zakaz jazdy traktorem w centrum Jezyc!) i czapeczek koniecznie zaslaniajacych dzieciece uszy przy iscie letniej aurze.
Procz tego wszystkiego, a wlasciwie przede wszystkim widzimy tez niebieskie niebo!!!
Stesknilismy sie bardzo za takim blekitem, ktorego w UK jak na lekarstwo!
Spedzilismy cudowny tydzien w Wielkopolsce!
Mikolaj ponownie i juz bardziej swiadomie poznal swoje prababcie, ciotki, wujkow i kuzynostwo.
Byl czas na kapielisko, wieczorne grile, place zabaw i nawet wypad do Poznania.
W ciagu tych siedmiu dni opanowal tez jazde na hulajnodze w jednym kolkiem z przodu, a siedzenie na Mont Everescie (tak nazwal gore zwiru) zdecydowanie stalo sie jego ulubionym zajeciem.
Najwiekszy szok przezyl podczas zabawy na jedym z placow zabaw, kiedy zorientowal sie, ze wszytskie obecne tam dzieci mowia po polsku. Takiej radosci w jego oczkach to ja dawno nie widzialam. Miko wykorzystujac fakt, ze kazdy czlek porozumiewa sie w znanym mu jezyku, zagaduje kasjerow, kelnerow i innych obcych... Widac, ze Polska robi na nim wrazenie.
Na pytanie gdzie lepiej, twierdzi, ze w Polsce!
Na Wielkoposlce nasze atrakcje sie nie skonczyly.
Od kilku dni szalejemy juz na drugim koncu Polski...
Kto zgadnie gdzie?
A mi do Polski wcale nie keskno... wrecz jezdzac tam co roku coraz bardziej wspolczuje ludziom ktorzy jeszcze stamtad nie wyjechali... Jechac na pare dni-tygodni w odwiedziny jest dobrze, ale wyobrazasz sobie wrocic na stale??? Bo ja nieeeee.... :( Bawcie sie dobrze x
OdpowiedzUsuńA ja za kazdym razem zegnam Polske prawie z lzami w oczach... moze dlatego, ze zbyt czesto tam nie jezdzimy? ...a moze po prostu nie wyobrazam sobie umrzec na emigracji...
UsuńCzy wyobrazam sobie wrocic na stale do PL? Tak, ale nie do ludzi, tlumow czy duzych miast, a na jakas wies, blisko lasu...
Czyżby Białystok :)
OdpowiedzUsuńA ja nie wyobrażam sobie wyjeżdżać z Polski :) Chyba, że na wakacje.
Brawo! To Bialystok :)
UsuńHaha te czapeczki na głowach , po tylu latach tylko tyle was denerwuje ? Udanych wakacji !!!
OdpowiedzUsuńPs. A moze gdzies nad morzem jestescie ? ;)
Dziekujemy!
UsuńJesienne czapeczki przy ponad 20 stopniach szokuja!!!
Ja wiem, ze wrzesien, ale do jasnej ciasnej na tego typu atrakcje jeszcze przyjdzie przeciez pora ;) Mikolaj smigal prawie caly czas w krotkich spodanich i troche rzucal sie w ocach ;)
Białystok - wygoglowałam :) heheh
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze :)
Cwaniara ;) x
UsuńNo bo przecież w Polsce jest najlepiej ;)
OdpowiedzUsuń