Wprawdzie tylko na chwile, ale dala nadzieje, ze juz niedlugo zawita u nas na dobre.
Zaswiecilo slonce, wiatr sie uspokoil, temperatura podskoczyla do 10 stopni, a my na widok tych wszystkich wspanialosci, jak szalency wybieglismy na ogrod. Wyciagnelismy rower, hulajnoge, skuter i deskorolke, przypomnielismy sobie o piasku, kocu oraz innych letnich atrakcjach i takim to sposobem o szybkim powrocie do domu nie bylo mowy. Nawet obiad robilam w konserwie (tak nazywamy conservatory), bo szkoda bylo siedziec w taka pogode w kuchni...
Ach, pieknie bylo!
Wczoraj pierwszy raz w tym roku, udalo nam sie zjesc male co nieco na kocu (bo w ogrodzie zdarzalo nam sie to juz kilkakrotnie).
Takze ten tego... sezon piknikow w porze lunchowej oficjalnie uwazam za otwarty!
Masowa pprodukcja golebi ;) |
Chmur bylo od groma i troche, ale zacmienie mimo wszystko bylo widoczne.
O matko jaki fajny labirynt :-))))))
OdpowiedzUsuńI jakie super zdjęcie zaćmienia!!! BRAWO!!!
Ale wspaniale tam u Was! Oby więcej i więcej słońca było!:)
OdpowiedzUsuńfajnie u Was:) a my te ciepłe dni w domu przesiedzieliśmy, bo chorzy..zdjęcie zaśmienia świetne
OdpowiedzUsuńŁadne skarpetki ;)
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości , u nas rogal był na dole ???
I my zaćmienie oglądaliśmy - tyle, ze było bardzo słonecznie i niebo bezchmurne więc ciężko było się przyjrzeć dokładnie ;)
OdpowiedzUsuńU nas za oknem piękna wiosna - słonko, błękit nieba tyleż, że rano koło 0 stopni a w nocy nawet troszkę śniegu sypnęło :|
Cudnie... niech ta Wiosna bedzie jak najcieplejsza!!!
OdpowiedzUsuń