Ostatniego dnia przed przerwa jesienna (czyli wczoraj), dla
klasy Mikolaja zorganizowane zostalo w szkole piracko-ksiezniczkowe party.
Pomysl rewelacyjny i mimo, ze w naszym domu fascynacja piratami minela jakis
czas temu, to Miko od tygodnia chodzil podeskcytowany i odliczal dni do
imprezy.
Mialam dylemat czy kupic gotowy piracki stroj czy moze go zrobic, a moze kupic stroj i dorobic dodatki?
Po przejrzeniu kreacji dostepnych na rynku (lo matko, ile tego jest!), postawilam na najbardziej ambitna opcje, czyli zdecydowalam, ze pirackie wdzianko zrobie w domu- taki mialam przynajmniej plan. Moj entuzjazm zostal ostudzony na dzien przed impreza, kiedy to po pieciu dniach poszukiwania top'u z dlugim rekawem w czerwono- biale paski, nie znalazlam ani jego, ani nic co byloby w stanie go zastapic... Wtedy podjelam desperacka decyzje o zakupie gotwego stroju… Niestety.
Mikolaj w pirackim przebraniu 'made in china' wygladal rewelacyjnie, a dodatki, ktore udalo nam sie wczesniej wspolnie przygotowac i bez ktorych prawdziwemu piratowi nie wypada sie pokazywac niedosc, ze byly jedyne w swoim rodzaju, to wbrew moim obawom idealnie dopelnily calosc.
Duma nas rozpierala!
Szable zrobilam z 4 warstw kartonu, ktore skleilam razem klejem. Dwie zewnetrzne warstwy pomalowalismy na brazowo i czarnym grubym pisakiem narysowalismy linie imitujace drewno. Oslonka na dlon w ksztalcie litry C, zrobiona jest z 3 warstw kartonu sklejonych szybko schnacym klejem. W dwoch rownoleglych plaszczyznac oslonki zrobilam prostokatne otwory, przez ktore przelozylam szable. Nastepnie wszystko razem skleilam, a otwory ukrylam pod malymi kawalkami papieru pomalowanego na brazowo.
Do istniejacego ‘paska’ w naszej kupnej kreacji doszylam kawalek filcu., ktory wykorzystalismy do powiedzenia pirackiej broni.
Kapelusz to rowniez nasza sprawka. Ten, ktory dolaczony byl do kostiumu nie prezentowal sie zbyt dobrze.
Czarna farba pomalowalismy wyciete z kartonu dwa ksztalty przypominajace kapelusz. Gdy wyschly zaczelismy przymiarki coby nasz kapelusz nie okazal sie zbyt duzy. W zaznaczonych uprzednio miejscach skleilam razem dwie czesci.
I tutaj wskazowka dla Was- aby kapelusz po sklejeniu nadal mial character piracki, anizeli papieski, pamietajcie aby przednia jego czesc po sklejeniu pozostala jak najbardziej prosta/ byla jak najmniej zaokraglona.
Z bialego papieru wycielam czache i przykleilam na przedniej czesci kapelusza.
Krawedzie ozdobilam zlota tasma. Na dolna krawedz wnetrza kapelusza przykleilam warstwe czarnego filcu, by Miko nie szorowal sobie czola kartonem, a w narozniku dokleilam dwa warkoczyki uplecione z czrnej welny.
Mapa powstala na specjalne zyczenie Mikolaja.
Bialy papier ‘pobrudzilismy’ herbaciana esensja, wysuszylismy i narysowalismy wskazowki, gdzie znajduje sie piracki skarb.
Broda, oj broda… Z nia zdecydowanie bylo najwiecej roboty.
Z czarnego filcu wycielam ksztal brody i wasow nie zapominajac o otworze dla buzi. Po obu stronach filcu przyszylam gumke.
Czarna welne przewlekalam przez filc zwiazujac kazdy kawalek welny z kolejnym. W odstepach 1-1.5 centymetra zrobilam rzedy ‘zarostu’, tak aby nasza broda byla dosc gesta. Wasy przycielam na okolo 1 cm by welna nie wedrowala do buzi.
Mialam dylemat czy kupic gotowy piracki stroj czy moze go zrobic, a moze kupic stroj i dorobic dodatki?
Po przejrzeniu kreacji dostepnych na rynku (lo matko, ile tego jest!), postawilam na najbardziej ambitna opcje, czyli zdecydowalam, ze pirackie wdzianko zrobie w domu- taki mialam przynajmniej plan. Moj entuzjazm zostal ostudzony na dzien przed impreza, kiedy to po pieciu dniach poszukiwania top'u z dlugim rekawem w czerwono- biale paski, nie znalazlam ani jego, ani nic co byloby w stanie go zastapic... Wtedy podjelam desperacka decyzje o zakupie gotwego stroju… Niestety.
Mikolaj w pirackim przebraniu 'made in china' wygladal rewelacyjnie, a dodatki, ktore udalo nam sie wczesniej wspolnie przygotowac i bez ktorych prawdziwemu piratowi nie wypada sie pokazywac niedosc, ze byly jedyne w swoim rodzaju, to wbrew moim obawom idealnie dopelnily calosc.
Duma nas rozpierala!
Szable zrobilam z 4 warstw kartonu, ktore skleilam razem klejem. Dwie zewnetrzne warstwy pomalowalismy na brazowo i czarnym grubym pisakiem narysowalismy linie imitujace drewno. Oslonka na dlon w ksztalcie litry C, zrobiona jest z 3 warstw kartonu sklejonych szybko schnacym klejem. W dwoch rownoleglych plaszczyznac oslonki zrobilam prostokatne otwory, przez ktore przelozylam szable. Nastepnie wszystko razem skleilam, a otwory ukrylam pod malymi kawalkami papieru pomalowanego na brazowo.
Do istniejacego ‘paska’ w naszej kupnej kreacji doszylam kawalek filcu., ktory wykorzystalismy do powiedzenia pirackiej broni.
Kapelusz to rowniez nasza sprawka. Ten, ktory dolaczony byl do kostiumu nie prezentowal sie zbyt dobrze.
Czarna farba pomalowalismy wyciete z kartonu dwa ksztalty przypominajace kapelusz. Gdy wyschly zaczelismy przymiarki coby nasz kapelusz nie okazal sie zbyt duzy. W zaznaczonych uprzednio miejscach skleilam razem dwie czesci.
I tutaj wskazowka dla Was- aby kapelusz po sklejeniu nadal mial character piracki, anizeli papieski, pamietajcie aby przednia jego czesc po sklejeniu pozostala jak najbardziej prosta/ byla jak najmniej zaokraglona.
Z bialego papieru wycielam czache i przykleilam na przedniej czesci kapelusza.
Krawedzie ozdobilam zlota tasma. Na dolna krawedz wnetrza kapelusza przykleilam warstwe czarnego filcu, by Miko nie szorowal sobie czola kartonem, a w narozniku dokleilam dwa warkoczyki uplecione z czrnej welny.
Mapa powstala na specjalne zyczenie Mikolaja.
Bialy papier ‘pobrudzilismy’ herbaciana esensja, wysuszylismy i narysowalismy wskazowki, gdzie znajduje sie piracki skarb.
Broda, oj broda… Z nia zdecydowanie bylo najwiecej roboty.
Z czarnego filcu wycielam ksztal brody i wasow nie zapominajac o otworze dla buzi. Po obu stronach filcu przyszylam gumke.
Czarna welne przewlekalam przez filc zwiazujac kazdy kawalek welny z kolejnym. W odstepach 1-1.5 centymetra zrobilam rzedy ‘zarostu’, tak aby nasza broda byla dosc gesta. Wasy przycielam na okolo 1 cm by welna nie wedrowala do buzi.
ale wypas! ja pewnie poszlabym na latwizne i kupilabym gotowy stroj pirata...
OdpowiedzUsuńwow jaki pirat! rewelacja:)
OdpowiedzUsuńŁał, jestem pod wrażaniem Twojej pomysłowości!
OdpowiedzUsuńWpaniały pomysł, super, podziwiam . Pozdrowiam
OdpowiedzUsuń