wtorek, 5 maja 2015

Meskie strzyzenie

O scieciu Mikolaja wlosow na krotko myslelismy juz w zeszlym roku.  
Probowalismy wielu trikow by Mlodego przekonac do strzyzenia maszynka, ale On szedl w zaparte.  
Byl ciagle na nie!
Do wczorajszego wieczoru, kiedy to J. znalazl na niego sposob.  
Za obciecie obiecal mu, ze bedzie mogl pograc na xboxie. I stal sie cud, bo Mlody jak gdyby nigdy nic, usiadl grzecznie na krzesle i wydal przyzwolenie na uzycie maszynki. 

Przez sekunde przyszedl mi do glowy pomysl by malolata jednak zbuntowac, wykrasc jakos znienacka by anielskie wlosy uratowac, ale na szczescie w pore oprzytomnialam…
Przypomnialam sobie ostatnie wakacje i spocona glowke. Przypomnialam sobie ciagle problemy z myciem wlosow i koniecznosc czestego podcinania grzywki, ktora dosc szybko potrafila zaslaniac oczy. 
Z bolem serca patrzylam na spadajace na podloge kolejne kosmyki wloskow z mina jakby mialyby nigdy nie odrosnac… A On siedzial spokojnie i sie usmiechal. 
Pod koniec J. przekazal mi maszynke bym dokonczyla tego fryzjerskiego dziela, a gdy bylo juz po wszystkim, Miko spojrzal dumny jak paw na swoje odbicie w lustrze i usmiechnal sie jeszcze szerzej. Spodobal mu sie jego nowy wyglad.

Moja mine tylko skomentowal pytaniem: “Ale smutno Ci?” 
No smutno mi bylo jak cholera… a co gorsza, tego smutku nie potrafilam ukryc.
Moj maly chlopiec nie wygladal juz tak dziecinnie jak wczesniej.
Jego obciecie “na miske”, od ktorego stalam sie specjalistka ustapilo pietnastomilimetrowym wloskom na calej glowce.
Fajnie wyglada, ale calkowicie inaczej, jakstarszak.
Rysy twarzy staly sie wyrazniejsze, a On jakby powazniejszy.
Caly czas nie moge sie nadziwic jak fryzura wizualnie zmienila nam Synka.   

Obciete wlosy zebralam z podlogi i zapakowalam w worczek.
Wyladuja w pudelku wspomnien, ktory gromadzi w sobie mase skarbow od narodzin Mikolaja...

14 komentarzy:

  1. A ja nawet za te spocone włosy latem, nie oddam ich! :) Zresztą, ile tego lata u nas, raptem kilka tygodni. Uwielbiam te dłuższe, chłopięce fryzury i wiem, że tylko teraz Tymko takie może nosić, bo zapewne niedługo sam będzie o włosach swoich decydował i zapragnie nosić krótkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi rowniez podobaja sie chlopcy w dluzszych wloskach, dlatego tez Mikolaj przez tyle lat sie nimi cieszyl :) Jego wloski byly duzo dluzsze od tymkowych, zakrywaly do polowy uszy, a tyl siegal prawie karku. Tak bujny fryz czasami sprawial problemy....
      Ale jest dobrze, powoli przyzwyczajam sie do mojego "nowego" Syna :)

      Usuń
  2. Ja mam dwie córeczki- ale doskonale cię rozumiem . Jak Natalce obcięłam grzywkę to przeżywałam . Włosy odrastają . Masz rację trzeba dbać o komfort i wygodę – najważniejsze , że naszym pociechom się podobają nowe fryzurki – bo to jest najważniejsze aby one się dobrze czuły – my sobie ze swoimi odczuciami poradzimy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ze tak :)
      Jakiekolwiek zmiany tyczace sie naszych dzieci (czy to wizualne czy tez inne), dla matek sa powodem do rozmyslan, dolow czy euforii. Takie juz jestesmy, sentymentalne ;)
      Po kilku dniach z "innym" Mikolajem jest mi juz lepiej... i stwierdzam, ze zrobil sie nawet piekniejszy :)))

      Usuń
  3. Oj tak pamiętam dobrze tą zmianę - w takiej krótkiej fryzurce chłopczyk od razu wydaje się dużo starszy :) My też włoski schowaliśmy do pudełka skarbów ale u nas to były raczej piórka a nie włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikolajowe pierwsze obciete piorka, a raczej loczki tez leza juz w pudelku :) Sporo tych skarbow nam sie tam uzbieralo :)

      Usuń
  4. Zdjęcie prosze !!!! Na pewno wciąż wygląda jak aniolek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ze wyglada!
      Po mamie, genow nie oszukasz nawet zmiana fryzury ;)
      Wystrzyzona glowke wkrotce pokaze :)

      Usuń
  5. Oj kochana łącze się w bólu...trzymaj sie dzielnie! mycie głowy jest najgorsze :-( teraz raz ciach i juz!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, jeden problem z glowy i to doslownie ;)

      Usuń
  6. Od kiedy mój syn pierwszy raz został obcięty na krótko problemy z myciem głowy i tym całym koszmarem minęły bezpowrotnie. A od 5 roku życia myje sobie sam włosy i cieszy się przy tym jaki to jest męski ;) Dobrze zrobiliście :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dajesz nadzieje, ze juz za rok bedziemy mogli cieszyc oczy takim widokiem :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Ja od razu chwytałam za nożyczki, jak tylko grzywka za długa u dzieci była ;) Szczególnie u Juniora. Na pierwsze cięcie u fryzjera pojechaliśmy jak skończył 1,5 roku. Uwielbiam go zaraz po cięciu! Taki chłopczyk jest z niego. Mój chłopczyk.

    OdpowiedzUsuń
  8. Naszego tez golimi maszynka, za każdym razem jest smutek, po wygląda tak dorosle. Później włosy dorastają i tak w kółko. :-)

    OdpowiedzUsuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...