Po pierwsze: zeba nadal nie widac, czyli dziecko szaleje w nocy, a matka za dnia umiera ze zmeczenia.
Po drugie: dzisiaj prawie caly czas pada... i chyba po raz pierwszy nie bede marudzila na ten deszcz. Dlaczego? hehe... bo zakupilam Mlodemu te oto cudenka i dzisiaj mialy miejsce kaluzowe szalenstwa! Akcja nie zostala sfotografowana, bo trzeba bylo skupic sie bardziej na dzikich podskokach Mikolaja. W kazdym badz razie kalosze zdaly swoj pierwszy test na 5!
Po trzecie. Dowiedzialam sie wreszcie co sie stalo z piaskownicami w UK i zwariowalam!!!
Otoz... 16 lat temu po kilkudniowych opadach deszczu pewien maly chlopiec stworzyl sobie tunel w piaskownicy. Wszedl do wewnatrz, jednak piasek byl zbyt ciezki i konstrukcja zawalila sie na dziecko. Chlopczyk na kilka sekund stracil przytomnosc. Po tym wypadku piaskownice uznano za bardzo niebezpieczne i wszytkie usunieto z placow zabaw! Health & Safety! Dla mnie to jakies mega nieporozumienie, obowiazkiem rodzica jest zapewnic dziecku bezpieczenstwo. Usuniecie piaskownic nie wytepi kazdego czychajacego zla. Rownie niebezpieczna jest hustawka, zjezdzalnia czy kraweznik.
Najlepiej zlikwidowac wszystko! A co! I tutaj az pcha sie na usta cytat K.Kononowicza: "Zeby nie bylo niczego".
Po kolejne. Kilka dni temu podczas spaceru z Mikusiem, pobieralam kase z bankomatu. Obok drzwi banku, na chodniku siedzial chlopiec z ksiazeczka w reku. Wiek: okolo 3-4 lat. Jakas kobieta zaczepila mnie czy to moje dziecko. Odpowiedzialam przeczaco. Podeszla do chlopca i pyta: Gdzie jest Twoja mama? Chlopiec na to: W banku.
Po chwili wyszla Jego mamusia... az mnie dreszcze przeszly... Bardzo mloda mamusia. Miala tak podsinione oczy, tak zmeczona twarz ze az nie chce myslec co bylo powodem takiego wygladu.
Wziela dziecko i poszla dalej.
Po ente. Szkoda gadac... Chce do Polski!!! Chce! Chce! Chce! Najlepiej to juz!
A. I jeszcze jedno. Przepraszam, ze malo komentuje... zmeczenie robi swoje.
Ojej kochana duzo sily zycze na najblizsze nocki!! wszystko jeszcze przede mna jak sie okazuje..:)
OdpowiedzUsuńZycze aby u Was czas zabkowania byl uboki w tego typu atrakcje. Dziekuje Agus :)
Usuńsliczne gumiaki! mogę sobie wyobrazić jak fajnie było poszaleć w kałużach :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości- ząbek na pewno wyjdzie niebawem.
pozdrawiam!
Kaluze- po prostu RE-WE-LA-CJA!
UsuńMlodziak na poczatku dosc niesmialo w nie wchodzil, ale juz po kilku minutach zaczal w nich biegac jak szalony :)
Pozdrawiam!
Kaloszki super :) Sprawa z piaskownicami troszkę bez sensu... ;)
OdpowiedzUsuńTroche to malo powiedziane ;)
UsuńKalosze to swietna sprawa na jesienna pluche :D co do piaskownic 8\ mega zaskoczenie, nie sadzilam ze jeden wypadek moze tak wplynac na "funkcjonowanie" czegos jakby się moglo zdawac tak oczywistego... PO trzecie ja ostatnio tez zadko zagladalam ale w moim wypadku i problemy zrowotne i "samopoczuciowe" wziely gore alby ostatecznie, wpłynac na moja wene twórcza hehehe. Przynajmniej stworzylam moim malucha przytulanki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczornie.
Wiota, duuuzo zdrowka zycze! Odpoczywaj i tworz spokojnie :)
UsuńPozdrawiam!
No to rozwiazalas zagadke, ktora nurtuje mnie od lat! Ha! Na to bym nigdy nie wpadla. Jak zaczelas z tym deszczem to pomyslalam - no zlikwidowalai, bo od tego ciaglego deszczu to zamiast piaskownic male baseniki by byly;p A kaloszki to swietny pomysl. Tez musze zakupic. Ostatnio zastanawialo mnie jak Adas by sobie w nich radzil i widze, ze nie ma sie czego bac:)
OdpowiedzUsuńMnie tez te piaskownice meczyly dosc dlugo :) Szkoda, ze je zlikwidowano, bo mysle, ze Mikus mialby niezla frajde robiac babki z piaski (ja rowniez ;)).
UsuńKaloszki- super sprawa! Polecam bardzo! Na poczatku Synek troche koslawo czlapal, ale po kilku minutach nozka sie przyzwyczaila i bylo ok!
Te sa Peacocks za 8 funtow, w mothercare maja wiekszy wybor za 12 :)
super kaloszki!!
OdpowiedzUsuńwszędzie dobrze ale w Polsce najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńSzok z ta piaskownicą :/ szkoda że nie zlikwidują barów, bo alkohol też zabija ...
Oj, bez barow to byloby im tu ciezko :)
UsuńMy właśnie wróciliśmy z Polski , a ja wciąż nie wiem gdzie ten mój dom . Ale chyba za sprawą dady i opieki medycznej , przewaga jest na tutaj ;)
OdpowiedzUsuńJa wiem :)
UsuńDla mnie nhs tutaj lezy i kwiczy! Niestety nieraz mialam okazje sie o ty, przekonac...
Buziak!
szok z tymi piaskownicami:(
OdpowiedzUsuńJa tez przyznaje, ze doznalam niezlego szoku jak sie o tym dowiedzialam :)
Usuńkaloszki rewelacja. już nie mogę się doczekać, aż E będzie chodzić. mam nadzieję, że będzie nam dane jeszcze tej jesieni skorzystać z kałuży :)
OdpowiedzUsuńps. łączę się z Tobą w bólu nieprzespanych nocy. kiedyś się wyśpimy.
Jesli E. bedzie nadal tak intensywnie cwiczyc przy meblach to macie spora szanse wyladowac w koluzach jeszcze tej jesieni! Trzymam mocno kciuki i dziekuje za dobre slowo :)
Usuńniech moc będzie z Tobą!
OdpowiedzUsuńkalosze przeurocze! z piaskownicami szok :)
Wielkie dzieki!
Usuńkalosze rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńDzieki! Musze przyznac, ze wielki mialam dylemat z wyborem. Malo wzorow- zle, za duzo- jeszcze gorzej ;)
UsuńŚwietne kaloszki! My czekamy z naszymi na jesień :) Co do piaskownic- rzeczywiście niezła paranoja, masz całkowitą rację, że jest wiele bardziej niebezpiecznych miejsc. Jeśli chcesz do Polski, to wracajcie! Dla chcącego nic trudnego, masz taki zawód, że zapewne bez problemu znalazłabyś dobrą pracę. Grunt, to nastawić się, że jest dość spora przepaść pomiędzy standardem życia tu i tam, ale nawet dla tego lepszego bytu nigdy bym się nie przeprowadziła do UK.
OdpowiedzUsuńPlanujemy zjechac do Pl jeszcze w tym roku, mam nadzieje, ze nam sie to uda. Teraz mamy maly problem z paszportem dla Mlodego...ale chyba wyrobimy mu po prostu brytyjski... i szczerze mowiac, nie moge sie juz doczekac!
Usuńno tak... czyli, jak dziecko wypadnie z 2 piętra (a zdarzały sie takie rzeczy) to będa budowac tylko parterówki? :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie... czasami mozna tutaj zaobserwowac taki niezrozumialy sposob myslenia :)
Usuńbardzo ładne buciki, jaki rozmiar?
OdpowiedzUsuńDzieki. Rozmiar 4 (21).
UsuńALe piekne kalojdy!!!! My mamy chyba z 4pary...male kaloszowe uzaleznienie... P.S. Ja tez chce do Polski (a jade za 2 tyg i nie moge sie doczekac)
OdpowiedzUsuńO wow! To faktycznie uzaleznienie :)
UsuńWyjazdu do Polski- zazdroszcze!!!!