Podczas samodzielnych posilkow nikt Go nie pospiesza.
Takie jedzenie wymaga czasu, a sam akt jego spozywania Synek na swoj sposob wrecz celebruje.
Potrafi cieszyc sie taka atmosfera nawet godzine.
I to nic, ze obiadek stygnie.
Maluch szlifuje swoja nowa umiejetnosc. Pracowicie wybiera kolejne nitki makaronu, by po chwili wciagnac je swoimi usteczkami. Nie jedna spada na podloge, ale to nic... mi to nie przeszkadza.
Najwazniejsze, ze Mikolaj krok po kroku staje sie coraz bardziej samodzielny.
Uwielbiam patrzec jak sam spozywa posilki.
Moj maly Mistrzunio! Gustoso!
a tak smakowicie wygląda że chyba jutro też robię spagetti! :D
OdpowiedzUsuńhaha, no to udalo mi sie Cie poszczuc ;)
UsuńBoskie zdjęcia! Ta pasta wygląda niesamowicie smakowicie!!!
OdpowiedzUsuńU nas jedzenie wygląda tak samo :) Ale ile radości, Olka, że je sam i Mamy i Taty, że mogą spokojnie zjeść swój posiłek :)
Ściskamy!!!!
ps. Bardzo fajny nowy nagłówek bloga! Baaaaaardzo :)
UsuńDziekuje x2!
UsuńO tak, dla rodzicow to tez wielka radosc, kiedy dzidzia sie usamodzielnia i mozna spokojnie zjesc posilek :)
Mmmm ;) Uwielbiam spaghetii.
OdpowiedzUsuńJa rowniez, w ogole uwielbiam wszelkiego rodzaju makarony :)
UsuńWidzę, że u wszystkich coś bardzo kulinarnie i makaronowo ;D
OdpowiedzUsuńhaha, ja bylam pierwsza ;)
Usuńjak ja bym chciala, zeby moje dziecko tak obiady jadlo...Ale to nic modyfikuje troche tryb dnia jesli chodzi o posilki i mam nadzieje, ze przyniosa skutek:)
OdpowiedzUsuńPs. Jakie fajne zmiany na blogu!:)
Trzymam mocno kciuki!
UsuńMusze przyznac, ze Syn jesli chodzi o jedzenie to naprawde nam sie udal! Nie wybzydza w ogole, je wszystko.
:) jakie zmiany!
OdpowiedzUsuńpierwsze foto - piękniste :)
Dzieki! Dobry model to recepta na fajne zdjecie :)
Usuńz czym ten makaron? wygląda tak smakowicie i świeżo.
OdpowiedzUsuńmały łakomczuch cudny. taki niewinny się wydaje :)
No wlasnie, tylko sie wydaje :)
UsuńW rzeczywistosci daleko mu do niewinnosci...
Makaron z wolowym miesem mielonym, cebula, pomidorami, czosnkiem i zielonym groszkiem (wersja dla rodzicow z dodatkiem chilli).
tak tak wszytskie dzieciaczki uwielbiają takie jedzonko a najbradziej wcinac paluchami ... super zdjecia malutkiego brudaska pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDzieki :)
UsuńPrawda- jedzenie paluszkami przynosi sporo radosci, chociaz musze sie pochwalic, ze ostatnimi czasy Mikolaj niektore posilki wcina samodzielnie widelcem!
o matulu, będę musiała poćwiczyć cierpliwość i ograniczyć zamiłowanie do porządku przy nauce córki samodzielnego jedzenia.... ;)
OdpowiedzUsuńCudne fotki! :D
Dzieki :) Trzymam kciuki!
UsuńZobaczysz, ze cierpliwosc i ograniczenie samo przyjdzie.
To tak jak z instynktem macierzynskim ;)
cudowne :D, bardzo podoba mi eis wasz nowy nagłówek !!! jest rewelacyjny !
OdpowiedzUsuńDzieki wielkie Duska!
Usuńco za uczta!!!
OdpowiedzUsuńDzialo sie, oj dzialo :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńOjej jakos tu inczej teraz , fajnie ! U nas makarony jak najbardziej i jak najwiecej , zawsze pusta miska zostaje ;)
OdpowiedzUsuń