Mialam okazje poczuc sie troche jak UFO-mama podczas ostatnich dyskusji na temat dzieci, ktore toczyly sie u mnie w pracy...
W poniedzialek zostalam zapytana o ulubiona bajke Mikolaja.
- Eee, Mikolaj nie ma ulubionej bajki, bo rzadko kiedy oglada telewizje.
Rekacja natychmiastowa.
- Ale jak to? To co On robi? W ogole nie oglada TV?
- Oglada, ale rzadko kiedy, a jak juz ma okazje to raczej nie skupia uwagi na tym co jest tam emitowane. Woli usiasc z ksiazeczka, przegladnac stony i po swojemu poopowiadac troche.
- To ile On ma miesiecy? Ile ma tych ksiazek?
- 14 i pol, a ksiazeczek okolo 20-30.
- Dziwne, ze nie oglada TV.
Poczulam sie troche jak mama, ktora zabrania dziecku ogladania telewizji.
A przyznam szczerze, ze wcale tak nie jest, On po prostu woli ksiazeczki
...no i Jego ulubione teledyski na youtube.
We wtorek nastapil ciag dalszy. Tym razem dyskusja dotyczyla posilkow dla dziecka.
Na moj komentarz o tym, ze gotowalam, a wlasciwie nadal gotuje dziecku posilki ujrzalam kilka par wielkich, zdziwionych oczu...
- Ale jak to? Nie dajesz sloiczkow?
Powtorka z rozrywki- pomyslalam.
- Daje sloiczki wtedy, kiedy czasu brakuje na gotowanie, ale generalnie je obiady gotowane przeze mnie.
- Dziwne, ze Ci sie chce w tych garnkach siedziec...
Normalnie chodzace UFO ze mnie!
Podobna reakcje moglam zaobserowowac, kiedy dowiedzieli sie, ze Mikolaj nie chodzi do zlobka, a rodzice aby Go tam nie posylac zrezygnowali z pracy na pelen etat... Bo jak to? Rezygnowac z kariery dla dziecka?
Nastepne dziwne miny widzialam przy okazji tematu spania. Syn nadal (niestety! tym razem nie mam sumienia Go zostawic w lozeczku- zeby) z nami czasami sypia.
Wtedy mialam okazje dostac "zlota rade" od jednego z kolegow po fachu. Odchowal czworke swoich (juz doroslych) dzieci.
- Zamiast sugerowanej liczby lyzeczek mleka, wsyp duzo wiecej! Im mleko mocniejsze, tym dziecko dluzej spi.
No przyznam, ze po tej "recepcie" na przespana noc, postanowilam juz wiecej na temat dzieci w pracy nie dyskutowac (przynajmniej z niektorymi)...
w takim razie witaj w klubie UFO. Mój Synus ma 15 mies i tez nie lubi bajek, za to uwielbia teledyski :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dobrze wiedziec, ze w tym ufowym swiecie nie jestem sama :)
UsuńPozdrawiam cieplo!
To ja tez się dopisuję do ufiastego klubu ;)
Usuńwow no to ciekawie masz w tej pracy, zresztą czasem lepiej byc ufo niż taka sama jak inni
OdpowiedzUsuńCzasami ta ciekawa atmosfera w pracy mnie zadziwia :)
UsuńLepiej byc ufo niz wsypywac 10lyzeczek mleka na 200ml wody :)
otworzmy klub Ufo-mam;P, mi Majka nie zje słoiczka, bajek nie lubi, spi ku mojej uciesze za mna;)
OdpowiedzUsuńAngole to leniwce do potegi, posprzatac w mieszkaniu nie ma kto a co dopiero gotowac, jedzenie na wynos albo gotowiec z zamrazalki:/ a potem dzieciaki rosna jak słonie:/
Ja nie rozmawiam z nikim jak wychowuje Bee jest to nasza prywatna sprawa, wielkie oczy u polek tez widziałam, stwierdzam ze nie warto tłumacz sie obcym dlaczego, po co itd...
Buziak
Jestem za!
UsuńTrzeba przyznac, ze dla sporej czesci tutejszej nacji dziecko to problem, gdzie o poswieceniu raczej nie ma mowy. Przykre...
Buziaki!
wiesz, ja nie wchodzę w takie dyskusję, już mnie nie dziwi czy ktos karmi czy nie karmi, czy dziecko ogląda TV czy nie...od kiedy mam dzieci wiem, że przez to mozna sie naprawde bardzo poklocic ja tak sie poklocilam z sis o wychowywanie...teraz wiem, że nie moje dzieci nie mój biznes :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysl by obrac taka strategie- lepiej odzieciach nie dyskutowac :)
UsuńAnglicy jak mniemam...???:P
OdpowiedzUsuńA jakze :)
UsuńAcha- tez bede dziwna i tez bede gotowac Zosi obiadki
OdpowiedzUsuńTa dziwnosc to duzo przyjemnosci sprawia :) Ja lubie gotowac Mlodemu, choc juz niedlugo zaczynamy gotowac obiady dla calej trojcy :)
UsuńKażdy ma swój sposób na wychowywanie i wydaje mi się, że to instynkt podpowiada matce jak ma daną rzecz robić.
OdpowiedzUsuńNajgorsze są te dobre rady. Ja jeszcze nie do końca w temacie, ale już się zdążyłam w pracy nasłuchać.
Musisz się uzbroić w cierpliwość i... swego rodzaju katalizator, bo ludziska i tak będą swoje ;)
Dokladnie... tyle zlotych rad, ile rodzicow na swiecie :)
UsuńPozdrawiam i powodzenia!
Ale za to pozytywne z ciebie UFO ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńPrzybijam piątkę i witam w klubie UFO :) Ja też gotowałam sama Olkowi, słoiki dostawał jak miałam lenia :)
OdpowiedzUsuńI uwielbiamy spać razem!!!
Pozdrawiaaaaaamy!
Piatka!!!
UsuńJa tez lubie spac z Mikolajem, ale ostatnio jakos miejsca dla mnie brakuje na lozku :)
Buziaki!
No jak Ty możesz tak wychowywać dziecko?W ciemnocie?Może internetu też mu zabronisz?!
OdpowiedzUsuńCieszę się,że do Ciebie trafiłam.Dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję,że nie wykasowałaś po pierwszym zdaniu.Tak mnie naszło-żarcik...Z przyjemnością zwę się UFO
no ja nie wiem, jak ja tak moge... bezduszna jedza ze mnie :)
UsuńJa rowniez ciesze sie, ze do Ciebie trafilam!
Tworzysz istne cuda!!!
moim dzieciom też gotowałam i spałam z nimi też(Z Oliśką śpię cały czas),więc też jestem ufo!
OdpowiedzUsuńWitam w klubie :)
UsuńPrzyznam szczerze, że ta rada z mlekiem mnie zszokowała, to niesamowite jakie ludzie mają głupie pomysły.
OdpowiedzUsuńOj mnie tez...
UsuńNo tak, przyjechała dziwaczka z Polski i wymyśla hehe :D
OdpowiedzUsuńhaha :) No tak mniej wiecej sie poczulam :) Jak ta dziwaczka...
Usuńklub ufo ma moim zdaniem całkiem sporo członków :) i bardzo dobrze! :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo, ze z tymi swoimi "dziwactwami" nie jestem sama :)
UsuńZizi masz wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
Usuńno to faktycznie mogłaś sie poczuc jak ufo ... heheh ja mojej najmłodszej zupki gotowałam jakoś wolałam a tym bardziej że kazdy skłądnik z własnego ogródka a mięsko od cioci czasem ale nie zawsze .... a moja najmłodsza oglada tylko bajkę ul i czasem kubusia puchatka a tak to sie bawi ... strasza to już am swoje ulubione seriale i bajki i je oglada ale to nie zawsze najczesiej wieczorem jak mała usypiam a nikogo w domu nie ma wiec aby sie sama nie bałą siedziec oglada tv ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńTakie warzywka i miesko to skarb!
UsuńPrzeraża mnie ten brak tolerancji na świecie. Już we własnym kraju można się czasem poczuć jak UFO a o obczyźnie to się nawet wspominać nie chce. Wszystko co inne (niż nasze) jest bee.
OdpowiedzUsuńJapońskie matki mało zawału nie dostają kiedy mówię że kąpiąc dziecko zanurzam mu główkę w wodzie tak aby woda dostała się do uszu i tylko delikatnie powierzchownie je oczyszczam. W ich mniemaniu woda w uszach jest dla dzieci zabójcza i prowadzi do strasznie powikłanych chorób , więc chodzą z dziećmi do laryngologa aby te maleńkie uszka czyścił. Zastanawiam się co wolą same dzieci które przecież urodziły się z wody.
Jedną z moich byłych koleżanek przyłapałam jak sprawdzała czy mój syn ma naprawdę czyste uszy pomimo że nie chodzimy do lekarza. Oczywiście więcej się już nie spotkałyśmy.
Z jedzeniem jest podobnie. Po co ja gotuje warzywno – owocowe papki jak można zapchać malucha rozgotowanym ryżem lub w późniejszym okresie słoiczkiem ( niestety większość z nich ma problemy że dzieci nie chcą jeść).
A chodzenie z 1,5 letnim dzieckiem to toalety to już jest szczyt dziwactwa. Przecież jak pójdzie do przedszkola to się nauczy od innych dzieci.
Ze spaniem u nas jest odwrotnie bo mój syn śpi sam ( nam tak pasuje) , oczywiście kiedy jest chory lub miał zły dzień , czyli kiedy po prostu jest taka potrzeba śpimy razem, jednak na co dzień mały śpi w swoim łóżku. I przez to jestem nie czuła i bez serca.
Itd. , itd. , itd. ..
Ale wiesz co , cieszę że wszyscy jesteśmy inni , że wszyscy mamy inne doświadczenia i że możemy się nimi dzielić. Bo nawet ot tak zwanego UFO wiele się można nauczyć.
Świetny blog.
Pozdrawiam.