Odpowiadam,
ze nie, argumentulac tym, ze urodzilam sie jako Polka i chce aby tak pozostalo.
On
na to zadowolony rzuca: Bardzo dobrze, bo za duzo Was tutaj sie o niego ubiega.
Niby
nic, a jednak poczulam jakby ktos dal mi w pysk i to dosc mocno.
***
Czas
Euro 2012. Pierwszy mecz angielskiej reprezentacji.
Wychodzac
z pracy, inna Polka pracujaca w tym samym budynku co ja, zagaduje sprzataczki
na dole.
Pyta,
czy zamierzaja ogladac mecz.
Jedna
z nich odpowiada, ze nie i ze nie ma zamiaru ogladac zadnego meczu, ktory
odbywa sie w tak dzikim kraju jakim jest Polska.
Ze
to najmniej cywilizowany kraj w Europie i dziwi sie, ze UEFA pozwolila na
to by mistrzostwa odbywaly sie w tak rasistowkim kraju.
I
rowniez niby nic sie nie stalo (bo niby co ja bede sie przejmowac opinia
kobiety, ktorej nie znam), ale zabolalo.
Program wyemitowany w BBC zrobil swoje…
Dziwny
to post, ale chyba musialam to wreszcie napisac.
Takie delikatne wbijanie szpilek w rekawiczkach...
Wczesniej byla mowa o tym, ze zabieramy prace, jemy labedzie, szczury i wylawiamy im wszystkie karpie z kanalow...
Takie delikatne wbijanie szpilek w rekawiczkach...
Wczesniej byla mowa o tym, ze zabieramy prace, jemy labedzie, szczury i wylawiamy im wszystkie karpie z kanalow...
:( straszne, ale prawdziwe! Tak nam się czasem wydaje, że poza Polską to jest tak świetnie, ludzie mili, pogoda lepsza, ale potem zaczynamy słuchać, czuć się jak intruzi :/ dziś przeczytałam komentarze Amerykanów po przegranym meczu siatkówki plażowej z Polakami - wyzywając Polaków, dziwili się, czemu mamy swoją drużynę, nie mając plaż... żenada!
OdpowiedzUsuńOj, nie wiem, co Ci napisać, ale domyślam się, co czujesz, bo poza Polską na pewno jest się wrażliwszym na słowa innych :((( człowiek człowiekowi wilkiem! Ciekawe, czy ten kolega z pracy w ogóle przemyślał potem, co powiedział... Może przy najbliższej okazji powiedz mu, że przykro Ci się zrobiło? Trzymaj się, oby jak najmniej takich sytuacji Cię spotykało. Pozdrawiam!
To prawda, na emigracji czlowiek jest duzo wrazliwszy na slowa, ktore bola dwa razy mocniej.
UsuńLatwo jest generalizowac na temat tych, ktorych sie nie zna, szkoda tylko ze to zdarza sie w tutaj coraz czesciej...
Kolege zignorowalam. Wyszlam z zalozenia, ze z glupota czsami nie warto walczyc... Jego problem.
Pozdrawiam!
Nie dziwię się, że Cię zabolało, bo nawet ja gdy to przeczytałam, to troszeczkę we mnie zagotowało.
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie (marne, bo marne, ale zawsze to coś) dodam, że w Polsce, a na pewno tu w Krakowie nie mamy o Anglikach- turystach dobrego zdania. Ot banda pijących na umór, wszystko demolujących chłoptasiów.
Pozdrawiam :)
Czynne pijanstwo to jedna z dyscyplin, ktora Anglicy uprawiaja czynnie w kazdy Piatek i Sobote :)
UsuńPozdrawiam cieplo!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI've been there, ze tak sie wyraze, wiele razy poczulam taki policzek wymierzony przez Anglików moze nawet i nie specjalnie ale rownie bolesny. Czasem nie rozumiem jak mozna byc tak ogranicoznym i wypowiadac sie na temat kraju w którym sie nigdy nie było i którego wiekszosc Anglików nie jest wstanie pokazac na mapie... bo taka jest prawda ze kojarzą nas z wiecznymi sniegami i niedzwiedziami polarnymi, a z drugiej strony gdy patrze na reprezentantów Polski jacy sie tu zjechali i nadal zjezdzają to niekiedy sama mam ochote im w dupsko dac i kazać po ludzku zachowywać i nie robić wstydu. sama zreszta zaobserowalas pewnie i te negatywne zachowania rodaków na obczyznie.Mimo wszystko jednak ja wierze ze nie wszyscy sa tacy ograniczeni, po przeprowadzce do prawdziwie malego, cieplego angielskiego miasteczka widze ze mozna spotkac i zyczliwych, rodzinnych i przede wszystkim na poziomie ludzi. Wazne jest zyc wedlug wlasnych zasad i wiedziec ze robi się dobrze i nie wyrzadza krzywdy innym, a ociemniałość ludzka to rzecz niezmienna i cokolwiek nie zrobisz to nie przegadasz do rozumu
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Toba, wielu z nich nie wie gdzie lezy Polska... a pytania o to czy za 100 funtow daloby sie wyjechac tam na 2-tygodniowe wakacje irytuja mnie do tego stopnia, ze w odpowiedzi zwykle otrzymuja, ze 1 funt zdecydowanie im starczy!
UsuńNie wszyscy sa nastawieni negatywnie do "obcych". Na wyspach mozna spotkac bardzo milych i zyczliwych ludzi... szkoda tylko, ze taki jeden buc potrafi czasami tak popsuc humor...
zabolało, zapiekło jak to przeczytałam...i piecze dalej...
OdpowiedzUsuńMnie pieklo dosc dlugo...
UsuńKurcze - nieprzyjemnie... :|
OdpowiedzUsuńNo cóż - wszechobecna ignorancja :/
OdpowiedzUsuńTen program w BBC moj chlop skomentowal tak :
OdpowiedzUsuńJuz zapomnieli , ze tutaj (w angli)tez tak kiedys bylo !
Zawsze , w kazdym kraju znajdzie sie ktos , kto bedzie narzekal na obcokrajowcow. Trzeba tych ludzi po prostu omijac ;)
Ignorancja- masz racje, to jedyna skuteczna recepta na tego typu narzekania :)
Usuńoj boli :(
OdpowiedzUsuńnie ogładałam tamtego programu. pamiętam jak 5 lat temu przyjęłam się do pracy, znajomy zapytał mnie: ''i jak smakuje Ci herbata??''
OdpowiedzUsuńręce mi opadły i niestety nigdy się nie podniosły..
Program caly czas mozesz ogladnac on line... Wygoogluj sobie na BBC Panorama. Wart obejrzec, w jaki sposob telewizja przedstawila nasz kraj.
UsuńNo cóż, przynajmniej My wiemy, kot tu jest podły ;/
OdpowiedzUsuńWidzę, że bardziej od Niemców nie przyjemni stają się anglicy i ruscy anglicy ;/