Bycie rodzicem to niewatpliwie cos fantastycznego.
Mozliwosc przezycia kolejnego szalonego dziecinstwa (o ktorym pisalam tutaj) to jeden z wspanialszych prezentow jakie mogl podarowac mi Mikolaj. Dzieki Niemu, nie tylko korzystam z wszelkich dobrodziejstw placow zabaw, ale co wazniejsze kazdego dnia ucze sie pewnego dystansu do zycia. Razem z moim 2-latkiem czerpiemy z zycia pelnymi garsciami nigdy nie majac dosyc i rownoczesnie znajdujemy czas na to by popatrzec w niebo.
Moja recepta na cieszenie sie zyciem jak dziecko...
- po przebudzeniu obdaruj kogos buziakiem
- po sniadaniu wyjdz na spacer
- usmiechnij sie
- bardz pozytywnie nastawiona do przechodni
- pomachaj do przejezdzajacych samochodow
- powiedz dzien dobry sasiadom
- zagadaj do sprzedawcy w sklepie
- przejdz w kaloszach przez srodek kaluzy
- latem sciagnij buty i boso przejdz przez park po trawie
- zatrzymaj sie by powachac kwiaty
- znajdz czas by popatrzec na ptaki, pszczoly, baki czy motyle
- poloz sie na trawie i poobserwuj chmury
- pobaw sie w chowanego miedzy drzewami w parku
- zbieraj muszle, kamienie, kasztany i liscie
- zbuduj zamek z piasku
- spaceruj trzymajac kogos reke
- nie przejmuj sie plama na bluzie czy spodniach
- korzystaj z tego co masz
- nie analizuj za duzo
- badz uparta i nie boj sie porazki
- pros bez skrepowania o pomoc
- pytaj gdy cos nie jest jasne
- ciesz sie wszystkim co masz dookola
- placz, kiedy masz ochote
- biegaj, kiedy chcesz
- narysuj cos kazdego dnia
- jedz rekoma
- gdy to mozliwe, zrob sobie popoludniowa drzemke
- przytulaj mooooocno, jesli tego potrzebujesz
- daj buziaka, jesli masz wlasnie na to ochote
- mow spontanicznie: kocham Cie
- zasypiaj wspominajac dobre chwile i planujac kolejny dobry dzien
- badz zawsze soba!
Jest tyle rzeczy, ktorych warto byloby sie nauczyc od dzieci...
wlasnie podobnego posta przeczytałam i napisze to samo co tam- dziekuje losowi ze mam duzo wiecej czasu dla mojego dziecka niz moi rodzice... cudownie moc przedluzac w nieskonczonosc spacer, pluskac sie czy rysowac z rodzicem:)
OdpowiedzUsuńMoja mama zajmowala sie dosc dlugo domem po tym jak sie urodzilam, worcila do pracy po okolo 7 latach , ale nie na dlugo, wiec na brak rodzicow nie moge narzekac...
UsuńAle masz racje, cudownie byc jednym z nich i miec czas dla wlasnego dziecka :)
Wszystko na tablicy spisać i na pamięć się nauczyć! To ważne!!! I piękne... :)
OdpowiedzUsuńWazne zeby nie zapominac o tym, ze warto czasami sie zatrzymac :)
Usuńhihihi... no tak a mieszkanie samo się posprząta ;) ...BARDZO FAJNY POST!!!
OdpowiedzUsuńNo niestety. mieszkanie bedzie czekalo na nas, ale.... co wazne, ono nie ucieknie, wiec nic strasznego sie nie stanie jesli pozwolimy sobie na maly luksuk i polozymy na zielonej trawie na 5 minut i popatrzymy na chmury ;) Przeciez nasz Maluch moze lezec kolo nas :)
UsuńFajnie byłoby niektóre rzeczy faktycznie wprowadzić w swoje życie ;) Ja na pewno nauczyłam się nie przejmować tym jak oceniają mnie ludzie z otoczenia - opowiadanie dziecku gdzie idziemy, po co i co mijamy nawet jeżeli dziecko nie potrafi odpowiedzieć; śpiew w trakcie spaceru; udawanie zwierzątek... Kiedyś było to nie do pomyślenia ale od kiedy mam dzieci nie mam z tym żadnego problemu ;)
OdpowiedzUsuńTez tak mam ;)
UsuńI wisi mi to czy ktos pomysli o mnie zle- mam wazniejsza misje- wytlumaczyc dziecku "zycie" :)
Piekne to co napisalas mozna cie cytowac:)
UsuńPiękny post!
OdpowiedzUsuńLubie To!
OdpowiedzUsuńCudniasty post! Lubię go bardzo Zizi! :D
OdpowiedzUsuńTakie proste, a takie trudne jednocześnie :) Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńczłowiek się tak BARDZO UŚMIECHA czytając ten post :-)))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń