niedziela, 25 sierpnia 2013

Czego uczy mnie moj dwulatek?

Bycie rodzicem to niewatpliwie cos fantastycznego.
Mozliwosc przezycia kolejnego szalonego dziecinstwa (o ktorym pisalam tutaj) to jeden z wspanialszych prezentow jakie mogl podarowac mi Mikolaj. Dzieki Niemu, nie tylko korzystam z wszelkich dobrodziejstw placow zabaw, ale co wazniejsze kazdego dnia ucze sie pewnego dystansu do zycia. Razem z moim 2-latkiem czerpiemy z zycia pelnymi garsciami nigdy nie majac dosyc i rownoczesnie znajdujemy czas na to by popatrzec w niebo. 

Moja recepta na cieszenie sie zyciem jak dziecko...
- po przebudzeniu obdaruj kogos buziakiem
- po sniadaniu wyjdz na spacer
- usmiechnij sie
- bardz pozytywnie nastawiona do przechodni
- pomachaj do przejezdzajacych samochodow
- powiedz dzien dobry sasiadom
- zagadaj do sprzedawcy w sklepie
- przejdz w kaloszach przez srodek kaluzy
- latem sciagnij buty i boso przejdz przez park po trawie
- zatrzymaj sie by powachac kwiaty
- znajdz czas by popatrzec na ptaki, pszczoly, baki czy motyle
- poloz sie na trawie i poobserwuj chmury
- pobaw sie w chowanego miedzy drzewami w parku
- zbieraj muszle, kamienie, kasztany i liscie
- zbuduj zamek z piasku
- spaceruj trzymajac kogos reke
- nie przejmuj sie plama na bluzie czy spodniach
- korzystaj z tego co masz
- nie analizuj za duzo
- badz uparta i nie boj sie porazki
- pros bez skrepowania o pomoc
- pytaj gdy cos nie jest jasne
- ciesz sie wszystkim co masz dookola
- placz, kiedy masz ochote
- biegaj, kiedy chcesz
- narysuj cos kazdego dnia
- jedz rekoma
- gdy to mozliwe, zrob sobie popoludniowa drzemke
- przytulaj mooooocno, jesli tego potrzebujesz
- daj buziaka, jesli masz wlasnie na to ochote
- mow spontanicznie: kocham Cie
- zasypiaj wspominajac dobre chwile i planujac kolejny dobry dzien
- badz zawsze soba!

Jest tyle rzeczy, ktorych warto byloby sie nauczyc od dzieci...

14 komentarzy:

  1. wlasnie podobnego posta przeczytałam i napisze to samo co tam- dziekuje losowi ze mam duzo wiecej czasu dla mojego dziecka niz moi rodzice... cudownie moc przedluzac w nieskonczonosc spacer, pluskac sie czy rysowac z rodzicem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama zajmowala sie dosc dlugo domem po tym jak sie urodzilam, worcila do pracy po okolo 7 latach , ale nie na dlugo, wiec na brak rodzicow nie moge narzekac...
      Ale masz racje, cudownie byc jednym z nich i miec czas dla wlasnego dziecka :)

      Usuń
  2. Wszystko na tablicy spisać i na pamięć się nauczyć! To ważne!!! I piękne... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wazne zeby nie zapominac o tym, ze warto czasami sie zatrzymac :)

      Usuń
  3. hihihi... no tak a mieszkanie samo się posprząta ;) ...BARDZO FAJNY POST!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety. mieszkanie bedzie czekalo na nas, ale.... co wazne, ono nie ucieknie, wiec nic strasznego sie nie stanie jesli pozwolimy sobie na maly luksuk i polozymy na zielonej trawie na 5 minut i popatrzymy na chmury ;) Przeciez nasz Maluch moze lezec kolo nas :)

      Usuń
  4. Fajnie byłoby niektóre rzeczy faktycznie wprowadzić w swoje życie ;) Ja na pewno nauczyłam się nie przejmować tym jak oceniają mnie ludzie z otoczenia - opowiadanie dziecku gdzie idziemy, po co i co mijamy nawet jeżeli dziecko nie potrafi odpowiedzieć; śpiew w trakcie spaceru; udawanie zwierzątek... Kiedyś było to nie do pomyślenia ale od kiedy mam dzieci nie mam z tym żadnego problemu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak mam ;)
      I wisi mi to czy ktos pomysli o mnie zle- mam wazniejsza misje- wytlumaczyc dziecku "zycie" :)

      Usuń
    2. Piekne to co napisalas mozna cie cytowac:)

      Usuń
  5. Cudniasty post! Lubię go bardzo Zizi! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie proste, a takie trudne jednocześnie :) Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. człowiek się tak BARDZO UŚMIECHA czytając ten post :-)))))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...