Jak na prawdziwego faceta przystalo, Mikus bardzo lubi kopac pilke.
Do tego typu zabawy bardziej preferuje towarzystwo taty, bo ten nie dosc, ze pala miloscia nieskonczona do futbolu to i zadatki ma na trenera.
Tu sprzeda jakis myczek, tu nauczy sztuczki, a tam jeszcze postoi na bramce.
Z kazdym dniem Miko coraz chetniej siega po pileczke i coraz celniej w nia trafia swoja nozka.
A jesli podczas takiego kopania ma sie w sasiedztwie "Teatr marzen" to w ogole jest bomba!
Jesli chodzi o mnie to futbolowy spec ze mnie marny.
Lubie ogladnac dobry mecz, nie pogardze tez meczami polskiej reprezentacji (takie sadomacho ;)), ale do dzisiaj (mimo stu tysiecy tlumaczen) nie pojelam co oznacza spalony... Kobieta- skwitowalby Miko.
Malo kto z Was wie, ze klub Manchester United byl bezposrednim powodem dla ktorego ponad osiem lat temu wyladowalismy w Manchesterze. Pierwsza prace dostalismy wlasnie na stadionie Czerwonych Diablow. Sprzedawalismy piwo i tutejsze miesne ciasta, a na murawie w bramce stal wtedy Tomasz Kuszczak w barwach West Bromwich Albion. Dane nam bylo nawet usiasc na trybunie na jakies 20-30 minut...
Dla takich swiezakow to bylo naprawde "cos" siedziec tam na piaty dzien po przyjezdzie!
Uslyszec tlum ponad 70000 kibicow- bezcenne!
Z mojego też piłkarz :) Może kiedyś chłopcy w reprezentacji się spotkają :P
OdpowiedzUsuńJak tak dalej pojdzie to kto wie :)
UsuńWtedy to i my bedziemy mialy szanse sie spotkac na jakiejs lozy dla gosci specjalnych ;)
A moi cos nie bardzo za pilka ;) nie wiem czemu ;)
OdpowiedzUsuńMoze taki wiek... dzieci dosc szybko zmieniaja swoje zainteresowania :)
Usuńmnie zawsze ogarnia ogromne podniecenie na stadionach, gdy słyszę ten ryk i czuję atmosferę.
OdpowiedzUsuńWiem o czym piszesz.... az dreszcze przechodza!
UsuńNie jestem fanem piłki, ani mój m., ale uwielbiamy grać w piłe z naszą pociechą :-) ~ taki mały śmieszny człowieczek całkiem sprawnie kopiący w piłe.
OdpowiedzUsuńDokladnie :)))
UsuńNa poczatku Mikolajowi zdarzalo sie nie trafic w pilke, ale teraz to nawet i kilka trikow (chyba bardziej przypadkowo niz celowo ;) ) udaje mu sie zrobic :)
U nas też rośnie mały kibic czerwonych, już nawet ma koszulke ;)
OdpowiedzUsuńJak maly czerwony czlowieczek troche podrosnie to koniecznie musicie przyjechac na mecz! :)
UsuńA widzisz, a moja pięcioletnia córa, zawsze jak jest jakiśmecz, to pyta mnie: "Tato, a dziś wygra Polska?" :)))
OdpowiedzUsuńCzyli wyglada na to, ze Cora wierzy jeszcze w wygrana naszej kadry ;)
UsuńNa takim meczu, to i ja chętnie bym się znalazła;)
OdpowiedzUsuńA mały wymiata! :)
Mecz faktycznie byl niezapomniany...
UsuńKuszczak byl wtedy gwiazda, a duma nas rozpierala :)
MU to ulubiony zespol mojego meza :)
OdpowiedzUsuńMarzy zeby kiedys zobaczyc na zywo jak graja :)