W miniona sobote i my mielismy chrapke na wspomniana kawiaranke, ale niestety... plastik zamiast gotowki w portfelu szybko sprowadzil nas na ziemie, a szkoda. Mikus posmutnial, bo wiedzial, ze w parku raczej ciezko o bankomat. Obiecalam mu wtedy, ze w domu zrobimy sobie swoja wlasna kawiarenke, ze beda babki, winogrona i oczywiscie pomaranczowy sok, ktory zwykle pija w tego typu miejscach.
Tak jak zaplanowalismy, zrobilismy.
Mikus zgrabnie polewal soku z dzbanuszka* zajadajac sie przy tym rarytasami...
Podobalo mu sie i to baaaaardzo, mi zreszta tez!
Powtorzylismy to nastepnego dnia... i bedziemy powtarzac tak czesto jak to mozliwe!
*normalnie nie uzywamy tego typu dzbankow do sokow ;)
***
Dawno, dawno temu Sylwia zaprosila mnie do zabawy Liebster Blog. Bardzo dziekuje za wyroznienie.
1. Jesteś szczęściarą czy pechowcem?
Jak mam zly dzien uwazam sie za pechowca, jak dobry - za najwieksza szczesciare na swiecie.
2. Grosik
do grosika” czy „niech się dzieje, ja szaleję”?
Aj.... jak ja bym chciala choc na troche byc typem "grosik do grosika".... Probowalam- nic z tego! Szaleje, choc staram sie z rozumem.
Aj.... jak ja bym chciala choc na troche byc typem "grosik do grosika".... Probowalam- nic z tego! Szaleje, choc staram sie z rozumem.
3. Anielsko
dobra czy diablo sprytna?
Zalezy. Potrafie byc i anielsko dobra, i diabelsko sprytna. Obie te cechy wcale nie musza sie wykluczac ;)
Zalezy. Potrafie byc i anielsko dobra, i diabelsko sprytna. Obie te cechy wcale nie musza sie wykluczac ;)
4. Walczysz
czy odchodzisz?
No pewnie, ze walcze. Oczywiscie jesli jest o co :)
No pewnie, ze walcze. Oczywiscie jesli jest o co :)
5. Jaką
tajemnicę najbardziej chciałabyś zgłębić/na jakie pytanie poznać odpowiedź?
Czy istnieje zycie po smierci?
Czy istnieje zycie po smierci?
6. Jakie
danie wybrałabyś na swój ostatni posiłek?
Chyba zrezygnowalabym z tego ostatniego posilku...
Chyba zrezygnowalabym z tego ostatniego posilku...
7. Twój
najważniejszy zmysł?
Zdecydowanie wzrok.
Zdecydowanie wzrok.
8. Czynny
sportowiec czy kanapowy poczytywacz?
Za leniwa jestem na czynnego sportowca ;) Zanim urodzil sie Miko bylam dosc aktywna...ale jakos przystopowalam. Typowym kanapowcem tez nie jestem. Lubie czynnie spedzac czas.
Za leniwa jestem na czynnego sportowca ;) Zanim urodzil sie Miko bylam dosc aktywna...ale jakos przystopowalam. Typowym kanapowcem tez nie jestem. Lubie czynnie spedzac czas.
9. Więc
chodź, pomaluj mój świat… na żółto czy na niebiesko?
To chyba najciezsze pytanie, bo oba kolory lubie, wiec faworyzowac nie chce. Niech ten swiat bedzie kolorowy, a co mi tam.
To chyba najciezsze pytanie, bo oba kolory lubie, wiec faworyzowac nie chce. Niech ten swiat bedzie kolorowy, a co mi tam.
10. Owoce
czy warzywa?
Warzywa, aczkolwiek owocami nie gardze.
Warzywa, aczkolwiek owocami nie gardze.
. 11. Pogoda
żeglarska czy upał-patelnia?
PATELNIA!!! Kocham upalne lato!
Jeszcze dawniej niz "dawno, dawno", to samo wyroznienie otrzymalam od Mamy w bojowkach- dziekuje bardzo za nominacje i jej uzasadnienie!
1. Skąd pomysł na Twój/Wasz blog?
Zanim powstal blog dlugo zaczytywalam sie w blogach innych mam. Spodobalo mi sie, pozazdroscilam i zaczelam zastanawiac sie nad swoim. Na pamiatke...
2. Czy z pisania / blogowania można żyć? Jak myślisz?
Oczywiscie, ze mozna. Jesli ma sie dobry plan, troche gotowki do zainwestowania i sporo czasu to takie pisanie moze przynosic niezle zyski.
3. Gdy nie blogujesz, jak spędzasz czas?
Pewnie jak kazda mama: bawie sie z Mlodym, sprzatam, gotuje, robie zakupy. Od poniedzialku do srody pracuje.
4. Czy masz sprawdzony sposób na stres i "prozę życia"?
Nerwus ze mnie czasami paskudny... Potrafie trzasnac drzwiami czy rzucic dlugopisem o klawiature i odejsc od biurka... Moze to nienajlepszy pomysl na stres, ale mi zawsze pomaga placz- pozwala rozladowac napiecie i spojrzec na wszystko z troszke lepszej perspektywy. Kiedy nie moge sobie pozwolic na tego typu lzawy luksus, czekam az przejdzie..........w srdoku przeklinajac jak szewc....
5. Czego uczy / nauczyła Cię Twoja rodzina?
Przede wszystkim szacunku do ludzi i pracy.
6. Jakie trzy rzeczy zabrał(a)byś ze sobą bezwzględnie na bezludną wyspę?
Zalezy jak dlugo mialabym na niej pozostac ;) Oczywiscie chcialabym wziac aparat fotograficzny, laptopa i lacze inetrnetowe, ale jesli moja wizyta mialaby sie przedluzyc napewno zaopatrzylabym sie w zapas zapalek, koc i zestaw ostrych nozy.
7. Czego można nauczyć się od Ciebie, co jest Twoją mocną stroną?
Nie wiem czy w ogole czegokolwiek mozna by sie nauczyc ode mnie.... Nie uwazam sie za guru w zadnej dziedzinie. Na pewno pracowitosc jest moja mocna strona, ale tego niestety nauczyc sie nie mozna...
8. Komu powierzasz swoje najskrytsze plany i marzenia?
Wiadomo- J.
9. Czy udaje Ci się wytrwać w postanowieniach noworocznych?
Nieeeeeee!
10. Czy jest coś, co Cię w życiu irytuje / wkurza?
No pewnie, ze jest.
11. Co zrobiłeś/aś, czego nigdy byś się po sobie nie spodziewał(a)?
Pozostawie to dla siebie ;)
Wybaczcie, ale kolejnych osob nominowac nie bede... ciezko byloby mi wybrac kogos, kto jeszcze tego wyroznienia nie otrzymal.
PATELNIA!!! Kocham upalne lato!
Jeszcze dawniej niz "dawno, dawno", to samo wyroznienie otrzymalam od Mamy w bojowkach- dziekuje bardzo za nominacje i jej uzasadnienie!
1. Skąd pomysł na Twój/Wasz blog?
Zanim powstal blog dlugo zaczytywalam sie w blogach innych mam. Spodobalo mi sie, pozazdroscilam i zaczelam zastanawiac sie nad swoim. Na pamiatke...
2. Czy z pisania / blogowania można żyć? Jak myślisz?
Oczywiscie, ze mozna. Jesli ma sie dobry plan, troche gotowki do zainwestowania i sporo czasu to takie pisanie moze przynosic niezle zyski.
3. Gdy nie blogujesz, jak spędzasz czas?
Pewnie jak kazda mama: bawie sie z Mlodym, sprzatam, gotuje, robie zakupy. Od poniedzialku do srody pracuje.
4. Czy masz sprawdzony sposób na stres i "prozę życia"?
Nerwus ze mnie czasami paskudny... Potrafie trzasnac drzwiami czy rzucic dlugopisem o klawiature i odejsc od biurka... Moze to nienajlepszy pomysl na stres, ale mi zawsze pomaga placz- pozwala rozladowac napiecie i spojrzec na wszystko z troszke lepszej perspektywy. Kiedy nie moge sobie pozwolic na tego typu lzawy luksus, czekam az przejdzie..........w srdoku przeklinajac jak szewc....
5. Czego uczy / nauczyła Cię Twoja rodzina?
Przede wszystkim szacunku do ludzi i pracy.
6. Jakie trzy rzeczy zabrał(a)byś ze sobą bezwzględnie na bezludną wyspę?
Zalezy jak dlugo mialabym na niej pozostac ;) Oczywiscie chcialabym wziac aparat fotograficzny, laptopa i lacze inetrnetowe, ale jesli moja wizyta mialaby sie przedluzyc napewno zaopatrzylabym sie w zapas zapalek, koc i zestaw ostrych nozy.
7. Czego można nauczyć się od Ciebie, co jest Twoją mocną stroną?
Nie wiem czy w ogole czegokolwiek mozna by sie nauczyc ode mnie.... Nie uwazam sie za guru w zadnej dziedzinie. Na pewno pracowitosc jest moja mocna strona, ale tego niestety nauczyc sie nie mozna...
8. Komu powierzasz swoje najskrytsze plany i marzenia?
Wiadomo- J.
9. Czy udaje Ci się wytrwać w postanowieniach noworocznych?
Nieeeeeee!
10. Czy jest coś, co Cię w życiu irytuje / wkurza?
No pewnie, ze jest.
11. Co zrobiłeś/aś, czego nigdy byś się po sobie nie spodziewał(a)?
Pozostawie to dla siebie ;)
Wybaczcie, ale kolejnych osob nominowac nie bede... ciezko byloby mi wybrac kogos, kto jeszcze tego wyroznienia nie otrzymal.
fajny pomysł z kawiarenką:) ciekawe, ciekawe:))
OdpowiedzUsuńPomysl wykorzystajcie u siebie, jestem pewna, ze Twoj Mlodziak z przyjemnoscia wypije z Toba sok z flizanki :)
UsuńJa kiedyś z Milką często robiłam domową kawiarnię :) Od kiedy jest jednak Fabianek to nie udało nam się tego dokonać ;)
OdpowiedzUsuńNo to pora wrocic do tego co bylo :) Fabianek juz mala dzidzia nie jest, wiec tez pewnie dolaczy sie do Was.
Usuńkawiarenka cudna ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńTowarzystwo bylo jeszcze lepsze niz ta kawiarenka ;)
UsuńSuper pomysł :D. Zgapię przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńZgapiaj, jestem pewna, ze u Was pomysl tez sie przyjmie.
UsuńMikolajowi najbardziej podobalo sie to, ze moze sam nalac sobie soczku... frajde mial przy tym niesamowita :)
Ale fajną kawiarenką sobie zrobiliście;)
OdpowiedzUsuńTak, ze mnie też jest nerwus ( kiedyś taka nie byłam;(
Potrafię rzucić długopisem jak piszesz ,lub zakląć głośno!
Ja raczej tez kiedys nerwusem nie byla...ale widze, ze z kazdym rokiem jest coraz gorzej ;) Chyba zamieniam sie w stara zrzede powoli ;)
Usuń:))) czekam aż i my beidzemy mogły tak się 'objadać' w domu. ostatni spróbowałam zabawę w namiot i nawet troszkę Zosia podłapała ale dalej nie czai więksozśći konceptu:) coraz więcej jednak można razem robic, wspaniała rzecz
OdpowiedzUsuńAgus, czas tak szybko plynie przy dzieciach, ze nim sie obejrzysz to bedziecie razem z Zosia pily wspolnie soczek :)
UsuńDomy, domki i domeczki wszedzie i u kazdego musza sie przyjac :) Ponadczasowa i niezawodna zabawa!
Super kawiarnia! Wpadłabym do Was chetnie :)
OdpowiedzUsuńWpadaj!!! I koniecznie zabieraj swoja bande ze soba!
UsuńMy zatroszczymy sie o domowe babki, soczki i atrakcje :)
Nonono, Francyja elegancyja, sok z dzbanka do filiżanek.
OdpowiedzUsuńJa też chcę kawiarnię w domu! :D
Elegancyja musi byc! ;)
Usuń