wtorek, 12 listopada 2013

Ponoc nadzieja umiera ostatnia...

5 lat, 8 miesiecy i kilkanascie dni- tyle wlasnie czasu temu zaczelam prace w dobrze prosperujacej architektonicznej firmie majacej swoje biura nie tylko w Wielkiej Brytani, ale i na calym swiecie. Wtedy miejsce, w ktorym pracowalam tetnilo zyciem- ponad 80 osob na pietrze robilo wrazenie. Pracowalismy nad ciekawymi projektami szkol, muzeow i bibliotek. Nie czulo sie wielkiej rywalizacji miedzy pracownikami, a wsparcie o ktore w dzisiejszych czasach tak trudno.
Co roku, kazdego lata nasz zespol kurczyl sie o kilka/kilkanascie osob, by po 5 latach pozostawic na pokladzie 6 osob.
Przeniesiono nas w ciekawsze miejsce, polaczono z innym biurem i dano nadzieje na lepsze jutro.
Sielanka nie trwala dlugo...
Projektow brakowalo,w przeciwienstwie do rak do pracy...

Dwa tygodnie temu caly zespol projektowy z 4 biur z srodkowej czesci wyspy otrzymal listy- REDUKCJA ETATOW.
W tym tygodniu zaczely sie rozmowy kwalifikacyjne majace na celu wylonic 21 “szczesliwcow”, ktorzy pozostana w firmie.
Moja rozmowe mialam w poniedzialek...
Na poczatku grudnia mam sie dowiedziec czy przeszlam ja pomyslnie, ale szczerze mowiac nadziei sobie nie robie.
Chyba musze zaczac sie przygotowywac, ze 1 stycznia witac bede nie tylko Nowy Rok, ale i bezrobocie.
Myslalam, ze caly ten proces bedzie dla mnie latwy, ale mylilam sie.
Jest mi przykro...
Atmosfera w pracy raczej nie do strawienia... do tego stres zwiazany z calym prawie 5-tygodniowym (!) procesem wykancza maksymalnie.

45 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziekuje, przydadza sie! Dobrze, ze z kazdym dniem coraz bardziej oswajam sie ze swoja sytuacja, takze mam nadzieje, ze do poczatku grudnia bede przygotowana na to by z podniesiona do gory glowa przyjac list o zerwaniu umowy. Taki przynajmniej mam plan...

      Usuń
    2. plan dobrze zalozyc, mam jednak nadzieję że nie stracisz pracy, choc brak odpowiedniego paszportu moze być podstawa do zwolnienia :(

      Usuń
    3. Tego sie wlasnie obawiam... bycie "obcym" wcale nie dziala na moja korzysc.
      Poza tym ludzie, ktorzy decyduja o tym czy zostane czy nie nie wiedza jak pracuje, bo nie mieli przyjemnosci ze mna wspolpracowac... Rozmowa tez mnie zaskoczyla, nie spodziewalam sie egzaminu ze znajomosci prawnych regulacji w procesie projektowym, a pytan o doswiadczenie itp.
      Zobaczymy niedlugo.

      Usuń
  2. Przytulam Cię mooocno! Dasz radę kochana! Nie ma tego złego :) Trzymaj się!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za dobre slowo! Zalamanie mi nie grozi, ale moja psycha troche podupadla po takich akcjach. Chyba za dlugo juz dla nich pracuje... za duzo razy widzialam jak caly ten proces odbija sie na moralach pracownikow... za duzo tego. 5 raz w ciagu 5 lat zwalniaja, 2 raz zostalam nominowana- mam chyba juz dosyc.

      Usuń
  3. Ja zawsze szuksm jakiś pozytywów w trudnych sytuacjach , wy na pewno też jakieś znajdziecie i wszystko wyjdzie na dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja juz widze! Nie bede musiala patrzec na kolejne zwolnienia ;)
      A tak na powaznie... mam nadzieje, ze cala ta sytuacja mnie na tyle zmobilizuje, za stane na nogi i znajde pomysl na siebie!

      Usuń
    2. Ooo to jest myśl ;) Trzymamy kciuki !

      Usuń
  4. trzymam kciuki, może jednak się uda... dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja juz niewiem czy chce... To znaczy chce, bo wiadomo kasa itd....ale chyba zmeczona jestem ich brakiem organizacji...
      Czuje, ze moja rozmowa poszla dosc marnie... moglo pojsc lepiej. Przypominalo to bardziej studencki egzamin ze znajomosci “papierkowej roboty” czy przepisow regulujacych caly process projektowy.
      Nie interesowano sie doswiadczeniem, projektami nad ktorymi mialam przyjemnosc pracowac, a to moim zdaniem powinno byc kluczowym kryterium w doborze pracownikow, bo po regulacje zawsze mozna siegnac do ksiazki, co wiekszosc z nas robi kazdego dnia.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Mi rowniez, ale bardziej denerwuje mnie to, ze nikt nie bierze odpowiedzialnosci za to co sie dzieje z ta firma. Kazdego roku zwalniaja dziesiatki osob, ale “gora” odpowiedzialna za przetargi, konkursy itd umywa raczki i o redukcji ich stolkow nie ma mowy. Moim zdaniem to wlasnie od tego powinni zaczac.

      Usuń
  6. czasami takie zmiany wychodzą na lepsze. oby tak było i u Ciebie! 3mam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Co nas nie zabije, to nas wzmocni!
      Ja poddawac sie nie mam zamiaru, jak sie nie uda tutaj podtrzymac etat to zakasam rekawy i zaczne walczyc gdzie indziej.

      Usuń
  7. A myślałam że jak się przeniesliście to będzie już tylko lepiej. I jeszcze to czekanie :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba kazdy z nas tak myslal... Zaczelo sie rewelacyjnie, ale z kazdym tygodniem bylo coraz gorzej. Od ponad 2 miesiecy jezdze do biura oddalonego o 60km, bo w miejscu do ktorego zostalam przeniesiona brak nowych projektow... tam, gdzie pracuje teraz zreszta nie jest lepiej... Tonaca lodz, tylko kapitanow brak...
      Czekanie naprawde jest dobijajace. Nie potrafie pracowac w takich warunkach... nie dosc, ze stres w pracy stal sie normalka, to jeszcze ciezko z mobilizacja- nie chce mi sie (i nie tylko mi) pracowac dla kogos, kto byc moze za 2.5 tygodnia zakonczy ze mna wspolprace...

      Usuń
    2. no pewnie ta niepewność bytu jest najgorsza...
      Ale mam nadzieję, że jakby co to będzie to impulsem do zmian na lepsze!!!

      Usuń
  8. Mimo wszystko powodzenia! Bedziesz sie w miedzyczasie rozgladac za czyms czy zaczekasz na decyzje? Pytam, bo kiedys wspominalas o powrocie do Polski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Przed swietami nie ma sensu rozgladac sie za praca, bo nie dosc ze wiekszosc firm zamyka roczne budzety, to budowlanka jest troche uspiona.
      Na poczatku grudnia dowiem sie czy zostaje czy nie... pozniej mam miesieczne wypowiedzenie (przez ktore mam nadzieje nie bede musiala pracowac), a potem dostaje jeszcze 5 tygodniowa wyprawke, takze na szczescie mam maly czasowy margines... Styczen, Luty ponoc sa dobrymi miesiacami na szukanie pracy i wtedy chyba zaczne cos dzialac.
      Powrot do Polski piszesz..... to jest nasz plan na ten nadchodzacy rok, plan ktorego probujemy sie dosc kurczowo trzymac , ale jak widac nie zawsze wszystko idzie po naszej mysli. Nie chce pisac co i jak, bo pozniej glupio sie z wszytskiego wycofywac jak zmienimy zdanie... no i nie chce zapeszac...

      Usuń
    2. A to zycze, zeby zmiany mimo wszystko wyszly wam na dobre! :) Pewnie, nie zapeszaj, ale mam nadzieje, ze pochwalisz sie, gdy wasz plan wypali :)

      Usuń
    3. Dziekuje :) Pewnie, ze sie pochwale gdy juz bedziemy wszystkiego pewni na 100% :)

      Usuń
  9. Rozumiem co czujesz. Ja właśnie straciłam pracę, w której pracowałam przez osiem lat. Podnosiłam kwalifikacje, skończyłam mnóstwo kursów i szkoleń i zatrudniono na moje miejsce znajomą szefa :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi... Szefostwo sie nie popisalo za bardzo :/

      Usuń
  10. Ja podjęłam decyzję o zwolnieniu się z pracy w międzynarodowej korporacji 3 lata temu i była to najkorzystniejsza decyzja zawodowa jaką podjęłam. Głowa do góry, wykorzystaj to, zmiany dają dużo tlenu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo licze na ten tlen, bo w tym miejscu zdecydowanie jest go za malo.

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Mysle, ze moje odejscie jest nieuniknione... za duzo razy udawalo mi sie uniknac zwolnienia :) Na kazdego przyjdzie czas, a dobra mysl bedzie wtedy na wage zlota.

      Usuń
  12. To faktycznie, nieciekawie wygląda sytuacja w twojej pracy :( Ale dasz radę! W końcu już tak długo tam pracujesz, że na pewno dobrze wypadłaś na rozmowie kwalifikacyjnej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieciekawie zaczelo sie robic jakies pol rok temu, kiedy nasz oddzial przeszedl pod skrzydla trzech mlodych, co mysla ze sie znaja na biznesie...
      Moje przeczucia apropos rozmowy chyba sie sprawdza... zaskoczyly mnie totalnie pytania, wiec raczej szans na pozostanie nie widze. No chyba, ze inny kandydaci wypadli gorzej niz ja. Kto wie ...

      Usuń
  13. Trzymam kciki aby przeczucia cię jednak myliły - trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy... jak sie uda, to poznam decyzje juz przyszlym tygodniu.
      Dziekuje!

      Usuń
  14. ajć, potrafię sobie wyobrazić poziom stresu. obrzydliwość :(
    jestem jednak fanką stwierdzenia, że zmiany są dobre. także - jeśli redukcja obejmie również Twoje stanowisko - pewna jestem, że (może nie za dzień czy tydzień) wszystko skończy się dobrze i znajdziesz coś fajnego. powodzenia, będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Mam nadzieje, ze bedzie dobrze...
      Co do tej obrzydliwosci to sie zgadzam z Toba w 100%!
      To takie sadystyczne podejscie do pracownikow.... popatrzmy jak przed wywaleniem sie mecza... tfu!

      Usuń
  15. Wiem coś o stracie pracy:(Trzymam kciukasy oby jednak los był inny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. strata pracy dosc mocno podcina skrzydla niestety... :(
      Dziekuje za kciukasy!

      Usuń
  16. Współczuję Ci bardzo. Szczególnie tego stresu związanego z czekaniem.
    Jestem podobnego zdania co Olga, że zmiany są dobre. Najgorsze jest jednak to, że żeby o tym się przekonać trzeba sporo czasu. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ech zizi, wczoraj przed pracą pisałam do Ciebie, że zmiany są dobre. A potem poszłam do pracy i dowiedziałam się, że już nie pracuję. Cóż za ironia losu ;)
    Buziaki Kochana, mam nadzieję, że u Ciebie sprawa zakończy się korzystniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, przykro mi strasznie.... Fatalny zbieg okolicznosci...
      Duuuuzo pozytywnej energii Ci zycze. Mam nadzieje, ze szybko odnajdziesz sie w tej nowej rzeczywistosci i znajdziesz nowa prace.
      Dobrze, ze chociaz nie meczyli Cie jakims oczekiwaniem....
      Buziaki!

      Usuń
    2. o rany, Agata, co za historia :( powodzenia, trzymam kciuki za inną pracę!

      Usuń
    3. dzięki Dziewczyny!
      (nie przepadałam za swoją pracą. Wiem, że z perspektywy czasu będę traktować tę sytuację jak mega pozytyw)

      Usuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...