Uwielbiam weekendowe poranki, kiedy nigdzie nie musze sie spieszyc.
To taka moja weekendowa
sielanka, ktora czasami potrafi trwac nawet do 9 rano, a czasami- jak to
bylo kilka dni temu, konczyc w momencie, kiedy Mlody probuje za
wszelka cene wyciagnac mnie z lozka.
Poddaje sie, podnosze i slysze: "Mamo ruszylas jak maszyna ospale".
?!
...I wtedy mam okazje poczuc sie jak ta wielka, ciezka, tlusta od oliwy lokomotywa!
Julianie- dziekuje Ci za edukacje mojego Syna! Taki komplement z rana naprawde szybko stawia na nogi.
PS Jestem ciekawa, kiedy zacznie recytowac "Calujcie mnie wszyscy w dupe" ;)
Cofne sie jeszcze na chwile do Halloween...
Zdanie odnosnie kostiumu Miko zmienial setki razy by finalnie stwierdzic, ze chce byc nietoperzem.
Udalo mi sie kupic przebranie, ktore o dziwo mu sie spodobalo.
Przed impreza biegal po domu straszac skrzydlami, ale na przyjecie przebrac sie nie chcial.
Jak sie pozniej okazalo nie byl On jedynym chlopcem, ktory postanowil pozostac w normalnych ciuchach. Nie przeszkadzalo to jednak dzieciom w zabawie, wiec przyjecie mozemy
uznac za udane, a kostium...no coz... poczeka na nastepna okazje.
Na "Całujcie mnie wszyscy w dupę" przyjdzie czas :) Ja również mam wielki szacunek i sympatię dla Pana Tuwima.
OdpowiedzUsuńJa nawet mialam przyjemnosc mieszkac przez 15 lat na ulicy Tuwima, wiec w sumie od urodzenia byl mi bliski :)
Usuńi ja bardzo szanuję Pana Tuwima. Obecnie jednak Miloszowi odpowiada Pan Brzechwa, ktorego wiersze i ja kocham:)
OdpowiedzUsuńMiko doststal ksiazke z wierszami naszego dziecinstwa, wiec brzechwe tez czytamy :)
Usuńale Ci przysolił :D
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam na to zdjęcie ze spaceru to mi się przypomniało że miałam napisać że od Waszego posta z wiewiórkami my też nosimy orzeszki - mieliśmy dużo takich małych których nie umiałam nawet rozłupać to teraz je rozdajemy :D
No przysolil i to za nic ;)
UsuńBaaardzo sie ciesze, ze karmienie wiewiorek przypadlo Wam do gustu :)
ale Mikołaj taktownie się zachował:)
OdpowiedzUsuńzawsze mógł powiedzieć, że wyglądasz jak tłusta oliwa i sapiesz i buchasz:)
haha, Mlody wie, ze mamy az tak draznic z rana nie wolno ;)
UsuńW ostatnich dniach to i takie wyzwanie by mnie nie ruszyło...
OdpowiedzUsuńI też ciekawa jestem kiedy i co usłyszę...
Zastanawiam się czy układac książki "odpowiednimi" piętrami, czy dać życiu popisać się ;-)
Niech sie zycie popisuje!
UsuńJak wszystko bedzie poukladane, malo rzaczy bedzie moglo nas zaskoczyc :)