Pierwszy raz chwycil w rece aparat majac kilka miesiecy.
Wowczas nie do konca wiedzial, jak ugryzc ten fotograficzny
ciezar, wiec probowal to zrobic doslownie- swoja, jeszcze wtedy bezzebna paszcza.
Zainteresowanie fotografia, a wlasciwie sprzetem
niezbednym do fotografowania roslo wraz z kazdym kolejnym Mikolajowym centymetrem. Az pewnego dnia dzika ekscytacja towarzyszaca trzymaniu w raczkach aparatu zniknela, bo chlopak mial chrapke na cos wiecej. Chcial pstrykac!
I pstrykal. Moim aparatem...
Troche nieudolnie, troche krzywo, troche przypadkowo, ale po swojemu, tak jak potrafil.
W setkach klatek zatrzymywal swiat, ktory widzial przez szklo obiektywu.
Kiedy ostatnio uslyszalam, ze Miko chcialby dostac od Swietego Mikolaja (miedzy innymi) aparat fotograficzny, wiedzialam, ze musimy spelnic to marzenie. Koniecznie!
I tak sie stalo.
I tak sie stalo.
Od niespelna tygodnia Miko jest posiadaczem wlasnego i co najwazniejsze prawdziwego aparatu fotograficznego! Moze nie jest to super wypasiony model, ale jest. Dla Niego idealny!
Ponizej, kilka zdjec zrobionych przez Mikolaja (jeszcze pozyczonym aparatem).
Bez retuszu i innych photohopowych sztuczek.
Ponizej, kilka zdjec zrobionych przez Mikolaja (jeszcze pozyczonym aparatem).
Bez retuszu i innych photohopowych sztuczek.
zdolniacha :) Widac, ze wykazuje konkretne zainteresowania :) Kto wie, czy kiedys nie bedzie fotografowal dla National Geografic, czy innego Vougea ;)
OdpowiedzUsuńKto wie, moze Miko fotografem zostanie, chociaz Tata wciaz ma nadzieje na pilkarza ;)
UsuńAle talent!
OdpowiedzUsuńPo mamie ;)
UsuńSuper - może rozwinie się w nim ta pasja :) U nas Mila miała etap robienia zdjęć ale szybko jej przeszło - zdjęcia mam jednak do dzisiaj na komputerze :)
OdpowiedzUsuńJa tez planuje je wszystkie zatrzymac:) Bedzie wspaniala pamiatka.
UsuńMikson pozyczal ode mnie aparat juz od dobrych szesciu miesiecy, wiec trzeba bylo cos z tym zrobic ;)
tez myśłałam żeby Majce kupić, wydawało mi się jednak że za mała... a Wy mi ciągle udowadniacie że na nic nie można być za małym ;-)
OdpowiedzUsuń:*
Ja tez nie moglam sie zdecydowac czy kupic czy nie. W koncu zdecydowalam sie na taki tanszy model, wiec jak Mikolajowi sie znudzi czy zepsuje to plakac wielce nie bedziemy... no chyba ze Miko bedzie plakal, to wtedy bedziemy myslec o kupnie nastepnego ;)
UsuńZdolniacha! Ja robię słabsze zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, od razu slabsze... wszystkie zdjecia sa piekne! :)
Usuńzdjęcia cudne, mój też uwielbia robić fotki, ale myślę, że najwcześniej to na urodziny dostanie :-) - może brat mu kupi ;-)
OdpowiedzUsuńO! Wspanialy pomysl! Brat brata napewno uszczesliwi takim prezentem :)
Usuń