sobota, 10 stycznia 2015

Power!

Chyba pierwszy raz w zyciu czuje, ze mam powera!
Prawdziwego powera by cos z soba zrobic, a wlasciwie z swoim cialem.
O tym, ze czuje sie jak slonica wspominalam Wam kilkakrotnie.
Nie raz planowalam cos z ta zwierzeca postura zrobic, ale z marnym skutkiem.
Po cichu snulam marzenia o dietach cud i magicznej 5 z przodu na wadze (chocby w towarzystwie 9)....
Ostatnio przeanalizowalam swoje nieudane proby pozbycia sie niechcianych kilogramow i doszlam do wniosku, ze ja do diety po prostu sie nie nadaje! Zbyt mocno kocham jedzenie by sobie jego odmawiac!
Nie potrafie dzien w dzien, przez kilka miesiecy wcinac na obiad zielenine, a na kolacje kielki z niskokalorycznym jogurtem! I nie chodzi o to, ze nie lubie takiej zywnosci (bo lubie bardzo), a o to, ze przy takiej czestotliwosci jej pochlaniania, po tygodniu na jej widok mialabym odruch wymiotny.
Takze zrezygnowalam z jakichkolwiek diet i zrezygnowalam tez z kolacji......
Jesli wieczorny glod nie daje za wygrana siegam po mala puszke z ryba...
Od 10 dni zamiast sie glodzic cwicze. I wiecie co? Uwielbiam to moje szalejace serducho! Uwielbiam bol miesni nastepnego dnia i uwielbiam ten stan "po"...
Moje cwieczenia to tak zwane trzydniowki, jednego dnia biegam, drugiego dnia robie abs, a trzeciego interwalowy trening Tabata. Mija 10 dzien, a ja na mysl o cwiczeniach czuje jak rosnie mi poziom endorfiny.

Zdecydowanie lubie to!

8 komentarzy:

  1. A ja się pochwale , że po ciąży już nie ma u mnie kilograma ! A w porywach jest nawet mniej , ale nie wiem czy dam rade , bo też lubie jeść ;)
    A mój sposób to nie jedzenie po 18 , dużo ganiania z dziećmi i kawka na śniadanie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo dla Ciebie!
      Moje wszystkie ciazowe kilogramy zgubilam (plus kilka gratisowych) w pol roku po porodzie :) Karmienie piersia zrobilo swoje :) Problem w tym, ze od ponad roku moja waga nieustaie rosnie.......... tyle ile teraz waze jeszcze nige wazylam :/

      Usuń
  2. uwielbiam te pogimnastyczna radosc zwiazana ze skokiem endorfiny! :) mimo to ciezko mi wygospodarowac czas na gimnastyke... :/ jedzenie tez mi baaardzo smakuje i nie potrafie sobie go odmowic ale tak jak Ty wieczorami staram sie "ograniczac", tzn jem tylko bialkowe produkty (puszka rybek, jajko, twarozek..), pomaga ;) Zycze Ci wytrwalosci! x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :)
      Argument "brak czasu" wykorzystywalam bardzo dlugo. Zdecydowanie za dlugo ;) Na szczescie cwiczenia, na ktore sie zdecydowalam zajmuja mi 15-20 minut dziennie, wiec tragedii nie ma :)

      Usuń
  3. JAK ja cwiczylam to jadłam wiecej niz przed i chudłam 5 posiłków o tej samej porze, trza jesc dobrze zbilasnowane posiłki weglowadany, białak polecam aplikacje myfitnesspal (tylko tam sa 4 posiłki ja je przerabiałam na 5 ) i do tego ćwiczyłam insanity . I jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suoer! Trzymam mocno kciuki! :) Mam nadzieje, ze juz niedlugo obie bedziemy mogly zobaczyc efekty :)

      Usuń
  4. Ja też zaczęłam ćwiczyć - na razie po jednym dniu wieczornej gimnastyki rozłożyło mnie choróbsko więc nie wiem jak to dalej będzie ;)
    Trzymam kciuki za wytrwałość! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rewelacja! Jest nas wiecej :)
      Agula, duzo zdrowia zycze!

      Usuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...