Siedzac na kanapie i piszac tego posta delikatnie "szoram" swym zadartym nosem po suficie.
Mysle o jego lekkim podniesieniu (sufitu, nie nosa aczkolwiek mala plastyka przydalaby mu sie chyba bardziej niz sufitowi), bo potrzeba mi wiecej przestrzeni.
Rosne w oczach!
Dlaczego? Ano z dumy, bo chyba mam genialne dziecko w domu! Ba, nie chyba tylko napewno!
Po pierwsze.
Moje dzieko zaczelo wyszywac! Tak, tak... igla i mulina mu nie straszna.
Na ich widok zasiada na kanapie, prosi o "wyszywanke" (wczesniej przygotowane kartony z wyrysowanymi figurami i dziurkami) i w skupieniu zaczyna dziergac.
Od momentu, kiedy listonosz dostarczyl nam plastikowe igly do chwili, kiedy wyladowaly one w raczkach Mikolaja minelo kilka dni... tyle potrzeba mi bylo na ogarniecie tematu i zaakceptowanie faktu, ze to juz... ze to najwyzszy czas na pierwsza lekcje z cyklu cerowanie meskich skarpetek.
Na kwadracie Mlody zrobil szybki kurs... Siedzialam przy nim i mowilam co i jak.
Trojkat, serducho i kolo to juz Jego sprawka.
Po drugie.
Musze zakomunikowac, ze w domu procz malego manualnego geniusza mamy tez wybitnego spiewaka- to takie dwa w jednym.
Zaczyna spiewac okolo pieciu minut po przebudzeniu, konczy okolo dziesieciu przed zasnieciem. Spiewa. Caaaaaaaaaaly czas spiewa!
Juz nie tylko "Choinko piekna jak las" czy kultowego ogorka w garniturku, ale spiewa tez po angielsku! "It is raining, it is pouring" nuci przez 80% czasu kiedy nie spi. Na pozostale 20% skladaja sie piesni inne min. "Kiedy nie ma milosci" Marysi Sadowskiej, "Szukaj mnie" Edyty Gepert i "London bridge is falling down".
Po trzecie (czyli jednak 3 in 1).
Dawno, dawno temu, kiedy to jeszcze bylam naiwna (teraz tez jestem, wiec chyba czlowiek nie uczy sie na bledach), opublikowalam oto taki post- klik.
Ambitnie wtedy podeszlam do sprawy, On zreszta tez, bo w krotkim czasie udalo mu sie zasikac prawie cale mieszkanie.
Podejsc do odpieluszkowania mielismy sporo, a nawet spooooooooooro.
Byl uparty, a ja coraz bardziej zrezygnowana.
Odpuscilismy...
..do zeszlego tygodnia, gdy "poszczulismy" Mlodego nagrodami i to nie byle jakimi!
Ludki, ludziki, rowery i rowerki... Baseny, flamingi, lezaczki, parasole...
I cud sie stal! Moje dziecko odpieluszkowalo niemieckie playmobil!!!
Zaczal wolac (!!!!), a dzieki nowo nabytym zabawkom metraz mieszkania skurczyl nam sie o okolo metr kwadratowy (jeszcze troche i konieczne bedzie podniesienie tego sufitu).
Ale wazne, ze sie udalo! Na wyjscia i nocki jeszcze zakladam mu pieluche.
Takiego Geniusza mam w domu ;)
PS Wybaczcie ten ogrom matczynej dumy, ale wy tez macie takie wybitne jednostki w domu, wiec chyba zrozumiecie, ze czasami trzeba troche poszpanowac nochalem.
No no!!! jestem pod wrazeniem! :) nic dziwnego, ze jestes mega dumna, tez bym byla :) te plastikowe igly to swietna sprawa.
OdpowiedzUsuńDo zakupu tych plastikowych igiel szykowalam sie juz od jakiegos czasu. Myslalam, ze Mlody nie do konca bedzie potrafil sie nimi poslugiwal- pomlilam sie :)
UsuńGratulujemy takiego talentu i tych osiągnięć (mamie i dziecku)! :))) Świetne wyszywanki! Tutaj link do kolejnego etapu szyciowej przygody: http://theimaginationtree.com/2013/08/first-sewing-basket-for-kids.html
OdpowiedzUsuńDzieki za namiar na rewelacyjna strone!
UsuńNajbardziej mnie cieszy odpieluszkowanie :) Dzisiaj bedac na spacerze Miko zaczal wolac, ze chce siusiu, wiec moja duma z kazdym dniem rosnie! Juz niedlugo calkowicie pozbedziemy sie pieluch :)
pękam z dumy razem z Tobą. takie dziecko to skarb!
OdpowiedzUsuńSa powody, jest pekanie! :)
UsuńRewelacyjnie mu to idzie :-) Jak równiutko :-)
OdpowiedzUsuńSama bylam w szoku :)
UsuńNajbardziej zdziwilam sie jak zobaczylam Go wbijajacego igle od spodu bez odwracania kartonu. Celowal prawie bezblednie :)
Kartonowe wyszywanki zwaliły mnie z nóg - szacun!
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję odpieluchowania :)
Dziekujemy i polecamy wyszywanki :)
UsuńI bardzo dobrze ze duma Cie rozpiera! masz cudownego syna!
OdpowiedzUsuńWyszywanki piękne!
Bede nieskromna- wiem :)
UsuńMiko jest cudownym chlopcem i ciesze sie ogromnie, ze interesuje GO coraz wiecej rzeczy (wyszywanie, gotowanie, biblioteki itp).
Masz prawo być dumna, to przecież przełomowe momenty. Gratulujemy super synka :)
OdpowiedzUsuńPrawda, odpieluskowanie napewno zaliczymy do najwieskzych sukcesow pierwszej polowy 2014 :)
UsuńGratulacje !!! Tego odpieluchowania głównie bo to chyba najbardziej cieszy ;)
OdpowiedzUsuńO tak! Odpieluchowanie to najwiekszy sukces Mikolaja ostatnich miesiecy:)
UsuńPo setkach prob wreszcie nam sie udalo :)
Jest z czego być dumnym, także ogromne gratulacje :D
OdpowiedzUsuńDziekujemy :)
UsuńWyszywanie pierwsza klasa, a playmobile to też nasz konik, też brakuje nam miejsca, ale uzależniłam się sama od tego i lubię to układać sama sobie i zloszcze się jak mi to rozwala
OdpowiedzUsuńhaha, wiem cos o tym ;) My na dzien dzisiejszy mamy domek, basen i kilka malych zestawow. Uwielbiam te malenkie elementy, a najbardziej mnie cieszy ukladanie mebli w domku... nawet czasami kolacje przyszykuje :)))
UsuńChyba tez powoli sie uzalezniam i troche dziwie sie, ze dopiero niedawno odkrylismy playmobil :)
Brawo Mikołaj! Rozwija się chłopak - fajny pomysł z tymi wyszywankami :) My mamy ze sklepu pacynki z filcu do zszywania i też są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńNa pacynki z filcu pryjdzie czas i u nas :)
UsuńBedac dzieckiem uwielbialam tego typu zajecia... zobaczymy jak to bedzie w przypadku Mikolaja :)
ja sie rozgladałam za iglami i tak już pół roku :( zmotywowałaś mnie ;-) zwłaszcza że ja teraz coraz mniej mobilna jestem... fajnie by było gdyby Maja polubiła wyszywanki :)
OdpowiedzUsuńMikusiu bravooo :)
Nasze igly kupilam na amazonie za £1,10 Hemine- polecam! :)
Usuńo jaaa to swietnie!!! gratuluje dumnej mamie!
OdpowiedzUsuńMatko, bądź dumna! ile wlezie, bo cudnego masz dziecia :)
OdpowiedzUsuń