czwartek, 16 marca 2017

Z wizyta w Ciechocinku i Toruniu

W ubiegly weekend z mysla o sprawieniu przyjemnosci naszym nozdrzom wybralismy sie do Ciechocinka- najslynniejszego polskiego uzdrowiska.
Jego symbolem sa najokazalsze w Europie, prawie 200-letnie trzy drewniane teznie o
lacznej dlugosci ponad 1700 metrow sluzace do pozyskiwania soli z solanki, ktore dzieki odparowywaniu wody zapewniaja kuracjuszom (i nie tylko) wspanialy mikroklimat. To wlasnie one zrobily na mnie najwieksze wrazenie. Atrakcja warta uwagi!  
Sam Ciechocinek wielkiego szalu nie robi. Rzucaja sie w oczy stragany (kazdy inny), ogolny uliczny misz masz, do uszu dociera disco polo... ale to nie wszystko. Nie sposob nie zauwazyc zadbanych parkow, skwerkow, fontann, perelek architektonicznych i niestety niszczejacego miedzy tezniami zabytkowego basenu termalnosolankowego. Jak mozna bylo do czegos takiego dopuscic? Niewiem. Szkoda, ze miasto nie znalazlo funduszy na remont tak ciekawego obiektu i to w tak wspanialej lokalizacji...













Wieczorem pojechalismy do Torunia.
Wspaniale miasto! Skojarzylo nam sie z angielskim York'iem. Przepiekna starowka, niesamowity klimat i najlepsze na swiecie pierniki! Zdecydowanie musimy tam wrocic i spedzic wiecej czasu, bo w Toruniu jest co zwiedzac. 






Zaopatrzylismy sie w trzy paczki pierniczkow, ktorych konsumpcje zaczelismy po powrocie do Warszawy... Mikolaj stwierdzil, ze w tym roku juz nie musimy robic domowych piernikow na Swieta Bozego Narodzenia, bo te torunskie sa duzo lepsze i po prostu pojedziemy po nie do Torunia!

4 komentarze:

  1. Uwielbiam Wasze podróże, te małe i te duże 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. :DD fajna wycieczka...zjadłabym takiego pierniczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz tez, a wszystko juz dawno zjedzone :) Polecam torcik piernikowy- pycha!

      Usuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...