Ostatnimi czasy mamy wrazenie, ze nasz maly Stwor zaczal klamac.
I zaskocze Was, bo nie traktujemy tego jako powod do zmartwien, wrecz przeciwnie- bardzo sie z tego faktu cieszymy, poniewaz zdolnosc oszukiwania jest scisle powiazana z rozwojem poznawczym maluchow.
W naszym przypadku wyglada to tak: Syn na pytanie czy zrobil kupke (zmysl wechu podpowiada nam, ze tak), czesto z usmiechem potrafi odpowiedzic "nie". Czasami, chcac odpowiedziec twierdzaco na tego typu pytanie po prostu wskazuje paluszkiem na pieluche i niekiedy podchodzi do starszyzny w celu oczyszczenia dupencji z radioaktywnych substancji. No dobra... zwykle ucieka, bo nie lubi przebierania, ale to tylko dowod na to, ze niespodzianka zagoscila u Niego w majtach.
Czyzby chcial sklamac w pierwszym przypadku w celu unikniecia zmiany pieluszki?
Dla doroslych sprawa wydaje sie dosc banalna.
Nie raz oszukiwalismy w celu unikniecia jakiejs kary czy klamalismy tlumaczac, ze to w dobrej wierze. Mamy pewien dystans do otaczajacego nas swiata i nie przyjmujemy
za pewniak wszystkiego co uslyszymy czy zobaczymy. Zdajemy sobie sprawe z dwoch odrebnych, ale powiazanych ze soba swiatow: zewnetrznego i wewnetrzego, do ktorego tylko my mamy
dostep.
Od kilkudziesieciu lat psychologowie przeprowadzaja badania na dzieciach w grupie 3, 4 i 5 lat, aby zbadac rozwoj poznawczy dziecka w kontekscie rozwoju umiejetnosci klamania.
Z ostatnich badan przeprowadzonych przez Joan Peskin (obecnie profesor na Uniwersytecie w Toronto) wynika, ze granica czterech lat jest
okresem, w ktorym ksztaltuje sie zdolnosc do oszukiwania/ tajemnic. Wtedy wlasnie maluchy
sa wstanie pojac, ze czasami klamstwo moze poplacac.
Eksperyment, ktory wykonala polegal na przedstawieniu grupie maluszkow w wieku od 3 do 5 lat dwoch rodzajow naklejek. Pierwsze z nich byly kolorowe i wzbudzaly wiele pozytywnych reakcji. Drugie natomiast byly szaro- bezowe przedstawiajace figurke aniolka, ktore nie spotkaly sie z aprobata maluchow. Nastepnie wprowadzono kukielke i wyjasniono, ze wezmie ona naklejki, ktore dzieciom sie bardziej podobaja. Kiedy marionetka zapytala 4 i 5 latki, ktora naklejke by chetnie zatrzymali, wiekszosc z nich klamala wskazujac na mniej ciekawe lub unikala odpowiedzi. 3- latki natomiast zwykle mowily prawde przedstawiajac swoj wybor (eksperyment powtarzano po kilka razy, szczere odpowiedzi sie nie zmienialy).
Często
3-latki chwytaly za błyszczaca naklejke by marionetka nie byla wstanie jej zabrac. To zachowanie
pokazuje, ze w pewien sposob takie male brzdace rozumialy sytuacje, ale nie byly zdolne do zapobiegania jej w inny sposob.
Zrodlo:
"Psychology" Fourth edition - Henry Gleitman
http://www.psychologicalscience.org
ciekawy artykul.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkłamac tez trzeba umiec:P
OdpowiedzUsuńOj trzeba, trzeba :)
Usuńsztuką jest dobrze kłamać. niestety sztuką nie jest dać się okłamać.
OdpowiedzUsuńjako dziecko byłam sporym kłamczuchem... wstyd.
Swieta prawda... Ja chyba nie potrafie dobrze klamac...
UsuńChyba kazde dziecko przechodzi taki etap :)
świetny eksperyment, fajnie że dzielisz się z nami swoja wiedzą, uwielbiam i czytam z wypiekami na twarzy :)
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo mi milo z tego powodu :)
Usuńkurcze ciekawy artykuł!!!!
OdpowiedzUsuńNo kurcze ciesze sie, ze Cie zaciekawil ;)
UsuńNasz Mikołaj, od kiedy mówi, to na KAŻDE pytanie odpowiada NIE. Ale mówi to w taki miły sposób. Nie wiemy o co chodzi ale to się powinno zmienić - mam nadzieję:)))
OdpowiedzUsuńNasz tez czesto odpowiada nie, ale w przypadku pieluszki zdarza mu sie odpowiedziec twierdzaco przez wskazanie palcem na pieluche :) Na razie, z braku slowka "tak" w synowym slowniku, czasami poslugujemy sie jezykiem migowym :)
Usuń