Ciezko mi wybrac piec rzeczy!
Tosz to dla mnie meczarnia zminimalizowac swoje wspomnienia do tych paru punktow!
Dlatego tez lamie zasady i ponizej wspominam mlodziencze lata w 10.
1. Plecaki rodem z PRL
Kazdy szkolniak mial i dumnie nosil na swych plecach skoropodobny tornister.
Byl dosc sztywny, a w srodku mial sporo miejsca.
Mialam bardzo podobny, jak ten prezentowany ponizej, ale z innym obrazkiem.
2. Kredki, plasteliny, zeszyty...
Na fotografi brakuje tylko cudownych kredek Bambino, ktore wrecz kochalam!
zrodlo |
Ktoz nie znal Piccolo Coro dell'Antoniano? Wszyscy znali!
Ten wloski, dzieciecy chor robil wowczas kariere na polskim rynku.
W latach 80 dwukrotnie przyjechal do Poslki z trasa koncertowa!
Uwielbialam i namietnie sluchalam, a moim ulubionym kawalkiem byl wlasnie Voci di Citta'!
4. Zabawy na trzepaku
Spedzilam na nim pol swojego dziecinstwa.
5. Kolekcjonowanie
W tamtych czasach wszyscy cos kolekcjonowali, jak nie puszki na meblosciance, historyjki z gum, naklejki, pocztowki to wlasnie znaczki. Ja bylam dosc zaawansowanym zbieraczem, bo kolekcjonowalam wszystko co wymienilam. Wokol tego amatorskiego zbieractwa toczylo sie cale dzieciece zycie towarzyskie- wyminianki z kolezankami i kolegami byly wtedy na czasie!
6. Siedem zyczen / W labiryncie
Oba te seriale kojarza mi sie z latami dziecinstwa. Wspominam z wielkim sentymentem przygody kota Rademenesa.
7. Domowe przedszkole/ Tik tak
Tych programow reklamowac nie trzeba.
Z tesknota wyczekiwalam godziny 16 we wtorkowe popoludnie!
8. Buteleczki po zastrzykach i strzykawki
Jednym z plusow chorowania byl fakt, ze po kazdej zastrzykowej terapii moja kolekcja "zabawek" wzbogacala sie o buteleczki po zastrzykach, strzykawki i opakowania po iglach.
A jaka pozniej byla zabawa? Zapewniam, ze przednia! Domowy doktor na dyzure non-stop!
9. Andruty
Uwielbialam i zjadalam je hurtowo!
zrodlo |
Gralo i skakalo sie czesto i gesto. Aby wyznaczyc kolejnosc konieczne byla znajomosc wyliczanek.
Wtedy wydawalo nam sie, ze sa po angielski, a brzmialy mniej wiecej tak:
deu deu desi desi
deu deu a kola kola
cza cza bejbi
cza cza formizi ua
kimi kimi kosma kimi
kimi kimi ua / x2
cza cza bejbi cza cza
psik psik / x2
pedi pedi pedi pedi pedi pedi
psik psik psik!
Moje dziecinstwo rowniez kojarzy mi sie z oranzada w woreczku, guma do skakania, guma Donald i Turbo, wafelkiem kukuruku, vibovitem, galaretka wyjadana paluchami, lambadowka i wieloma innymi rzeczami wspomnianymi juz przez inne blogerki.
Do zabawy zapraszam wszystkich, ktorzy jeszcze zaproszenia nie otrzymali a maja ochote powspominac swoje dziecinstwo!
:D dziękuję że mi o tym wszystkim przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
Usuńoj jak miło cofnąć się do tamtych czasów :)
OdpowiedzUsuńMi tez bardzo milo pisalo sie tego posta.
UsuńWspomnienia odzyly :)
^ ^ ;-)
OdpowiedzUsuńno i znowu się wzruszyłam....to chyba hormony :))))
OdpowiedzUsuńBaby i te hormony- niekonczace sie wzruszenie- chyba kazda z nas tak ma :)
UsuńA kto pamięta wymienianie się karteczkami w segregatorach ? :)
OdpowiedzUsuńJa pamietam, ale tylko dzieki mojemu mlodszemu bratu :)
UsuńSama nie zbieralam.
mamy podobne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńJa mialam taki czerwony tornister ! Andrututy wymienila bym na gume Mambe , a reszta taka sama !!! ;)))
OdpowiedzUsuńZapomnialam o gumie mambie! Pychota!
OdpowiedzUsuń