środa, 1 sierpnia 2012

Z pamietnika emigrantki

Kolega z pracy pyta mnie czy mam zamiar aplikowac o angielski paszport.
Odpowiadam, ze nie, argumentulac tym, ze urodzilam sie jako Polka i chce aby tak pozostalo.
On na to zadowolony rzuca: Bardzo dobrze, bo za duzo Was tutaj sie o niego ubiega.

Niby nic, a jednak poczulam jakby ktos dal mi w pysk i to dosc mocno.

***
Czas Euro 2012. Pierwszy mecz angielskiej reprezentacji.
Wychodzac z pracy, inna Polka pracujaca w tym samym budynku co ja, zagaduje sprzataczki na dole.
Pyta, czy zamierzaja ogladac mecz.
Jedna z nich odpowiada, ze nie i ze nie ma zamiaru ogladac zadnego meczu, ktory odbywa sie w tak dzikim kraju jakim jest Polska.
Ze to najmniej cywilizowany kraj w Europie i dziwi sie, ze UEFA pozwolila na to by mistrzostwa odbywaly sie w tak rasistowkim kraju.

I rowniez niby nic sie nie stalo (bo niby co ja bede sie przejmowac opinia kobiety, ktorej nie znam), ale zabolalo.
Program wyemitowany w BBC zrobil swoje…


Dziwny to post, ale chyba musialam to wreszcie napisac.

Takie delikatne wbijanie szpilek w rekawiczkach...
Wczesniej byla mowa o tym, ze zabieramy prace, jemy labedzie, szczury i wylawiamy im wszystkie karpie z kanalow...

17 komentarzy:

  1. :( straszne, ale prawdziwe! Tak nam się czasem wydaje, że poza Polską to jest tak świetnie, ludzie mili, pogoda lepsza, ale potem zaczynamy słuchać, czuć się jak intruzi :/ dziś przeczytałam komentarze Amerykanów po przegranym meczu siatkówki plażowej z Polakami - wyzywając Polaków, dziwili się, czemu mamy swoją drużynę, nie mając plaż... żenada!
    Oj, nie wiem, co Ci napisać, ale domyślam się, co czujesz, bo poza Polską na pewno jest się wrażliwszym na słowa innych :((( człowiek człowiekowi wilkiem! Ciekawe, czy ten kolega z pracy w ogóle przemyślał potem, co powiedział... Może przy najbliższej okazji powiedz mu, że przykro Ci się zrobiło? Trzymaj się, oby jak najmniej takich sytuacji Cię spotykało. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, na emigracji czlowiek jest duzo wrazliwszy na slowa, ktore bola dwa razy mocniej.
      Latwo jest generalizowac na temat tych, ktorych sie nie zna, szkoda tylko ze to zdarza sie w tutaj coraz czesciej...
      Kolege zignorowalam. Wyszlam z zalozenia, ze z glupota czsami nie warto walczyc... Jego problem.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nie dziwię się, że Cię zabolało, bo nawet ja gdy to przeczytałam, to troszeczkę we mnie zagotowało.
    Na pocieszenie (marne, bo marne, ale zawsze to coś) dodam, że w Polsce, a na pewno tu w Krakowie nie mamy o Anglikach- turystach dobrego zdania. Ot banda pijących na umór, wszystko demolujących chłoptasiów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czynne pijanstwo to jedna z dyscyplin, ktora Anglicy uprawiaja czynnie w kazdy Piatek i Sobote :)
      Pozdrawiam cieplo!

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. I've been there, ze tak sie wyraze, wiele razy poczulam taki policzek wymierzony przez Anglików moze nawet i nie specjalnie ale rownie bolesny. Czasem nie rozumiem jak mozna byc tak ogranicoznym i wypowiadac sie na temat kraju w którym sie nigdy nie było i którego wiekszosc Anglików nie jest wstanie pokazac na mapie... bo taka jest prawda ze kojarzą nas z wiecznymi sniegami i niedzwiedziami polarnymi, a z drugiej strony gdy patrze na reprezentantów Polski jacy sie tu zjechali i nadal zjezdzają to niekiedy sama mam ochote im w dupsko dac i kazać po ludzku zachowywać i nie robić wstydu. sama zreszta zaobserowalas pewnie i te negatywne zachowania rodaków na obczyznie.Mimo wszystko jednak ja wierze ze nie wszyscy sa tacy ograniczeni, po przeprowadzce do prawdziwie malego, cieplego angielskiego miasteczka widze ze mozna spotkac i zyczliwych, rodzinnych i przede wszystkim na poziomie ludzi. Wazne jest zyc wedlug wlasnych zasad i wiedziec ze robi się dobrze i nie wyrzadza krzywdy innym, a ociemniałość ludzka to rzecz niezmienna i cokolwiek nie zrobisz to nie przegadasz do rozumu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie z Toba, wielu z nich nie wie gdzie lezy Polska... a pytania o to czy za 100 funtow daloby sie wyjechac tam na 2-tygodniowe wakacje irytuja mnie do tego stopnia, ze w odpowiedzi zwykle otrzymuja, ze 1 funt zdecydowanie im starczy!
      Nie wszyscy sa nastawieni negatywnie do "obcych". Na wyspach mozna spotkac bardzo milych i zyczliwych ludzi... szkoda tylko, ze taki jeden buc potrafi czasami tak popsuc humor...

      Usuń
  5. zabolało, zapiekło jak to przeczytałam...i piecze dalej...

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze - nieprzyjemnie... :|

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż - wszechobecna ignorancja :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten program w BBC moj chlop skomentowal tak :
    Juz zapomnieli , ze tutaj (w angli)tez tak kiedys bylo !
    Zawsze , w kazdym kraju znajdzie sie ktos , kto bedzie narzekal na obcokrajowcow. Trzeba tych ludzi po prostu omijac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ignorancja- masz racje, to jedyna skuteczna recepta na tego typu narzekania :)

      Usuń
  9. nie ogładałam tamtego programu. pamiętam jak 5 lat temu przyjęłam się do pracy, znajomy zapytał mnie: ''i jak smakuje Ci herbata??''
    ręce mi opadły i niestety nigdy się nie podniosły..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Program caly czas mozesz ogladnac on line... Wygoogluj sobie na BBC Panorama. Wart obejrzec, w jaki sposob telewizja przedstawila nasz kraj.

      Usuń
  10. No cóż, przynajmniej My wiemy, kot tu jest podły ;/
    Widzę, że bardziej od Niemców nie przyjemni stają się anglicy i ruscy anglicy ;/

    OdpowiedzUsuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...