Coś ostatnio brakuje mi czasu.
Chciałabym wydłużyć dobę do jakichś 48 godzin i może wtedy zrealizowałabym moje codziennie plany.
Nie są one zbyt ambitne, ale realizacja ich w pewien sposób daje mi satysfakcję.
Zwykle w czwartek staram się sprzątnać mieszkanie- po trzech dniach męskich rządów, lokum wygląda niezbyt okazale, właściwie to wygląda masakrycznie!
No więc próbuje oprzątnąć to pobojowisko, wyprać wszystko co do prania się nadaje, odkurzyć podłogi, zrobić obiad i między czasie być mamą dla uczepionego mej nogi i stęsknionego Stwora.
Swoja drogą, uwielbiam Go, nawet takiego uczepionego!
Po trzech dniach "rozłąki" mogłabym Go tulić, tulić i jeszcze raz tulić!
Ostatnie trzy dni uświadomiły mi kolejny raz pewną rzecz.
Na świecie jest pełno młodocianych żmijek, co gotowe są zniszczyć wszystkich dookoła by ustawić się wyżej w drabince kariery.
Mamy takiego jednego u nas w biurze, raczej nielubiany, od 3 lat na rynku pracy, tytułów przy nazwisku nie brakuje, ale za to móżdżek delikatnie mówiąc potrzebuje poważnego update. Owy człowieczek mniemanie o sobie tak wysokie ma, że ciężko Go na ziemie sprowadzić. 150cm wzrostu, butki wycycane na glancuś, włoski na żelik, buja się na prawo i lewo i pluje jadem wszedzie, gdzie się pojawi- czyli typowy SMM (Syndrom Małego Mężczyzny).
Miałam okazję wejść z nim w konfikt...
Sprawa już została rozwiązana, ale niesmak po tym spory pozostał tymbardziej, że współpraca z żmijkiem musi trwać dalej.
Brrr... oby dalej od tego typu osobników!
ojojoj jak ja takich nie lubię. Na szczęście teraz nie mam zbyt wiele okazji do kontaktów w takimi.
OdpowiedzUsuńŻmijki wszędzie się zdarzają, niestety .
OdpowiedzUsuńSMM...dobre :)
OdpowiedzUsuńOby jak najmniej takich "przypadków" Ci się zdarzało...
U mnie tez Olek czasem do nogi uczepiony ... i ja tez to lubie :)
Ściskam!
Miałam kiedys szefa z SMM i był to powód dla którego zrezygnowałam z tej pracy... potrafił nieźle zajsc za skóre, a czas faktycznie szybko leci i dni sa za krótkie, nocki zreszta tez za krótkie... ja rowniez dzis wczwartek sie wzielam za porzadki zeby w weekend odpoczywac. buziaki
OdpowiedzUsuńwspółczuję, przebywanie w towarzystwie takich ludzi jest strasznie męczące. I podnosi często adrenalinę
OdpowiedzUsuńmimo tych żmijek chce wrocic do pracy....pragne tego!
OdpowiedzUsuńSMM to święta prawda. przekonałam się o tym nieraz na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńKochana, ja z E 24h na dobę i też tylko mama.
nawet tata, gdy na ręce bierze i na horyzoncie pojawiam się aj, jest krzyk i wyciągnie rąk do mnie.
tylko mój głos i śpiewanie kołysanek ją usypia, muszę być obecna właśnie te 24 h na dobę. i czerpię z tego ogromną satysfakcję :)
ps. też staram się w czwartki posprzątać, wtedy mąż ma kosza, więc staram się ten czas wykorzystać pożytecznie w domu.
OdpowiedzUsuńsmm ahahah fajny skrócik :)
oj tak masz racje tacy sa najgorsi.
OdpowiedzUsuńŻmijek, w przeróżnej postaci, niestety się nie uniknie :/ Ale SMM faktycznie się sprawdza... i lepiej unikać.
OdpowiedzUsuń