piątek, 2 sierpnia 2013

Ciastolinowe szalenstwa czas zaczac!

Dlugo zastanawialam sie nad kupnem ciastoliny dla Mikolaja i przyznam szczerze, ze zanim ostatecznie zdecydowalam sie na ten zakup, mialam co do niej dosc mieszane uczucia.
Nie bylam pewna czy aby nasz Szkrab nie jest za maly na tego typu atrakcje, bo co jak co ale na chwile obecna to lepienie babek z piasku (i to z pomoca starszyzny) wychodzi mu najlepiej.
Pomylilam sie.
Kolorowa i latwa do formowania masa okazala sie byc strzalem w dziesiatke!
Na poczatku Mikus swoja aktywnosc ograniczyl do obserwacji rodzicow, ktorzy dorwali sie do lepienia roznorakich stworow. Pozniej wzial sprawy w swoje rece. Najbardziej spodobalo mu sie wyciskanie zwierzyny z foremek znajdujacych sie na kubeczkach od ciastoliny. Produkcja ta nie miala konca!
... no dobra miala, ale trwala ona dobra godzine. 


Przeczytalam, ze zabawa ciastolina nie tylko rozwija tworcze umiejetnosci, stymuluje wyobraznie i dostarcza mega radosci z zabawy, ale rowniez ma wplyw na prawidlowy rozwoj sprawnosci manualnej naszych maluchow, ktora jest niezbedna na przyklad do prawidlowego poslugiwania sie sztuccami, wytworzenia precyzji ruchow, uksztaltowania prawidlowego napiecia miesniowego i przede wszystkim stanowi ostatni etap przygotowania dziecka do nauki pisania!



Ostali sie: mamina "zmeczona" swinka" i tatowy ludzik ;)
Przyjela sie u Was ciastolina i lepicie ciastolinowe tworki razem z Waszymi Maluchami?

19 komentarzy:

  1. U nas ciasto-plasto jak mawiają moje dzieci robiła furorę już u córki .. teraz z synkiem mamy zapas dodatków do niej i lepimy :) Zabawa świetna i bardzo, ale t bardzo symuluje dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jak na razie mamy ciastoline i kilka foremek, ale cos mi sie wydaje, ze na tych gadzetach sie nie skonczy :)
      Miko na ciastoline mowi ciociolina :)

      Usuń
  2. Tak, tak, tak :)
    u nas ciastolina tez jest :)
    Olek bardzo lubi sie nia bawic...ja zreszta tez :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez przyznaje sie bez bicia, ze z przyjemnoscia lepie razem z Miko :) Relaksujaca to zabawa ;)

      Usuń
  3. U nas też chłopaki kochają ciastolinę.

    OdpowiedzUsuń
  4. czekamy na ten etap z wielka niecierpliwością. Próbowałam już dwa razy ale ciastolina lądowała w buzi:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miko z tych dzieci, co raczej do buzki nic nie wkladaja choc przy pierwszym zetknieciu z ciekawoscia zaczal ja wachac :)

      Usuń
  5. my musimy jeszcze troszkę z tym poczekać, bo Igi chce ją zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoc ciastolina nie jest trujaca... ale tez bym nie ryzykowala ;)

      Usuń
  6. stworków nie lepimy, ale regularnie ciastka z niej wykrawamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My probowalismy wykrawac z foremek zwierzatka i ta czynnosc tez sie spodobala :)

      Usuń
  7. U nas ciastolina jest bardzo lubiana zwłaszcza przez Emilkę. Fabi lubią jej ją podbierać i gdy nikt nie patrzy próbuje ją zjeść... :|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabi jak dorosnie pewnie dotrzyma towarzystwa Emilce przy lepieniu :)

      Usuń
  8. Na moim blogu wkrótce pojawi się lista przepisów na domową ciastolinę (z różnych blogów) :-)
    Zapraszam! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://bajdocja.blogspot.com/2013/08/ciastolina-domowa-i-inne-masy-plastyczne.html

      Usuń
  9. ciastolina fantastyczna sprawa!!!! zawsze i wszędzie :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie! Musowo musi sie pojawic kazdego dnia!

      Usuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...