czwartek, 13 lutego 2014

Gelato w Wenecji

- Mamo, a moze polecimy samolotem tam, gdzie plywaja gondole?- zapytal z rana, z jeszcze zamknietymi oczkami.

O Wenecji dowiedzial sie od Malych Einstainow (klik). To dzieki nim zobaczyl pierwszy raz gondole i znany chyba kazdemu most Rialto. I choc zlote lata tej disnejowskiej bajki mamy juz za soba, to fascynacja cudownym miastem lezacym na 118 wyspach nadal trwa.


Podczas naszej zeszlotygodniowej wizyty w bibliotece wpadla Mikolajowi w rece pewna ksiazka...
Gdy spojrzalam na jej okladke, wiedzialam, ze ta pozycje musimy miec u siebie!
Nie wypozyczona, a wlasna! Na zawsze.
Po przyjsciu do domu ksiazke zamowilam, a ona w ekspresowym tempie (bo juz nastepnego dnia!) dotarla do nas.

To historia o 5-osobowej swinskiej rodzince, ktora wybiera sie na letnie wakacje do Wenecji.
Wspolnie zwiedzaja i zachwycaja sie miastem, jedza wloskie lody, karmia golebie na Placu Swietego Marka i plywaja gondola.
Olivia, bo tak ma na imie glowna bohaterka pod koniec wycieczki szuka dla siebie pamiatki... ale ma z tym nie lada problem. Wreszcie znajduje cos odpowiedniego- cegle z dzwonnicy.
Co sie pozniej dzieje, mozna sie domyslic...



Swietne ilustracje polaczone z zdjeciami charakterystycznych miejsc Wenecji oraz tekst pelen dowcipu tworzy genialna calosc!
Polecamy!

Olivia goes to Venice
Tekst i ilustracje: Ian Falconer


Idac za ciosem, pokazalismy Mikolajowi setki zdjec, ktore zrobilismy podczas naszej wizyty w Wenecji. Patrzyl i pytal, i nadziwic sie chyba nie mogl, ze ta Wenecja naprawde istnieje!
Z naszej wycieczki tez przywiezlismy sobie pamiatke... najpiekniejsza, jaka mozna sobie wyobrazic.

PS Na koniec pochwale sie, ze dzieki tej ksiazce Mikolaj nauczyl sie slowa gelato (lody po wlosku).

16 komentarzy:

  1. To co? kiedy zabieracie Mikołaja do Wenecji? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Wenecji? Chocby dzis! Urzeklo mnie to miasto. Jest po prostu piekne! Nas przywitalo upalami i milionami turystow. Konczyl sie wtedy festiwal filmowy, a kilka dni pozniej zaczynalo sie biennale architektoniczne.
      Musimy tam jescze kiedys zawitac i koniecznie "zgubic" sie wieczorowa pora...taka forma wiedzania podobala mi sie najbardziej :)

      Usuń
  2. ale fajna książka! nie znałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie w takim razie, ze dzieki nam juz znasz :)
      Ksiazka zbyt ambitnych tresci nie posiada, ale za to ilustracje wymiataja... no i ten wenecki klimat... Aj, chcialoby sie tam znowu pobyc!

      Usuń
  3. czyli, że on już właściwie był w Wenecji? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaby sie uprzec, to wlasciwie byl :) Malenki...maciupenki, nic nie widzial, nic nie slyszal, ale byl ;)
      Mam nadzieje, ze na powtorke nie bedziemy musieli zbyt dlugo czekac. Marzy nam sie objazdowka po slonecznej Italii...wskoczyc znowu na chwile nad jezioro Garda, do Wenecji i jeszcze Turyn, Werona, Piza, Florencja, Rzym, Neapol....rozmarzylam sie za bardzo ;) No nic..marzenia sa po to, by je realizowac :)

      Usuń
  4. hihi książki w moim guście. Na pewno prędzej czy później trafi i do naszej biblioteczki. Na razie Londyn - już niedługo ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybieracie sie do stolicy? Super! Koniecznie zaopatrzcie sie w ksiazke pop-up o Londynie- Wasz Mlody pewnie bedzie wniebowziety :)

      Usuń
  5. to macie namiastkę Wenecji w domu:)
    a Mikołajowi się nie dziwię, sama bym chętnie Wenecję odwiedziła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Namiastke mamy, szkoda tylko, ze tak namacalnie nie mozna tam teraz torche pobyc.

      Usuń
  6. I mi się marzy wycieczka do Wenecji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi sie marzy teraz powtorka z rozrywki :)
      Cudowne miasto... naprawde warto tam pojechac.

      Usuń
  7. Możę czas znów na wenecję i kolejną pamiątkę??:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha :) Kuszaca propoycja ;)
      Zobaczymy co da sie z tym pomyslem zrobic ;)

      Usuń
  8. Ale super książka. To może po podróży do Wenecji zainteresujecie się np. Australią http://maniamamowania.pl/jeden-dzien-w-krainie-kangurow-czyli-nasza-wyprawa-do-australii/

    OdpowiedzUsuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...