Raz na jakis czas moj kochany Synus staje sie krolikiem doswiadczalnym.
Przeprowadzane sa na nim rozne eksperymenty, majace na celu zbadanie przez starszyzne czy prawidlowo sie rozwija.
Tak bylo i wczoraj.
Mama wziela krwisto czerwona szminke, namalowala na niemowlecym czolku ogromna krope i powedrowala z Synem przed lustro.....
Naukowcy twierdza, iz roczne dzieci zaczynaja powoli uswiadamiac sobie, ze nie wszyscy mysla w ten sam sposob co one i ze kazdy czlowiek stanowi odrebna jednostke posiadajaca swoje wlasne zdanie. Eksperyment z kropka robiony na maluchach po skonczeniu roku, pokazal ze wiekszosc z nich, przyzwyczajonych do swojego wygladu, w lustrze widzi inne dziecko. W momencie skierowania jego paluszka do czola, zaczynaly zdrapywanie kropki- takie zachowanie pozwalalo stwierdzic, ze dzieci rozumieja kim sa i kim sa otaczajace go osoby.
Mimo, ze Zizi nie ma jeszcze roku, postanowilam sprawdzic co sie u Niego w glowce dzieje i poeksperymentowac troche, ewentualnie powtorzyc doswiadczenie za kilka miesiecy aby zobaczyc jak rozwija sie moj maly wielki czlowiek.
Synek nie zwracal zbytnio uwagi na czerwona kropke, nawet gdy wskazalam na nia palcem, uwage jego bardziej przykuwalo otaczajace srodowisko anizeli jego wlasnego czola odbicie pieknie ozdobione przez matke. Coz, za jakis czas zrobimy poworke z rozrywki...
***
Minal wlasnie drugi tydzien odkad wrocilam do pracy i powiem szczerze, ze jestem troche zmeczona.
Nie to, ze jest bardzo zle, ale w tym tygodniu zaliczylam przeziebienie, a to odbilo sie na mojej kondycji fizycznej. Dobrze, ze kochany Synus daje troche odetchnac w nocy. Chociaz z tym spaniem przez ostatnie dwie nocki nie bylo rewelacyjnie (noc z pn-wt i wt-sr). Mam wrazenie, ze Zizi zaczal zauwazac, ze mnie nie ma. Poprzedni tydzien obfitowal w rozne atrakcje serwowane przez tate. W tym tygodniu "bajerow" bylo troszke mniej i ciut wiecej czasu Panowie spedzali w domu...
W nocy Mlodziutki wprawdzie na mleko sie nie obudzil, ale spal bardzo niespokojnie, mruczal kilkanascie razy, przewracal sie w rozne storny i takie tam akcje...
Albo synus odczuwa brak mamy w ciagu dnia, albo ida nastepne kly.
Bede musiala jutro troche poobserwowac co sie w paszczy dzieje i nie ukrywam, ze mam nadzieje, ze to zeby, a nie tesknota... bo wtedy to kiepsko moze byc i ze mna.
Od jutra przez nastepne cztery dni mam labe!!! Yeah, jak ja to lubie!
DDTVN z rana w milym towarzystwie Synusia, sniadanko, spacerek i takie tam atrakcje mamino- synowe :)
Rozpoczynamy weekend!
Witaj :) Serdecznie dziękuję za odwiedzinki :)Zostałaś moją 100 obserwatorka i w podziękowaniu zadedykowałam Ci dzisiejszy wpis :)
OdpowiedzUsuńDziekuje cieplutko i pozdrawiam ze słonecznej Francji :)))
Witam! Cos mam ostatnio szczescie do bycia setna obserwatorka :)
UsuńUwielbiam Francje i jej poludniowe klimaty. Dobre kilka lat temu mialam okazje pozyc w Aigues Mortes ponad pol roku...piekne okolice!
Pozdrawiam serdecznie!
Ale teraz 4 dni weekendu z Synkiem to podładujecie akumulatory! :)
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze!
Bedziemy :) Szkoda tylko, ze pogoda na zewnatrz kiepska. Dzisiaj zaledwie 4 na plusie.
UsuńMój NOrbuś bawi się w kuku przed lustrem ;-)
OdpowiedzUsuńMoj Mlody ogolnie uwielbia lustra i przegladanie sie w nich... dlatego wynik eksperymentu mnie troche zdziwil, ze w ogole nie zwracal uwagi na ta kropke :)
UsuńW takim razie korzystajcie z wolnych dni i korzystajcie na maksa :)
OdpowiedzUsuńBedziemy, bedziemy bo w poniedzialek znowu do pracy niestety...
Usuńostatnio zniosłam Majce lustro z Ikei dla maluszków do jej kącika zabaw, uciechy jest co nie miara:P Najfajniej jest gdy Maja chce złapać zabawki z lustra. Świetne jest to lustro, potrafi Maje zająć na dobry kwadrans czasem więcej:) Mama może coś zrobić w kuchni w tym czasie;) Eksperyment przeprowadzimy hyhy:) Na pewno zębule idą, trzymaj się mamuśka dzielnie :*
OdpowiedzUsuńDobra sprawa miec w domu takie lustro, bo i Maja i mama szczesliwe.
UsuńDzieki :)
moja Oliśka strasznie się cieszyła z widoku "nowej koleżanki" z lustra!Miłego odpoczywania:-)
OdpowiedzUsuńDzieki!
UsuńAch te nasze Maluchy... Troche czasu musi minac zanim zaczna rozumiec swiat :)
Co tam kropka na czole ;-))) Ciekawsze to co wokół :-))
OdpowiedzUsuńCudownego i ciepłego weekendu :-)
Pewnie, ze ciekawsze :)
UsuńDziekujemy i pozdrawiamy!
pewnie zęby idą.
OdpowiedzUsuńteż jestem trochę zmęczona pracą i byciem mamą.
idzie wiosna i to więcej atrakcji poza domem będzie a i syn się przyzwyczai.
Trzeba przyznac, ze bycie mama to ciezka praca, a do tego jeszcze inne zajecia...
UsuńMam nadzieje, ze Synek sie przyzwyczai do nowej sytuacji.
pierwsze slysze na temat takiego eksperymentu!
OdpowiedzUsuńa my jutro lecimy do PL :-)
My znamy dosc duzo tego typu eksperymentow z psychologicznej ksiegi Gleitman'a i Child of our time, o ktorej wspominalam juz na blogu.
UsuńWyjazdu zazdroszcze... chociaz niedawno odwiedzilismy PL.
Udanego wypoczynku :)
Ale super eksperyment, też spróbujemy :) udanego weekendu, nasz też się zbliża wielkimi krokami, na szczęście!!:)
OdpowiedzUsuńCzekam na rezultat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo!