poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Update

Swieta, Swieta i po Swietach.
Spedzilismy je w trojke. Czasami w takie dni, kiedy jest sie tak daleko od najblizszych przychodza chwile smutku i chec bycia tam, gdzie nas w danej chwili nie ma. Zycie jednak charakteryzuje sie tym, ze nie uszczesliwia wszystkich naraz. Na swoja kolej trzeba poczekac w kolejce.
Mimo wszystko spedzilismy ten czas bardzo milo.
Synek na sniadanie wielkanocne dostal swoje jajco i chlebek. Skonsumowal wszystko pieknie, oczywiscie podlodze tez dostalo sie co nieco.

Przed swietami postanowilam stworzyc cos wlasnymi rekoma, co posluzyloby za ozdobe wielkanocna. Pierwotnie miala byc z jednego koloru filcu i masy solnej (o taka jak u Bee, tu ), jednak stwierdzilam, ze Mlodziutkiemu bardziej przypadnie do gustu kolorowa zwierzyna- nie mylilam sie! Ku mojemu zaskoczeniu nawet sie nimi bawil, i to z 15 minut!

Zajac, kurczak i baran, ktory okazal sie byc raczej byczkiem
                                                           ***

Zachowanie najdrozszego Synusia w ostatnich dniach spowodowalo wprowadzenie stanu zagrozenia w lokum, ktore zamieszkujemy. Setki razy doszlo do dosc niebezpiecznych sytuacji, w ktorych mamine czy tatowe serce stanelo z przerazenia. Postanowilismy postawic kres tym stresujacym sytuacjom i zabezpieczylismy cale mieszkanie przed malolatem.
Pierwsza reakcja Mikolaja na owe cuda nie byla zaskoczeniem, juz kilka sekund po skonczonej pracy pojawily sie proby zdewastowania- na szczescie daremne. Domowej roboty zabezpieczenia wygraly z drapieznikiem (wszelkie przyciski, ktore znalazly sie w zasiegu reki zostaly przy okazji wlaczone)!

Do zabezpieczenia telewizyjnego mebla i szklanych krawedzi stolika posluzyl nam papier toaletowy i tasma klejaca. Najwiekszy jednak problem mielismy z nogami od stolika, zostaly one owiniete w reczniki i zaklejone tasma. Ze wzgledu na potrzebe dostepu do szafek w kuchni, postawilismy na funkcjonalnosc- gumki recepturki przyszly nam z pomoca.
Mam nadzieje, ze beda spelniac oczekiwana funkcje.
Jestesmy gotowi na atak destruktora.


                                                           ***
 
Powoli wszyscy wracamy do swiata istot bezflukowych. Synek o niebo lepiej sie czuje, choc nosek nadal musi byc czyszczony frida,  jednak z tym co bylo kilka dni temu to i tak jest super!
Szkoda, ze jutro znowu spotkanie z codziennoscia...Od poczatku kwietnia pracuje po 4 dni w tygodniu, znowu gdziesz miesiac umknal niepostrzezenie...

Wszystkiego dobrego po Swietach!

26 komentarzy:

  1. Moje dziecko też jajo na śniadanie dostało :D usmarował się tym smakołykiem od czubka głowy po stopy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale frajda z usmarowania pewnie nie do opisania :)
      Moj synus, gdy sam je jedzenie wciera wszedzie, okruszki pozniej nawet w uszach mozna znalezc :)

      Usuń
  2. recepturki dzialaja - my tez na nie postawilismy :-D. najgorsze sa schody - kupilismy safety gate'a ale takiego na zacisk, bo dom nie nasz.. nie polecam bo obsuwa sie etc najgorsze to jednak to ze klatki schodowe sa projektowane bez pomyslunku i tak ciezko jest je zabezpieczyc! :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W temacie schodow, jestesmy w takim razie szczesciarzami, bo nie posiadamy i na jednej plaszczyznie sie poruszamy :)

      Usuń
  3. kapitalne zabezpieczenia ;-) recepturki wytrzymają do czasu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieje, ze dane im bedzie troche poegzystowac w spokoju :)

      Usuń
  4. Ozdoby super! Pomyslowosc w zabezpieczaniu domku tez niezla:D my wlasnie stawiamy meble w nowym mieszkanku i zastanawiam sie czy te czy inne mebelki w przyszlosci nie beda niebezpiecznym zagrozeniem dla malej stawiajacej pierwsze kroki, ale to sie zobaczy w praniu. Napisz jak organizujesz opieke dla synka w czasie pracy? Jezeli juz pisalas a przeoczylam to wybacz, buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Aga :)
      Wszytsko wyjdzie w praniu... Zazdroszcze troche tego ustawiania mebelkow na "nowym".
      Synek jest z tata (ma mozliwosc pracy z domu) w czasie mojej nieobecnosci. Teraz troche bardziej na wariackich papierach, bo pracuje o 1 dzien wiecej niz w marcu.
      Tez moge co jakis czas tak pracowac, takze mam zamiar jeszcze w kwietniu zaczac korzystac z tej opcji raz na tydzien- dwa.
      Dbaj o siebie i nie przemeczaj sie!

      Usuń
  5. Ozdoby pierwsza klasa! Eh, mnie poskąpiono takiego talentu artystycznego niestety. Pomysłowe zabezpieczenia :) U nas obeszło się bez nich, mamy małe mieszkanie, więc niezbyt dużo zagrożenia, ale z włączaniem przycisków walczymy wciąż, mając wielką nadzieję, że Syn z tego wyrośnie i wciąż słychać "Nie wolno". O dziwo, gdy jesteśmy u Dziadków, którzy mają duży dom, Syn niczego nie rusza i nawet po schodach nigdy nie próbował wejść. Super, że wracacie do zdrowia, a spotkania z codziennością też nie chcemy :/ teraz skreślamy dni do majówki :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze mieszkanie tez raczej do duzych nie nalezy, ale w dziennym pokoju "zagrozen" co nie miara!
      Przygode z przyciskami dopiero zaczynamy... ciezka sprawa... wlacza wszystko i wszedzie i po setki razy dziennie :)

      Usuń
  6. wszystkiego dobrego!
    spokojnego powrotu do codzienności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekujemy! Powrot zaliczam do spokojnych, nie bylo tak zle ;)

      Usuń
  7. ozdoby przepiekne:))) ja myslalam ze to aniolek:)) a to baranek:P swietnie Ci wyszly. ja chyba zostane prze 3 dniach, caly czas mysle w poniedzialek ze zaraz do pracy ide, sen z powiek mi zabiera:((trzymaj sie dzielnie:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Ty.. przeciez od razu widac, ze to baran ;)
      Powiem szczerze, ze roznica miedzy 3, a 4 dniami dla mnie jest widoczna. Zobaczymy jak bedzie dalej. Buzka

      Usuń
  8. Ozdoby hand made mistrzowskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mistrzem w dziedzinie filcu jestem poczatkujacym :) To moje pierwsze z nim zetkniecie.
      Dziekuje

      Usuń
  9. Jak ja żałuję, że nie mam "tego" w rękach... zwłaszcza jak widzę, jakie piękne rzeczy robicie :))) Bez zabezpieczeń i u nas robi się ciężko, trzeba pomyśleć nad jakimś systemem. Przesyłamy poświąteczne pozdrowienia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas zrobilo sie juz naprawde nieciekawie, stad reakcja. Teraz obserwujac jego wyczyny, czuje sie ciut spokojniejsza, ze przynajmniej zebow sobie nie powybija ;)

      Usuń
  10. Piękne te filcowe zwierzątka, zazdroszczę(pozytywnie oczywiście) talentu. Zabezpieczenia mistrzowskie, ważne że nie do złamania. Zleci miesiąc szybko, oby tylko przy ciepłej aurze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :)
      Aura niestety u nas nie do konca ciekawa. Szarosci na niebie, a na ziemi wilgoci pelno. Wiosna zastrajkowala :)

      Usuń
  11. Zabezpieczenia genialne i jakże kreatywne;) Oj przy takim brzdącu to rzeczywiście trzeba mieć oczy wokół głowy... A ozdoby wielkanocne cudne, takie kolorowe i zabawne:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje!
      Oj trzeba, trzeba. Porusza sie w naprawde szybkim tempie. Jeden obrot glowy, a Mlody juz na drugim koncu pokoju :)

      Usuń
  12. Śliczne ozdoby Wam wyszły :) nie dziwię się, że synkowi się spodobały :)
    Co do zabezpieczeń - potrzeba matką wynalazku, super wymyśliliście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje!
      Ciesze sie, ze Synek dzisiaj juz nie zwraca uwagi na te zabezpieczenia i nie usiluje ich sciagnac. Czyli chyba je zaakceptowal :)

      Usuń
  13. Emilii do zupki skruszyłam świąteczne żółtko :)
    teraz musicie mieć oczy wokół głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie... oczy to jeszcze takie wyciagane i porzucane we wszystkie katy by sie przydaly :)

      Usuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...