Musi sie cos skonczyc, by cos innego moglo sie zaczac.
Przez ostatnie tygodnie z niechecia patrzylam na moje miejsce pracy.
Biuro swiecilo pustkami, a obecni w nim nie mieli zbyt wielu powodow do smiechu.
Frustracja, brak satysfakcji, brak szefa i nowych projektow, obnizenie efektywnosci...
Chyba kazdy z ocalalalych 6 osob odczuwal cos w stylu wypalenia zawodowego.
Dzisiaj po raz ostatni tam zagoscilam...
Nareszcie!
Nasz caly dobytek zostal przetransportowany do siedzimy firmy w samym centrum miasta, ktore od jutra staje sie nasza baza (dla mnie od przyszlego tygodnia).
Ciesze sie przeogromnie!
5 lat spedzilam na dzielnicy, ktora procz marketu w przerwie lunchowej nie ma nic wiecej do zaoferowania (a wlasciwie ma- ciekawe zjawiska przyrodnicze w postaci masy 14-latek spacerujacych ze swoimi maluszkami karmionymi chipsami o smaku vinegar).
Czuje, ze to bedzie dobra zmiana! Zmiana, ktorej potrzebowalam.
Praca z nowymi ludzmi w nowoczesnym biurze z fajnymi widokami na caly Manchester, ciekawe projekty i przyjemne przerwy lunchowe! RE-WE-LA-CJA!
No i ten dreszczyk emocji charakterystyczny przy zmienianiu pracy.
Bedzie dobrze!
A moze moje pozytywne myslenie wynika z faktu, ze juz bycze sie w domu, a za oknem mamy cudowne slonce? Pewnie cos w tym jest ;)
Jak tylko Mikus skonczy swoja sieste idziemy korzystac z wiosennej aury.
PS Przepraszam za moj brak aktywnosci na Waszych blogach i obiecuje poprawe!
Cos duzo sie dzialo ostatnio i zmeczenie dawalo sie we znaki...
Gratuluję z całego serducha! Ja obecnie jestem na etapie wypalenia ale u mnie nie zanosi się na takie fajne zmiany... Ja niestety źle wybrałam "nowy" zawód i wiem że się nie nadaję do tego, a muszę się tam męczyć....
OdpowiedzUsuńŻyczę samych sukcesów w nowej-starej pracy :D
A ja Tobie zycze, aby przyszedl czas na Twoje spelnienie w wymarzonej pracy :)
Usuńfajnie że u Ciebie takie pozytywne nastawienie:))
OdpowiedzUsuńInaczej byc nie moze :)
UsuńŻyczę Ci samych takich pozytywnych odczuć :D
OdpowiedzUsuńDzieki Kochana :)
UsuńAle super!! gratulacje, mam nadzieję kiedyś tam dołączyć do grona zadowolonych pracujących mam, ale oczywiście w swoim czasie:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Jestem pewna, ze przyjdzie i na Ciebie czas!
Usuńświetnie, że zmiany wyszły na lepsze :-)))
OdpowiedzUsuńŚwietne nastawienia - mam nadzieję, ze Twoje oczekiwania się spełnią :)
OdpowiedzUsuńSuper! Obys dobrze czula sie w nowym miejscu i spelniala!:)
OdpowiedzUsuńsuper optymistyczny post!!! trzymam kciuki:*
OdpowiedzUsuńBaaardzo fajnie! Wraz z powiewem wiosny tyle optymizmu i pozytywnych zmian!
OdpowiedzUsuńTo ta majowa magia ;)
Usuńbaaardzo duuuużo pozytywu!!! lubie to:)
OdpowiedzUsuńgdybym miała widok na Manchester to pewnie z biura bym nie wychodziła :P I love it!
OdpowiedzUsuńhaha! Mi chyba to nie grozi ;)
Usuńprzy takim nastawieniu na pewno będzie super :D
OdpowiedzUsuńfajnie :) ja wierzę, że każda zmiana jest na lepsze ;)
OdpowiedzUsuńNo to teraz troszeczkę odżyjesz i wszystko będzie super! Zobaczysz:)
OdpowiedzUsuńTaka mam wlasnie nadzieje :)
Usuńlubię takie zmiany :-). Gratulacje!
OdpowiedzUsuńGratulacje kochana :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
OdpowiedzUsuńTwój optymizm zaraża choć u nas za oknem szaro, buro :)
Ciesze sie, ze moglam Cie zarazic.
UsuńMam nadzieje, ze trzymalo Cie dlugo ;)
Jak zmiany, to tylko na lepsze! Super :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się nie odwiedzaniem nas, ja też mam zaległości, ogromne!
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, z Twojego szczęścia!
Wiem co to znaczy!
Ja marzę, żeby mi się też udało, w moim przypadku nowej pracy, super pracy ;))