wtorek, 19 listopada 2013

Latunkuuuuuu!

Latunkuuuuuu!
Nie tytykaj moich wloskow!
Pomooooocyyyy!
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
Latunkuuuuuu!

W taki sposob Mikolaj protestuje przeciwko myciu glowy.
Wartosc decybeli, jaka potrafi osiagnac jego glos jest piorunujaca i uderza nie tylko w jamy bebenkowe naszych uszu, ale i w kazdy najciemniejszy zakamarek naszego osiedla! Slychac Go wszeeeedzie!

Ograniczylam ta czynnosc jak tylko sie dalo, ale i tak czasami twardo podejmuje decyzje o walce, z ktorej po kilku minutach oboje wychodzimy troche poturbowani, ale jednak wygrani. On- z czysta glowa i Ja- z poczuciem spelnionego i znienawidzonego przez siebie obowiazku.
Nie wiem skad ta niechec do mycia glowy, bo nie przypominam sobie zadnej traumatycznej przygody, ktora moglaby spowodowac taka reakcje ale postanowilam z nia walczyc do upadlego!
Probowalam wielu sposobow poczawszy od myjek zakrywajacych oczka, splukiwania piany kolorowymi pojemniczkami czy wiadereczkiem do piasku... ukladalam zabawne fryzury z piany i odwracalam uwage zabawa. Nic nie dzialalo. Plukanie zawsze konczylo sie histeria.

Jakis czas temu w jednym ze sklepow internetowych wpadl mi w oko daszek kapielowy....
Zamowilam, poczekalam, otrzymalam i dzisiaj wyprobowalam na Mikolaju...
I co?
I dziala!
Mikus do "czarodziejskiego daszku" (bo tak go wlasnie nazwalismy) podchodzil z wielkim dystansem, ale na szczescie dal sie namowic na zalozenie i umycie glowki. 
Nie plakal i nie krzyczal, a na pytanie czy jutro tez umyjemy wloski odpowiedzial z usmiechem, ze tak! Takze hip hip huuuuuuraaaa dla dzielnego Miko!  


A jak u Was wyglada mycie wloskow u dzieci?
Macie z tym jakies problemy?

22 komentarze:

  1. Mój Mały niestety też nienawidzi płukania głowy po myciu. Lubi sam myć włosy, mydli sobie głowę, układa fryzurę, ale przy płukaniu jest zazwyczaj histeria...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polowe histerii masz z glowy :)
      U nas krzyki zaczynaly sie jak siegalam po szampon... I na nic sie zdaly tlumaczenia i rozmowy, zawsze konczylo sie jak zwykle.

      Usuń
  2. Pozostaje jeszcze problem wciśnięcia tego dziecku na głowę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ronda wcale nie trzeba wciskac. Z tylu ma guziczki, dzieki czemu mozna je dopasowac do rozmiaru glowki malucha :)

      Usuń
  3. Super, ze znaleźliście sposób na zwalczenie tego problemu :) Pamietam jak Emila miała etap niechęci do mycia głowy :| Na szczęście Fabian oszczedził nam tego problemu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo dla Fabiana!
      Kiedy przeszla Emilce ta niechec do mycia glowy?

      Usuń
  4. przy myciu głowy jest krzyk, jakby ktoś obdzierał E ze skóry.
    kapać się lubi, ale gdy dochodzi do mycia głowy jest tragedia.
    dobrze, że włosy się jej nie przetłuszczają i raz w tygodniu tego słuchamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli tak jak u nas....
      Jak napuszczamy wody, Miko sam zaczyna sie rozbierac, ale jak zaczynam myc glowke, to zaczynala sie histeria. Mam nadzieje, ze magia kapielowego daszka bedzie trwala dlugo! :)

      Usuń
  5. Hip hip hura! Brawa dla Mikusia!:)
    ..i dla mamusi za swietny pomysl;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hip hipy zdecydowanie naleza sie Mikusiowi! :)
      Po rocznych krzykach mycie glowy Mlodego stalo sie nawet przyjemne :)

      Usuń
  6. wow gratulację, u nas na razie bardzo szybko i bez większych protestów.

    OdpowiedzUsuń
  7. u nas jest krzyk jak wpadnie do oczka woda -choc nie wpada tak naprwde
    -Tobie sie, tobie ybko lencnik...
    ``

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mali manipulanci ;)
      Miko tez zwykle krzyczal, ze szmpon szczypie, ale oczka zwykle byly suchutkie ;)
      Najgorszego krzyku mamy okazje sluchac jak Mlodziutki przypadkowo sobie dotknie oczka raczka z piana.... Oj dzieje sie wtedy!

      Usuń
  8. U nas jest tak falowo. Raz krzyczy i woła: "nie dam" a innym razem spokój i opanowanie. My stosujemy taką taktykę mycia włosów: 1. Przygotowujemy psychicznie - czyli mówimy, co będziemy robić i jak to będzie wyglądało, 2. Ja myję, a tata w tym czasie pokazuje coś bardzo zajmującego - często, to działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas to nie dzialalo. Im bardziej staralam sie Go przygotowac do mycia glowy, tym szybciej probowal sie ewakuowac z wanny, oczywscie z krzykiem ;)

      Usuń
  9. oj u mnie jest to samo, Mieszko jest w tym samym wieku co Miko .. ale u nas daszek vel rondko nie zadziałało i teraz wisi na panelu z nadzieją, że jeszcze go założymy.. co wieczór wchodząc do wanny jest pytanie "woski dzisiaj nie myjemy mama Madzia??"
    Były wszystkie te manwery, które opisujesz, zabawa, układanie fryzur, nawet bańki mydlane puszczaliśmy w wannie - nic, nothing, zero, null.. nie wiem jak to zmienić :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie podpisałam się - przepraszam - Magda M.

      Usuń
    2. Wspolczuje Magdo... nie jest latwo z tymi naszymi chlopakami.
      Moze okulary do plywania, albo maska do nurkowania zadziala?
      To byla moja ewentualnosc jakby daszek sie nie przyjal...
      Powodzenia! :)

      Usuń
  10. Mnie szampon zawsze szczypał, jak byłam mała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak juz sie dostal do oczu, to mnie tez.
      ... no ale niestety wloski czasami trzeba myc i szkoda, ze ten argument nie starcza by z czynnosci calkowicie zrezygnowac ;)

      Usuń
    2. U nasz na szczęście problemu nie ma :)

      Usuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...