Wprawdzie nie wzięłam całego tygodnia wolnego, ale i tak czuję się świetnie jako tymczasowa kura domowa pozbawiona pracy!
Mój weekend zaczął się już w poniedziałek popołudniu i nadal trwa... szczerze mówiąc, nie obraziłabym się jakby tak trwał jeszcze kilka tygodni, a nawet miesięcy.
Brakuje mi czasami czasu, który spędzam z Mikołajem. Fakt, poświecam mu prawie cały mój czas, kiedy jestem w domu, ale teraz kiedy stał się kumatym ludzikiem, mam wrażenie, że coś mnie omija... (wiem, wiem... to tylko 3 dni pracy, ale ja i tak tęsknię...).
W środę, wykorzystując moje wolne i tatowy czas pracy- flexi plexi postanowiliśmy pokazać Młodemu co w wodzie piszczy.... a piszczy dużo! Pojechaliśmy do akwarium. Miko widział rekiny, płaszczki, piranie i jeszcze setki innych rybnych i rybo-podobnych stworów. Miał też okazję przeprowadzić kontrolę techniczną wszystkich schodków, schodów, ramp i podestów... Syn zdecydowanie ma jakiegoś hopla na punkcie schodów!
Wchodzi i liczy: "tra tra tra tra tra tra" (w dosownym tłumaczeniu: "raz dwa raz dwa raz dwa"), potem schodzi i liczy... i tak w koło... może to trwać godzinami! Na nasze nieszczęście w odwiedzanym przez nas miejscu bylo ich dość sporo... ale daliśmy radę! W pogotowiu miałam Jego ulubione chrupki o smaku pomidorowym, dzięki temu można było odwrócić trochę uwagę od tej niekończącej się wspinaczki.
PS Na zdjęciach debiutuje tata, a właściwie tatowe plecy. Można podziwiać ;)
PS 2 Mikołaj nauczył się słowa "dzięki"! Po prostu cud miód i orzeszki!!!!
PS 3 Wybaczcie marną jakość zdjęć....
Oj marzy mi się wizyta w takim miejscu :)
OdpowiedzUsuńAgula, pamietaj ze marzenia sa po to by je spelniac :)
Usuńsuper miejsce:)
OdpowiedzUsuńa ja nigdy nie byłam w takim miejscu...na zdjęciach wygląda super ;)
OdpowiedzUsuńPolecam na przyszlosc :)
Usuńa zazdroszczę takiej eskapady!
OdpowiedzUsuńMój też uwielbia schody :-)
i mieszać w garnku :-)
i przelewać wodę z kubka do kubka :-)
haha... przelewajki to ulubiona zabawa Mikolaja podczas kapieli :)
UsuńMieszanie w garnku tez lubi ;)
Z tymi schodami to czasami mamy utrapienie, bo jak je juz zobaczy to nie moze sie oprzec, wchodzi do gory i liczy... :)
o jeny :) fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne miejsce:)
OdpowiedzUsuńZizi - zazdroszczę!! Od dawien dawna odwiedziny w takim akwarium to moje marzenie!! Wspaniale to wygląda! :D
OdpowiedzUsuńKochana, Wojtus troche podrosnie i nic nie stoi na przeszkodzie aby spelnic to marzenie :)
UsuńZycze Ci tego z calego serducha!
Dziękuję! Mam nadzieję, że się spełni :)
Usuńo jaaaaa...! Ale fajna wycieczka! Szkoda, że u nas nic takiego nie ma :( Zazdorszczę :D A liczenie schodków w swoim języku - słooodkie :D
OdpowiedzUsuńSlodkie do pewnego momentu :)
UsuńJak zaczyna wchodzic po raz 20 na te same schody zaczynasz sie zastanawiac jaki ma w tym wszystkim sens... pozniej dochodzisz do wniosku, ze pewnie sie pomylil w tym liczeniu i stad ta powtorka z rozrywki ;)
ja też tam chce!! i marzę sobie już, aby mój mial chociaż roczek i też będziemy śmigać po takich fajnych miejscach:)
OdpowiedzUsuńJeszcze troche :)
UsuńZobaczysz jak czas szybko Wam zleci... nie obejrzysz sie i bedziecie swietowac roczek Synka!
Ale Mikolaj ma loki!!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze u nas nie ma takiego miejsca... Wycieczka musiala byc genialna!!!
No i witamy Tate :)
Oj ma... i to dosc bujne!
UsuńTylko z tylu u dolu, takie anielskie ;)
I to dlatego tez wciaz chodzi w swoim "oryginalnym" fryzie i nie byl jeszcze obcinany... Szkoda mi tych wloskow przeokrutnie!!!
to wszystko wyglada superasnie:)
OdpowiedzUsuńNie tylko wyglada, ale i jest w rzeczywistosci ;)
UsuńMogloby byc ciut wieksze, ale jest ok!
Aaa gdzie to tak ładnie , w Londynku ? Bo my chcemy tam jechać , bo u nas nie ma takiego ładnego ;)
OdpowiedzUsuńDo stolycy mamy troche daleko, bo jakies 3h. Na jeden dzien z Mlodym sie nie oplaca jechac...
UsuńTo akwarium zdecydowanie duzo blizej nas, w Cheshire Oaks (kolo Chester).
To musiało być fajne spotkanie ;D
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, oj bylo :)
Usuńtroche wydaje się znajome czy to nie aby The Deep w Hull?
OdpowiedzUsuńPS chrupki pomidorowe nasi też lubią mniami są
To Blue Planet w Cheshire Oaks... tam mamy blizej niz do Hull :)
UsuńPati, a Wy gdzie mieszkacie jesli mozna spytac?
Kochana my mieszkamy pod Barnsley. Między Barnsley a Huddersfield. Sout Yorkshire:))
Usuńa i tak na marginesie tego w Hull nie polecam. byliśmy raz 1,5roku temu i średnio nam się podobało.
UsuńNo prosze, to w sumie calkiem niedaleko nas :)
UsuńJakbys sie wybierala do manchesteru, daj znac koniecznie to wypijemy razem kawe!
PS W Hull byllismy raz w zyciu, przy okazji podrozy do PL.
chętnie się napiję kawki w tak doborowym towarzystwie ihih.
UsuńPS A jakbyście Wy byli w okolicach Yorkshire to też zapraszam :)
haha podziwiamy plecy Taty i gratulujemy debiutu ;D
OdpowiedzUsuńsuper spędziliście czas :D sama chętnie bym się wybrała na taką wycieczkę !
pozdrawiam !
Nie ma jak pourlopowac sobie troche :)
UsuńWtedy jest wiecej czasu na wszystko! Buziaki!
Miejsce rewelacyjne. Kiedyś byłam w podobnym i w przyszłości chciałabym zabrać tam Anię. Może kiedyś się uda. A włoski Mikołaja są cudowne.
OdpowiedzUsuńChciec to moc!
UsuńWloski jedyne w swoim rodzaju :) Uwielbiam je!
piękne miejsce, jest na mojej liście wymarzonych i koniecznie do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńMikołaj pewnie był pod wrażeniem :)
Byl na poczatku, ale do pewnego momentu... pozniej nie robyly wrazenia na nim inne rybki... a na koniec juz tylko zauwazal schody :)
Usuńwooooooooow cudnie :-) sama bym się wybrała do takiego oceanarium :-)
OdpowiedzUsuńkiedyś byłam w takim małym we Francji ale nie było TAK fajnie jak u Was na zdjęciach :-))