Spiesze do Was z depesza, ze od kilku dni Mikus pelni funkcje nadwornego orgodnika i sprawuje piecze nad wspolnie posadzona rzezucha. Z racji swych nowych obowiazkow, regularnie doglada nasza kopustowata roslinke, dba by nie zabraklo jej wody, pielegnuje i wacha, czy aby przypadkiem nie zaczela piekna wonia zachwycac. Jest swiecie przekonany, ze lada dzien Jego oczkom ukaza sie kwiatki i na chwile obecna tej wlasnie wersji sie trzymamy.
Mimo dzisiejszego braku entuzjazmu na moja propozycje podlania roslinki, ogrodnik z Niego jest sumienny i pracowity!
Moze znicierpliwiony (i tak juz szybkim) wzrostem rzezuchy zwatpil w pojawienie sie kwiatkow, a swoje zaangazowanie zdalo mu sie daremne?
ale odjazdowa doniczka... To super, że się interesuje i wczuwa w swoje obowiązki:) Zuszek mały:)
OdpowiedzUsuńa i zapraszam do kolejnej zabawy http://teczowamama1.blogspot.com/2013/02/zdjeciowo-o-mnie-wyzwanie.html
UsuńDziekuje za wyroznienie :) Ciekawa ta fotograficzna zabawa...
UsuńA doniczka z Polski :)
hihi taka sama wode pijemy ;)
OdpowiedzUsuńu nas Maja podtopila kwiata wiec ja zwolnilam z obowiazkow:P
fajna doniczka:)
haha, chciala dobrze ;)
UsuńWoda fajna, bo dostepna w malusich buteleczkach idealnych dla takich szkrabow jak nasze :)
Mały Ogrodnik :)
OdpowiedzUsuńJuz nie taki maly, jeszcze troche i 90cm bedzie mierzyl :)
Usuńno proszę jak pięknie :-) my w ten weekend się pobawimy w ogrodników :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby zabawa byla udana :)
UsuńKurcze - na kwiaty będziecie musieli trochę poczekać. Ciekawe czy mu do tego czasu staczy cierpliwości...
OdpowiedzUsuńKwiatkow to sie nie doczekamy :)) Ale synek juz to wie.
Usuńpiękną ma doniczkę ten mały pracuś!:))
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńDoniczke dostalam od znajomych, ktorzy opuszczali wyspy i wracali do PL. Zakupiona byla w Polsce :)
ale słodka wygląda mały ogrodnik :) no i doniczka świetna
OdpowiedzUsuńOgrodnik jedyny w swoim rodzaju! Cud miod i orzeszki ;)
UsuńMały ogrodnik nieźle sobie radzi:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej jak potrafi :)
Usuńświetnie! oj sama posieję nasionka... dzięki za pomysł!
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńRzezucha z rana na kanapce = pyyychaaa!
Pięknie, ciekawe czy będzie mu smakowała?
OdpowiedzUsuńJesli choc troche sprobuje, nie omieszkam poinfrmowac o tym na blogu :) Toz to beda Jego pierwsze w zyciu plony!
UsuńBiedny, a co jak kwiatków się nie doczeka? :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie :) Mama juz wytlumaczyla, ze kwiatki sie nie pojawia, a Syn dzielnie przyjal to na klate ;)
UsuńAle fajna doniczka :)
OdpowiedzUsuńrzeżucha. zjadłabym. a spod rąk takiego małego ogrodnika na pewno jest pyszna.
OdpowiedzUsuńZapraszam w takim razie do nas! :)
UsuńMama pewnie już wie, że ogrodnik cudny
OdpowiedzUsuńCudny ogrodnik :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, ze o nią tak dba;)
OdpowiedzUsuńOdpowiedzialny chłopak ;)
O fajnie, że mi przypomniałaś, że to już czas na rzeżuchę:) Wspaniały ogrodnik:) Przypomniał mi się synek jak pierwszy raz sialiśmy:)
OdpowiedzUsuńŁo ją cię przednia doniczka! Gdzie taka zakupić można?
OdpowiedzUsuńW Polsce :)
Usuń