sobota, 16 marca 2013

Wolnosc Tomku w swoim domku

Ogolnie przyjetym zwyczajem na wyspie jest nie wtykanie nochala w nieswoje sprawy.
Kazdy zyje sobie w swoim domku i przez plot sasiadowi nie zaglada, no chyba ze ma w planach co nieco sobie przywlaszczyc. Przestrzeni nikomu nie brakuje i w sumie jest to bardzo ok, bo przynajmniej czlowiek na brak prywaty nie musi narzekac.
Nikt nikomu uwagi nie zwraca, nawet tym co nie do konca zgodnie z naszymi oczekiwaniami postepuja lub spustoszenie sieja, coby w leb nie dostac przez przypadek, bo lepej i latwiej schowac glowe w piasek. To niestety nie jest juz tak bardzo ok i bez bicia musze przyznac, ze i ja w obawie o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne wole czasami nie patrzec, ale to wcale nie oznacza, ze nie widze.
Bo jakze nie widziec mlodej mamy, co dziecku jeszcze lezacemu w gondolce wciska do buzki chipsa vinegar?
Albo innej mamuski na placu zabaw, co przy 2 stopniach na plusie dziecko z spiworka w wozku wypuszcza w trykotce i tylko pytanie zadaje czy chce kurte. Oczywiscie na widok wszelkich cudownosci dziecko odpowiada przeczaco i w lekkej koszulince lata przez nastepne pol godziny.
Albo gdy wszelka starszyzna w szale i czapki otulona, a taka jedna mamcia rowniez odziana w typowo zimowe szaty z brzdacem autobusem jedzie... i w sumie nic w tym dziwnego by nie bylo, gdyby nie to, ze to male dziecie w dresik ubrane i krotkie skarpetuszki jedynie...

Z reguly staram sie byc wyrozumiala, no ale czasami nie potrafie zrozumiec pewnych osob i wscibska sie robie, aczkolwiek wg obowiazujacych standardow uwagi nikomu nie zwracam.
Co innego pewna babuszka, co nosek swoj nie omieszkala wsadzic w nasz garnek. 
Moje chlopaki wyszly na spacer, jeden wysoki drugi o metr nizszy.
Babcia pewna na deficyt atrakcji cierpiala i uwage zwrocila ojcu.
Ze dziecie nie powinno tyle chodzic.... ze te nozki za drobne... ze za maly na spacery "nozkowe".
O rzesz Ty..
Mysle sobie co owa starsza kobieta na mysli swej miala i domyslic nie moge!
Bo co my mamy dziecko na klej przykleic do wozka?
A co w takim razie w domu poczac, gdy te same nozki na chwile nawet spoczac w miejscu nie chca?
Zwiazac, na kanapie posadzic i bajkami zatrzymac?
No co za babsko... 

33 komentarze:

  1. hahaha no klejem je! klejem! A babcie taśmą klejącą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ojejej, jak ja nie lubię jak ktoś wtrynia swoje trzy grosze, nie znoszę poprostu!

    OdpowiedzUsuń
  3. A Ty nie wiedziałaś, że zimny chów dzieci jest ostatnio bardzo modny? :)
    Dziś w trakcie godzinnego spaceru na giełdzie kwiatowej z moją córka ( piękne słońce, -3 stopnie mrozu) trzy przemiłe osoby bardzo były wzruszone tym faktem, że córka ma taki czerwony nosek i pouczały mnie, że powinnam ją trzymać w domu, w ciepełku. I znów wyszłam na wyrodną matkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuje w domku i najlepiej pod kolderka przy kaloryferze ;)
      Ludzie chyba wlasnych problemow nie maja, ze nos w nieswoje sprawy wsadzaja...

      Usuń
  4. niech dziecię korzysta z nóżek póki może - babcia pewnie zazdrości
    PS Przeprowadziłam się: Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie, ze bedzie!
      Mikolajkowi ogromna frajde sprawiaja takie spacerki i nie mam nawet najmniejszego zamiaru z nich rezygnowac przez jakas babcie :)
      PS dzieki za cynk ;)

      Usuń
  5. :))))
    No nareszcie udało mi się coś zostawić po sobie, bo komentarze tak wolno się u Ciebie otwierały,
    że traciłam cierpliwość ...
    Przepraszam, teraz się poprawię:))
    Bardzo mocno pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co przepraszac :)
      Ciesze sie, ze nie stracilas tej cierpliwosci ;)
      Buziole dla Was!!!

      Usuń
  6. czytając twój post po każdej linijce coraz mocniej oczy wybałuszałam, bo historie porażające. A babcia może zagadać chciała i tak palnęła bez zastanowienia ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie i podobne historie wcale nie sa rzadkoscia na wyspach.
      Zima dosc czesto u boku opatulonych w czapki i szale rodzicow widuje sie "hartowane" dzieciaki. Szkoda gadac...

      Usuń
  7. Ja nie raz się nasłuchałam, od sąsiadek tekstów typu: widziałam Cię przez okno, już z godzine chodzisz, lepiej wróć już z małym do domu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozabijalabym im dechami te okna! No co za wscibskie babska!

      Usuń
  8. :) ze co?
    dziwni ludzie na tych wyspach mieszkaja ...
    buzka wielka dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczescie troche emigrantow sie zjechalo, wiec nie jest az tak tragicznie ;)
      Buzka!

      Usuń
  9. cos otym wiem . A Szkoci to maja tez niezle nasrane. U nas w miasteczku w
    zeszlym roku zmarly dwie 12 latki na zapalenie płuc bo w trykocikach w weekend balowaly.
    Ostatnio jak jechalismy autobusem i mloda mama z dzieckiem zobaczyla nasze opatulone dziecie -2 ti dopirro swojemu zaslonila gołe nuszki. I takich absurdów ja powyzesz mozna mnożyć. Holendrzy też tak maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coz ucza sie od starszych, ktorzy co weekend w krotkich rekawkach lataja po pubach.
      Z tym “hartowaniem” to naprawde sa jacys dziwni.
      Wystarczy, ze slonce zaswieci i juz na ulice wyskakuja ludzie w krotkich spodniach niezaleznie od tego czy to zima czy lato.

      Usuń
  10. :) oj znam to. ja wlasnie takie podobne przygody mialam w Polsce, gdzie akurat cioci dobrych rad zawsze duzo sie znalazlo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba gdziekolwiek by nie pojechac takie ciotki klotki sie znajda.
      Nie maja wlasnych problemow to o innych probuja sie troszczyc ;)

      Usuń
  11. Też nie znoszę takich "dobrych" rad i zazwyczaj nie wiem o co w nich chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie o co w nich chodzi?
      Chyba zaden rodzic najlepiej zna swoje dziecko i nie ma zamiaru robic mu krzywdy, wiec po co te dobre rady?

      Usuń
  12. nie wiem jak wy ale zawse jak idziemy we dwoje Maja chodzi sama z nami, czasem pobiega podskakujac - oczy pan w sklepach mowia same za siebie...
    co z nas za rodzice takie nieusluchane, brykajace dziecko mamy...;)
    dziwna kultura tego kraju...np. jak kobieta w ciazy pali to ok, no ale jak juz dziecko biega wyzwolone, matka tuli zamiast ciagnac za reke prawie ja wyrywajac to juz nie tak...:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, o palace ciezarna na wyspach naprawde nie jest trudno…
      Ja nawet jak ide sama z Mlodym na spacer to nie zabieram wozka ale przyznam szczerze, ze rzadko kiedy spotykam 2-latki na nozkach, bo zwykle sa one poprzyklejane do spacerowek.
      Ostatnio wozek troche znowu wrocil do lask, ale to przez brak samochodu (zakupy).

      Usuń
  13. No tak babcia dobra rada - mam alergię na takie babcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinni wymyslic lek na taka alergie, bo mysle ze wiecej na nia cierpi ;)

      Usuń
  14. normalne u mojej babci sa takie 3 przekupki co gledza kiedyś szłam z mała ( ta najstarsza ) i akurat odebrałam tel a ze do babci dosłownie dwie klatki były ulica osłonieta zywopłotem wiec mała sobie biegała a one co za matka pzrez telefon gada zamiast dziecko trzymac ... no to wtedy ( wiem wiem nie zawsz emoje nerwy wytrzymuja ) mówie do nich aby się swojego pieska czepiły bo chodzi bez smyczy kagańca nie ma wiec tera zto juz sie nawet mnie nie czepiają .. pozdrawiam cieplutko i mniej tak wrednych pań zycze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, latwiej im bylo bez wiekszych wnikan osadzic… Dobrze, ze zareagowalas! Buzka dla Was!

      Usuń
  15. Kleju zalujesz? Pamietaj, ze zawsze mozna tez nozki przyciac:)))
    Zartujeee oczywiscie...;)
    Eeeech...te wscibskie babcie...znam kilka takich, sa moimi klientkami i czasami mam z nimi niezle przejscia:)
    Ale z drugiej strony, jak pomysle jaka ja jestem teraz upierdliwa, to juz teraz wspolczuje mojemu otoczeniu za hmmmm...za jakies 35-40 lat...jesli oczywiscie ktos mnie wczesniej nie ukatrupi!:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, no o tym przycieciu nie pomyslalam- kleju zostanie na dluzej!
      Mysle, ze nie bedzie z Toba az tak zle ;)
      A nawet jesli to popros o tymczasowa izolatke na Garda!

      Usuń
  16. oojjj znam te teksty o chodzeniu! całe wakacje ich słuchałam i zgrzytałam zębami! a raz Ewka szła ze swoją miniaturową torebką w rączce i jakieś babsko mi powiedziało, że to przesada, żeby dziecko mi torebkę nosiło :D

    OdpowiedzUsuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...