poniedziałek, 16 lipca 2012

Spelniamy marzenia czyli o tym jak fajnie byc rodzicem


I nie... nie chodzi mi o caluski, przytulaski czy pierdziolki w brzuch maminy.
Tym razem nie bedzie slodkiego lukrowania na temat macierzynstwa. Nie teraz...
Bedzie bardziej samolubnie, bo o mnie!
Dokladnie tak, o MNIE- o mamie, ktora mimo posiadania dziecka nadal istnieje, ma swoje marzenia, a co wiecej dzieki wlasnie obecnosci malego Szkraba u nogi moze spelnic kilka z nich.
I znowu sprostowanie, bo wcale nie chodzi mi o zaspokojenie instynktu macierzynskiego czy tego typu opowiesci pieknej tresci.
Chodzi mi po prostu o mozliwosc przezycia kolejnego szalonego dziecinstwa w wieku lat 30+.
Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze chcialam poskakac sobie w dmuchanym zamku... albo poukladac z wielkich klockow swoja twierdze i siedziec w niej w srodku... albo miec czas na roznego rodzaju inne wyglupy o ktorych wstyd wspominac.
Patrzac na dzisiejsze maluszki czasami zazdroscze im tego dobrobytu. Za moich czasow, nie bylo az tak kolorowo, posiadalo sie kilka zabawek i to wszystko.
A moze to i lepiej? Czlowiek mimo woli stawal sie bardziej kreatywny...ale ja nie o tym, choc dziecinstwo w czasach PRL'u to rowniez dosc ciekawy i dla mnie sentymentalny temat.

Wczoraj mialam okazje spelnic kilka ze swoich marzen. Mialam alibi (czyt. Syna).
Skakalam w dmuchanym zamku! Szalenstwo! Nie dziwie sie, ze dzieciaki to uwielbiaja, Mikolaj zreszta tez smial sie w nieboglosy.
Swoja twierdze tez zbudowalam, wprawdzie nie siedzialam w srodku, bo nie dosc, ze stara to duza krowa ze mnie, ale Pierworodny dobrowolnie wpakowal sie do wnetrza i stamtad obserwowal cale towarzystwo.
To wszytsko mialo miejsce na imprezie urodzinowej malego rocznego Christopher’a
Szkoda tylko, ze te kolorowe tunele nie sa troche dluzsze, bo czlowiek zanim wejdzie caly, to juz jest na zewnatrz.
A tak poza tym, bylo REWELACYJNIE!

Syn jak szalony biegal od jednej zabawki do drugiej! Tance, hulance i swawola! Po 2h padl jak kawka... I nie dziwie mu sie. Przebiegl chyba 10 kilometrowy maraton zanim postanowil odpoczac.
Jego nogi nie dosc ze szybko to daleko Go niosly.
O taki z Niego wlasnie chodziarz!
Ponizej szczypta tego co sie dzialo (zdjecia marne, bo i swiatlo marne... no i model mimo, ze cudny to zbyt ruchliwy do zlapania).



Bob budowniczy, po mamie ;)
Rozrabiamy troche
Przyszly kadrowicz
I tak troche polukrowalam... 


PS. Dzisiejszy dzien w pracy umila mi Jason Mraz, ktory pieknie spiewa mi w sluchawkach.
Po prostu uwielbiam Go!
Takze slucham, podspiewuje sobie i probuje relaksowac.
Mimo tych przyjemnosci NIE ZNOSZE PONIEDZIALKOW!
Szkoda, ze moja przerwa lunchowa nie moze trwac wiecznie…

23 komentarze:

  1. tez nie znosze poniedziałków, mimo ze teraz nie pracuję... tak jakos dalej do weekendu z mężem w domu. a MIkołaj taki przesłodki jest!! tak cudnie chodzi no i juz nieraz pewnie psialam ze nie moge doczekac sie chwil gdy ja tak z Zosia bede szaleć, piec razem ciasta i nawijać koraliki na nitke jak ja kiedyś udając ze tworze luksusową biżuterię:) fajnie będzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Mikus jest cudny kiedy chodzi.. wyglada wtedy przeslodko :) Kuchennych zabaw z dzieckiem tez nie moge sie juz doczekac!

      Usuń
  2. Uwielbiam jego piosenki!!!!!ja codziennie biegam z Jaskiem i Alą jakbym była dzieckiem...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest fajne w tym calym macierzynstwie, zabawa bez zadnych ograniczen :)
      Mraza mialam okazje kiedys poznac osobiscie. Bardzo mily z Niego gosc :)

      Usuń
  3. PS zapomnialam dopisac ze do "i'm yours" tanczylismy pierwszy taniec z mezem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam "Im yours"...a nowa plyta jest po prostu rewelacyjna! Polecam :)

      Usuń
  4. Ja też się cieszę z alibi w postaci dzieci i ponownego przeżywania z nimi dzieciństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe :) Fajnie jest, bo i mozna w kaluzach poskakac, i na hustawce pohustac, a nawet zamek z piasku ulepic :)
      Jak ma sie dzieciatko, to duzo wiecej wypada ;)

      Usuń
  5. Hehe niezłe, grunt to nei tracić ducha, ja tez tak czasem jak widze plac zabaw to bym się pobawiła ^ ^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana, jest na to jedna recepta, a zwie sie "ciaza".
      Ja hustam sie regularnie co kilka dni ;)

      Usuń
  6. Czasy PRL-u miały swój urok, każda rzecz cieszyła, nawet kiedy w paczce od Mikołaja była tylko pomarańcza i czekolada to była to najsmaczniejsza pomarańcza i czekolada jaką w życiu jadłam :) A teraz mam ogromny problem żeby kupić prezent mojemu siostrzeńcowi, który już wszystko ma i nie wiem co mogłoby mu sprawić radość???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje... wtedy cieszyla pusta puszka po coli, ktora zdobila mebloscianke, teraz bez sentymentu wrzucamy ja do kosza...
      Byl pewien urok w tym calym PRL'u- ja osobiscie bardzo miloo wpsominam tamte czasy :)

      Usuń
  7. A myślisz, że dlaczego spędzamy tyle czasu w piaskownicy? Babki z piasku robię:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe :) Kurcze ja uparcie caly czas poszukuje piaskownicy w naszych okolicach i jak na razie brak. Skandal! Ja tez chce robic babki z piasku :)

      Usuń
  8. A te wszystkie zabawki , trampoliny, baseniki, to niby dla dziecka haha ja po prostu spelniam swoje zachcianki ;) A na karuzele tez wleze , bo dziecko trzeba przytrzymac muahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oczywiscie, ze dziecko trzeba przytrzymac :) Na hustawce tez dziecko potrzebuje maminej reki, szkoda tylko ze zjezdzalnie w UK sa takie male, bo chetke na taki zjazd tez mam ;)

      Usuń
  9. to prawda :D że przed nami drugie dzieciństwo ;D ja uwielbiam robić zamki z piasku :D, teraz czasami włażę do piachu nawet jak mała śpi obok w wózku by budować z innymi dziećmi :P :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe :) No to musi byc prawdziwa piaskowa pasja :)
      Kurcze, a u nas nie ma piaskownic na placach zabaw :/ (przynajmniej w mojej okolicy). Jak znajde, to bardzo chetnie tam wskocze :)

      Usuń
  10. chyba w każdym z nas jest coś z dziecka i mając dziecko się to ujawnia.
    fajny post :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba dobrze :) Nie fajnie byc dretwym rodzicem :)
      Dzieki

      Usuń
  11. Widać, że świetnie się bawił :) Słodki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. :D o to to :) ja tam też lubię się bawić

    OdpowiedzUsuń
  13. widać ze rewelacyjnie się bawił :-)

    OdpowiedzUsuń

DZIEKUJE ZA KOMENTARZ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...